Bardzo_niezadowolony, hoho, myślisz, że ta twoja mama jest jedyną pacjentką, która czeka na lekarza? Jeśli masz tyle do powiedzenia to proponuję prywatną klinikę gdzie mamusią zajmować się będzie lekarz non stop. Chyba najważniejsze w służbie zdrowia nie jest ogólna sympatia lekarzy, pielęgniarek czy salowych, a ich profesjonalizm. Sama kiedyś będę lekarzem, i jeśli trafię na tak roszczeniowego synka chorej mamusi to rzeczywiście będę schodzić z oddziału nie 10 godzin, a całą dobę. Zawsze mogłeś zostać lekarzem czy pielęgniarzem, wsparłbyś znacząco ostrowiecką służbę zdrowia, zapewne podbiłbyś serca wszystkich!
jest tak właśnie przez takich jak Ty "jestem tam często ze swoją starszą mamą" często to sie chodzi do lekarza rodzinnego i poradni..
A ludzie laza na SOR bo mysla ze to chyba odział do ktorego sie przychodzi z byle czym, a bo palec mnie rozbolal, a bo przechodzilem obok to przy okazji wstapilem sobie badania zrobic, a bo tak mnie czasem kregoslup boli, na pytanie od kiedy pacjent odpowiada od pol roku, wiec ludzie zrozumcie, ze to wasza wina ze potem trzeba tak dlugo czekac na lekarza, bo jak sama nazwa wskazuje SOR- szpitalny odzial ratunkowy, nie jest od przypadkow przewleklych, ani spraw ktore moga zaczekac spokojnie do jutra i potem sie zglosic do lekarza rodzinnego. SOR jest od przypadkow naglych zagrazajacych zyciu, SOR sluzy do pomocy doraznej a nie do leczenia waszych chorob przewleklych. WIec nastepnym razem jak wpadnie wam do glowy pomysl pojsc na sor z byle gownem to sie zastanowcie, bo moze komus kto naprawde potrzebuje pomocy zajmujecie miejsce
Wszystko powinno być prywatne i Zus zlikwidowac. To co płace powinno mi zostać w kieszeni i to ja powinienem decydować na co wydać pieniądze. Na nowy samochód czy na leczenie mojego dziecka po wypadku. Zdrowy jestem i nie potrzeba mi by jakiś socjaldemokrata myślał za mnie nad moim zdrowiem i bezpieczeństwem. Mam swój własny rozum i potrzeby. A po za tym jestem młody zdrowy i silny i na leczenie prywanie jak coś, bedzie mnie stać.
15,47 z takimi poglądami jesteś żałosny- obyś był zdrowy!!!
Iroman obawiam się że w takiej sytuacji nie byłoby Cię stać na leczenie.
Jeśli opinnia jest sprawiedliwa to ok ,i nie ma co się bulwersować ,ze ktoś obsmarowuje szpital.Sam byłem świadkiem zawoziłem teścia z zawalem na szczęście malym zawalem do szpitala i to jakie było zainteresowanie lekarzy towarzystwa na izbie przyjęć ,to pomsta do nieba,Wazniejsza jest dokumentacja papiery i wpisywanie danych niż to jaki przypadek przyszedł przyjechal ,bo ze na własnych nogach to wedle tego państwa oznacza chyba ze nie jest tak zle.Trzy lata temu byliśmy jak się później okazało ale to dopiero po wyjedzie do Wawy wykonaniu badan z osoba która miał raka dwunastnicy leczona była na zatrucie ponieważ były wymioty itd. itd. wiec to zatrucie:))
Niestety doszlo do tego ze przez przepisy lekarze musza uzupelniac tone papierow, staja sie zwyklymi urzednikami i nie ma co sie im dziwic ze musza tego dopilnowac, bo jak nie to oni za to poleca i bede mieli problemy. Jak sie cos stanie to prokuratura nie bedzie interesowala co sie zrobilo dla pacjenta i jak mu sie pomoglo, tylko to co jest zapisane w dokumentacji. Pozostaje tylko wspolczuc lekarzom ze zamiast pomagac ludziom musza uzupelniac papiery...
to jest wina rzadzacych z góry -warszawa
To nie wina Warszawy tylko nas-- takich posłów sobie wybieramy to tak mamy
to w koncu te 2 zamkniete oddziały to przez ludzi z wiejskiej, tak???
Jest w tym dużo winy władz, ale ogromna jej część tkwi w ludziach, da się zrozumieć błąd lekarski raz na jakiś czas, bo nikt nie jest nieomylny, ale to, że pacjenci wyszukują u siebie każdego objawu niepożądanego wynikającego z przeprowadzonego zabiegu czy przepisanego na recepcie leku, to chodzą i zaskarżają, bo przecież każdy pacjent chciałby dostać prezent wysokości kilkunastu tysięcy złotych. W ciągu miesiąca do Izby Lekarskiej wpływa kilkaset donosów, z których tylko około 10-20% jest rozpatrywane.
Więc to przede wszystkim wina ludzi, którzy chcą zyskać na nie wiadomo czym i przez to zaostrzenie papierkowych zasad, których w tym momencie się uniknąć nie da.