Na własne dziecko ci szkoda?
A jak ktoś ma 3x350 i właśnie stracił pracę? Przewspaniałe mamusie się odezwały które ojców wyłącznie za bankomaty uważają.
A to juz moja sprawa Alexis a nie twoja.
Twoja wypowiedz jest tu zbedna.
ale jesteś ojcem i gdybyś z nimi mieszkał ponosiłbyś większe naklady finansowe. Spłodziłęś to płać. choć ja taki8ego ojca nie chcialabym znać. Doda tyko, ze placisz na dziecko a nie na zachcianki zony byłej.
Prosze o konkretne odpowiedzi a nie głupie docinki.
Dobry adwokat to taki który ma układy w sądzie. Wątpię czy uzyskasz tu jednoznaczną odpowiedź. W razie niepowodzenia w sądzie rejonowym zawsze jeszcze jest szansa w sądzie apelacyjnym.
To szukaj pracy jak nie tu, to wyjedz. A nie na dzieciach będziesz oszczedzał. One nic nie są winne,ze tatuś niezaradny.
Obowiązek utrzymania małoletniego należy do obydwojga rodziców. Tzn że do matki także, jeżeli to ojciec zobowiązany jest płacić alimenty. I obydwoje muszą starać się dbać o dobro dziecka a nie tylko jedno z nich.
Tak, ale więcej dostaje osoba nie zajmująca się na co dzień dzieckiem, trudno, żeby tata/mama który/a się nie zajmuje miała tyle samo, gdzie nie ponosi choćby kosztów czasowych, czy np nie wstaje w nocy do chorego dziecka...więc zawsze jak koszt utrzymania dziecka wynosi przykładowo 700zł m-cznie opiekujący dosnie 200 a nie opiekujący się 500 np.
A dlaczego matka nie moze znalezc sobie pracy tylko zyc z alimentow?
Matka może znaleźć pracę za 1 tys miesięcznie i wynająć niańkę do pilnowania trójki dzieci za 1,2 tys i jednocześnie podać tatusia o podwyższenie alimentów.
Tata migający się od obowiązków wychowywania dzieci powinien pracować na dwa etaty bo ma dużo wolnego czasu.
Ale dzieci to wiedziałeś jak zrobić zostawiłeś matce i ty balujesz a ona się nimi zajmuje czlowieku
Jak wyjedzie to nie bedzie mial kontaktu z dziecmi ale to jest ok byleby plaacic hieny
Gościu 19;36 (wtrącę się do wątku) szkoda mu czy nie szkoda, Ale zastanówcie się wy kobiety czasem. Alimenty najlepiej ciągnąć kasę od ojca dzieci dobrze zgodzę się ale tyle ile sąd przyznaczy a nie co chwila to sprawa o podwyższenie alimentów. Jak się siedzi w domu z dziećmi (co niektóre też z nowym kochasiem) nóżki rozwalone przed kompem czy TV, dzieci sie bawią same, tu kasy brakuje na nowe torebeczki buciki waciki tamponiki, mamusia tatuś nie da, do roboty sie nie chce iść, to co wam pozostaje? podwyższyć alimenty i nadal z dupą przed TV netem siedzieć a kasa sama przybywa. i tak można do u*ranej śmieci. A jakby tak było odwrotnie to co? cieszyło by was?? zarobki np 1000zl na ostrowiec a sąd przyzna po 250zl na dziecko (a np 3 dzieci) 750zl no i co ?? wam nadal mało a druga osoba za co ma przeżyć? zapamietaj jedno, dziecko nie jest tylko tej osoby co aliementy placi, to też tej osoby jest co alimenty ściąga! Tyle w tym temacie!