Czy ktoś z Was wierzy w walkę lekarzy o dobro pacjenta? Ja nie.
Hahaha - dopiero drugi dzień roku a tobie udał się dowcip roku... :)
Pewnie,ze nie. Porozumieniem Zielonogórskim kieruje były wiceminister zdrowia. Znając mechanizmy rzadzące podpisywaniem umów i strach kolejnych ministrów przed strajkiem medyków myślał,że jak w ostatniej chwili zacznie żadać wiecej to i wiecej dostanie. Do tej pory mu sie to udawało. Arłukowicz powiedział basta. Niestety pacjenci na tym ucierpią. Jednocześnie nie rozumiem tych "zatroskanych" rodziców wypowiadających się w tv, jaki to skandal jest, ze nie mogli zaszczepic dziś dziecka ....no akurat dziś jak od kilku dni trąbią, że będzie co jest. a przeciez nawet szczepienie trzeba uzgadniac w przychodni wcześniej i dostaje się jakiś termin a jak z róznych przyczyn dziecko się nie zaszczepi w tym dniu to umawia się na następny.No a dziś oczywiście skandal. Szkoda tylko starszych ludzi bo oni maja naprawdę cięzko gdziekolwiek się dostac i dzieci.
Ja akurat wierzę w walkę lekarzy o dobro pacjenta. Natomiast absolutnie nie wierzę w "troskę" rządu o moje zdrowie.
W troskę rządu o dobro pacjenta to tak jak wierzyć w krasnoludki.
Tu chodzi o kasę i obowiązki tylko i wyłącznie, nie ma nic wspólnego ta walka z dobrem pacjenta.
Medyk się pomylił (świadomie) a dawno,dawno temu (jak w bajce) został/a lekarzem roku.No nie wierzę a jednak prawda.
Jedni dobrzy a drudzy jeszcze lepsi.Pacjent jest tylko kartą przetargową.
po co lekarze po co przychodnie wystarczy oglądać reklamy w TV tam są medykamenty na każdy przypadek ;)
(…) gdy w Polsce lekarze strajkowali i przez długi czas i nie leczyli chorych, wtedy ówczesny Minister Zdrowia prof. Zbigniew Religa ogłosił, że w tym czasie śmiertelność ludzi zmniejszyła się o 30%, co w skali rocznej przekracza sto pięćdziesiąt tysięcy zgonów!!! (…)