Jestem młodą mężatką, po ślubie wprowadziłam się do teściowej z racji tego, ze mieszka sama w dużym mieszkaniu.
Dziś dała mi dobrą radę, albo mnie pouczyła raczej.
Otóż ja przez całe moje dotychczasowe życie biorąc prysznic odkręcałam wode i tak spędzałam jakies 15 minut, a moja "mamuśka" dziś uświadomiła mnie że lepiej odkręcić wodę, zmoczyć się, po czym ją zakręcić, namydlić się a potem spłukać, co by wody nie marnować, masakra, piszę tu aby sie dowiedzieć czy ja jestem jakaś inna? Czy wy też tak robicie???? Stała pod drzwiami łazienki i słuchała jak długo biorę prysznic??? Naprawdę dużo wody zaoszczędza się sposobem teściowej??? Nie chcę o tym wspominać mężowi, bo bez sensu się wykłócać o takie rzeczy.
ma rację, oszczędza sie sporo, ale to chyba samemu można wydedukować... ale jeśli płacisz rachunki i stać cię na to, to puszczaj sobie wody ile chcesz!
i miała rację.... od razu widać że to nie Ty płacisz rachunki....
tu nie chodzi o to kto płaci rachunki, , tu chodzi o jej przyzwyczajenia, ona tak robiła przez całe życie,
to nie tylko oszczędnie, to też ekologicznie;) przeciez nie chodzi o to, że teściowa zabrania Ci się myć! :D
I ma rację. Po co bez sensu lać przez 15 minut wodę, przecież można się szybciej umyć. Ostatecznie mieszkasz w jej domu i chcąc nie chcąc musisz się podporządkować zasadom jakie w tym domu panują. A przyzwyczajenia zawsze można zmienić na bardziej ekonomiczne.
Na tyle, na ile znam życie, to dam Ci dobrą radę: jeśli zależy Ci na małżeństwie - szukajcie jak najszybciej niezależnego mieszkania . Im szybciej tym lepiej. Im dalej od teściowej tym lepiej. Zachowanie teściowej jest typowe dla teściowych które "dobrymi radami" potrafią zatruć życie, doprowadzając do kłótni i nieustannych konfliktów, a w efekcie do rozpadu młodego małżeństwa. Wiem co mówię. Bywają wprawdzie wyjątkowe teściowe, ale to wyjątkowe przypadki.
Aha, czyli to ze mną jest coś nie tak??? Tylko ja biorę prysznic w ten sposób??? 2 minutki i już???
hej nie tylko Ty :) ja sama płacę swoje rachunki i też się lubię wymoczyć pod prysznicem, po to mam bieżącą wodę. Oczywiście to faktycznie oszczędność jak się ja zakręca, ale jak dla mnie to kwestia wyboru tego, kto ma za wodę zapłacić. Raz szybki prysznic 5 minut, a raz dłuższy, żeby zmyć z siebie troski dnia codziennego :) Pozdrawiam i życzę powodzenia w małżeństwie!
racje maja, Ci co mowia, zebuscie wiali od tesciowej!! jesli chodzi o prysznic- ja tez puszczam wode oszczednie ze wzgl.ekologicznych. tylko, ze musisz sie naszykowac na coraz wiecej takich dobrych rad
mieszkasz u teściowej więc albo się do niej dostosuj albo szukaj własnego lokum
Uciekaj od teściowej, bo rezleci się Twoje małżeństwo, odwiedzaj ją ale nigdy z nią nie mieszkaj. Radzę jako starsza od Ciebie stażem mężatka:)
a jaki jest sens lac wodę 15 minut bez sensu? szybki prysznic na tym polega, ze wchodzisz moczysz sie, namydlasz, myjesz głowę a potem spłukujesz. Gdybyś płaciła to byś myła się w misce.
Dziewczyno- dostałaś sygnał od teściowej,że zawsze to jej zdanie będzie w tym domu najważniejsze i to jest jej dom, a nie twój! . To czerwona lampka ostrzegawcza,ze będą z nia problemy. Wiej póki facet jeszcze chce za tobą iść. Potem będzie za późno, a do lejącej się wody dojdą inne wypominki twoich wad, które urosną w oczach teściowej do gigantycznych rozmiarów. Szukaj czym szybciej oddzielnego lokum dla siebie i męża- mówi ci to mężatka, która już sporo widziała i zna życie. To się źle skończy dla waszego małżeństwa jak tam zostaniecie.