Poradźcie jaki jest dobry i szybki sposób na odstresowanie, ewentualnie na uspokojenie znerwicowanego układu trawiennego (głównie "skaczący" żołądek). Bardzo chcę się uspokoić, bo zauważyłam, że jest coraz gorzej, coraz mniej mi potrzeba, żeby się zdenerwować i mam dziwne wrażenie, że chwilami wybucham aż nadto.
Mam w domu skuteczne źródło stresogenne i nie ma opcji, żeby - na chwilę obecną - się od niego odseparować.
Pomińcie proszę wszelakie używki (alkohol itd.).
Alkohol i używki to spirala w dół .
Może pora porozmawiać z tym "źródłem" .
duża dawka magnezu może pomóc, albo tabletki uspokajające. Z opisu wydaje się, że już masz nerwicę i samo tak łatwo nie przejdzie - lepiej udaj się do specjalisty.
Nic tak na stres nie pomaga jak seks. I mówię to serio
poszukaj na YT jest pełno porad tego typu: http://www.youtube.com/watch?v=dAk9xxHE6QU może coś zadziała w Twoim przypadku.
dodatkowo:
Pij dużo wody MINERALNEJ (nie źródlanej) która zawiera magnez i inne potrzebne pierwiastki
wysypiaj się
znajdź chwilę w ciągu dnia tylko dla siebie na wyciszenie- niech to będzie np 15 minutowy spacer po lesie albo kwadrans leżenia na ławce w parku z zamkniętymi oczami
sport
seks
itd
Ale... kiedy czujesz ze wybuchniesz weź głęboki oddech, ugryź się w język - pomyśl. Nie pozwól, by złość kierowała Twoimi zachowaniami - przecież wiesz co się dzieje w Twojej głowie więc powalcz trochę ze swoimi słabościami. Nawet jeśli nie od razu przyniosą efekty, to większa świadomość, że wyładowanie nie jest rozwiązaniem, pozwoli łatwiej zrozumieć Ci samego siebie.
Bardzo dziękuję za odpowiedzi.
Chcę uniknąć alkoholu, leków i innej chemii, bo boję się, że się uzależnię - a miałam już jedną osobę w rodzinie uzależnioną, także wiem co to znaczy i jak to wygląda z boku.
Przemyślałam to, co napisaliście i wiem, co zrobię:
- wchłaniać dodatkowe źródło magnezu
- znaleźć czas na spacer z psem, jakieś hobby
- znaleźć kogoś do pogaduszek :)
- znaleźć kogoś do seksu :D
I nie piszę tego z żartem - takie mam postanowienie. Całe życie przede mną, nie chcę wysiąść po 30-tce ze skręconym żołądkiem.
Jedno życie i tylko jedna szansa na jego poprawienie.
Nie pomoże magnez,woda mineralna,spacer,sen...Udaj się do lekarza,najpierw rodzinnego.Przepisze jakieś leki,które Cię wyciszą.Mnie pomogło,a też mam takie źródło w domu.
A mnie denerwują różne osoby i sytuacje, chociaż najbardziej oczywiście rodzina. Żołądek mnie wtedy boli, takie krótkie skurcze i jakby się wywracał na drugą stronę. Jak mi się tak dzieje i chodzę po domu bez sensu, niby coś mam robić, ale nic nie robię to PIJĘ NEOSPAZMINĘ. :(
Strzel sobie 50-tke z pieprzem.Pomoze tobie i poruszy twoj zoladek do pracy:)polecam
Bez alkoholu miało być . Dziś jedna 50 jutro dwie ...i już masz problem .
Niby najłatwiej nafaszerować się chemią, ale może najpierw warto powalczyć trochę samemu ze sobą samym. Fizyczność jest ściśle związana z psychiką. Między nimi zachodzą interakcje i zarówno zmiana sposobu odżywiania, sposobu życia (sen, jedzenie, wiecej sportu ruchu, mniej tv i gier komputerowych, zmiana nastawienia, nabranie większego dystansu itd), jak i zajrzenie wgłąb siebie mogą być bardziej skuteczne niż chemiczne, tabletkowe metody.
Niestety, tylko pozbycie się powodu stresu pomoże.Przed i długo po rozwodzie pomagał mi ziołowy Persen.Teraz już nie nie wiem co to stres.Trudne ale pomogło.
Alkohol gościu 21:09 nie najlepsza propozycja. W stresie sięganie może szybko doprowadzić do uzależnienia.
Nie byłeś w takiej sytuacji,stanie,gościu z 21:13 to g....,znaczy mało wiesz.Wiem co to znaczy,rozstrój żołądka,ogólny niepokój,problemy z oddechem,drżenie rąk,itp.Nie chodzi o faszerowanie się lekami,czasem wystarczy pół tabletki rano.Mi pomogło,brałam ok. 3 tygodnie,sama odstawiłam,potem zdarzyło mi się jeszcze 2,3 razy źle się czuć,a teraz ponad miesiąc jestem bez żadnych leków,i jest ok