Można być miłym ale do czasu bo nerwy w końcu puszczą. Moja teściowa mało ma wspólnego z człowiekiem, ale tolerować trzeba, na całe szczęście mąż zdaje sobie sprawę jaką ma matkę. Ale za to teścia mam super:)
Zgadzam się z gościem z 14:13, że dobroć działa w obydwie strony. Ja szanuję i tak samo szanuje mnie moja teściowa. Bardzo dobrze się dogadujemy, aż się każdy dziwi, że tak się da żyć z teściową:)) Ona traktuje mnie jak córkę, a ja ją jak koleżankę. Ze mną nagada się więcej jak z moim mężem;) Pomocna w każdej kwestii, na każde zawołanie niemalże; obiad ugotuje i posprząta czasem jak potrzeba i z córką lekcje odrobi. Pożartować się da i kielicha wypić czasem. Oczywiście, że ma wady i czasem mnie wkurzy, ale przecież nikt nie jest idealny.
gościu z 14.11. 2012 z 13.02
zastanów się co piszesz,,
skoro teraz już piszesz że opiekę musi sobie kupić, to kim ty jesteś ,już się określiłeś,
stworzyłeś rodzine to zadbaj sam o nią ,bo po twoich słowach widać że sobie nie radzisz .Teściowa jak mówisz ma kase ale ty nie jesteś jej godzień skoro mslisz takimi kategoriami ,,,szok
ja mam spoko relacje i wszystkim życzę takich samych
13.07 a kto powidział, ze tesciowa ma pomagać finansowo i meblować ci mieszkanie?
Ona ci męża wychowała a teraz może syn by pomół matce na starośc. Jak to się dzieje, ze te wredne teściowe, wstrętne baby rodzą Wam takich wspaniałcy mężów?
ja tam mam spoko teściową,jestem dla niej jak córka,nie wtrąca się i w ogóle jest dobrze
Teściowa na 102 - najlepsza.
- 100 m od domu
- 2 m pod ziemią
Żeby była dobra trzeba myśleć swoje i milczeć a robić po swojemu. Wszyscy są zadowoleni.
nie zawsze maz stoi tez po naszej stronie bo slucha cennych rad mamusi, ale to prawda, trzeba robic swoje a myslec co innego, zeby te baby myslaly ze wyszlo na ich:D
Ja jestem dobra teściową......tylko nie cierpię swojej synowej ...hehehehe
Z takim podejściem synowa nigdy nie będziesz mieć dobrej teściowej. Wymagasz od kogoś a sama nie jesteś lepsza. No cóż, jak widać każdy ma taką teściową na jaką sobie zasłuży. To się sprawdza w życiu.
a ja mma tez dobrą teściową. czasem miesza ale z dobrej woli, dlatego nie reaguje, wysłucham i robię jak uważam za słuszne.
nie trawię baby od prawie 20 lat. wredna, zapatrzona w córcie-sirote-cwaniare. zdarzyło się ze 3x, że mąż płakał o nią. teraz jej unika, tzn odwiedza ją raz na miesiąc albo rzadziej. teść jeszcze gorszy szmaciarz.
nie będę się więcej rozpisywać, bo nie chcę psuć sobie nerwów na resztę dnia.
Mam wspaniałą teściowa i super teścia więc to nie mit