Sklep z pieczywem na przeciwko bloku 88 Rosochy (przy ul. Sikorskiego)
Chciałem zapytać poprzez forum bo nie wiem być może ja uważam inaczej.
Dlaczego razem z panią Małgorzatą przesiaduje codziennie od otwarcia do zamknięcia w sklepie jej partner?
gdyby siedział przy stoliku ok nie przeszkadzało by mi to ale stoi za ladą, w kurtce zimowej, przekłada bułki, chleby, bułki słodkie rękami bez żadnych foliowych rękawiczek. Ta pani też czasem nałoży rękawiczki aby podać bułki zwykłe czy słodkie ale przeważnie wszystko gołymi rękami. A rękawiczki leżą na widocznym miejscu tylko po prostu się nie chce nakładać. Tak powinno być??
I przenosi te wszystkie bakterie kałowe, wirusy i gronkowce na słodką bułeczkę z budyniem? Straszne!
co obrońca jesteś? na razie ci to nie przeszkadza dopóki ktoś z Twojej rodziny np nie zachoruje. Wtedy pogadamy inaczej.
Hej, co Ty! bardzo mi to przeszkadza! W mojej wypowiedzi nie było choćby odrobiny ironii! Brzydzę się czymś takim absolutnie. Zawsze zwracam na to uwagę. kiedyś jedna pani tą samą ręką podawała wędlinę... co wydawała resztę... Zwróciłam jej uwagę delikatnie... Pomogło.
Ja z czyścioch jestem, co to nawet żel dezynfekujący ma w torebce ;)
Zadzwoń do sanepidu tak nie powinno być możesz anonimowo.
Z higieną u ekspedientek w Ostrowcu jest fatalnie. Czy te kobiety są takimi brudasami w domu? Obserwuję pracę na stoiskach mięsnych w groszku. Skandaliczne, biorą gołą ręką kurczaki świeże, kapie im po rękach, potem bez zastanowienia elegancko dotykają wędlin, potem pieniędzy i tak się to wszystko miesza. Naprawdę, czy to nie wstyd dla właścicieli??? Tracą klientów, bo jak można mieć apetyt na jedzenie takich wymacanych plasterków wędliny??
Z higieną u ludzi w ogóle jest okropnie. Nie tylko u ekspedientek z Ostrowca. Ludzie nie myją rąk po wyjściu z toalety. Wracają na fotel przed telewizor i tymi samymi rękoma sięgają po jedzenie... Fuj!
Piszesz chyba z autopsji.Ja nie znam takich ludzi i sama w życiu nie mogłabym nie umyć rąk po wyjściu z wc.Moje dzieci maja to wpojone ,a w sklepach niestety nie za ciekawie.Akurat w ww sklepie nie zauważyłam niczego niepokojacego,moze się nie przygladałam.Nie wiem.A to,ze ten facet siedzi to widze,ale za ladą nie widziałam go jeszcze a jestem tam bardzo często .Pani bardzo sympatyczna.
Na jakim ty świecie żyjesz? Poczytaj statystyki także te o chorobach przenoszonych drogą oralną, a więc za pośrednictwem brudnych rąk i nie czepiaj się mnie następnym razem.
Z tego co się orientuję, to sanepid nie podejmie działania na podstawie telefonicznego zgłoszenia... Należy pismo wyskrobać podając swoje dane.
Sanepid jest jak święta krowa, przecież oni żyją w symbiozie z właścicielami sklepów spożywczych, wiadomo dlaczego. Zawsze tak było i jest. Interwencje i to z oporami egzekwuje tylko dobry ogólnopolski dziennikarz i kamera.
zadzwoń do szefa,lub jego synów i po sprawie.na jej miejsce przyjma kogoś innego
Pani w groszku na kilińskiego na stoisku mięsnym pyta klienta czy przed zmieleniem mięso umyć. Potem kładzie go w małej miseczce i nalewa na dnie ok1/2-1 szklanka wody, zakręca ręką o 360st mięso, wylewa wodę i mieli. Tak się nazywa mycie w ocenie pani za ladą.
Albo pani sprząta podłogę mopem, przerzuca śmieci z jednego worka do drugiego, po czym polewa odrobiną wody ręce pod kranem BEZ MYDŁA I ZACZYNA OBSŁUGIWAĆ KLIENTÓW. Skandaliczne.
Ja byłam pewna,ze to tej pani sklep.
Nie patrzę im na ręce, bo niczego bym nie kupiła. W groszku pani ma na rękach foliowe rękawiczki, kroi, podaje wędlinę, a potem w tych samych rękawiczkach przyjmuje pieniądze i wydaje resztę i następny klient, w tych samych rękawiczkach. Przynajmniej się sama nie pobrudzi.
Czemu jej nie powiesz, tylko imiennie ją na forum wytykasz. Zadzwoń do sanepidu, jak masz ochotę, a gdyby na Ciebie ktoś napisał byłbyś oburzony, że Ci nie powiedział.
Dokładnie,najłatwiej na forum obsmarować.Ostrowiec to jednak wiocha.Można zwrócić uwagę ekspedientce,możne zmienić sklep a nie szkalować na forum.
Dodam ,ze jestem tam w zasadzie codziennie,czasem córka i ani ja ani córka nie widziałyśmy tego mężczyzny za ladą.Zawsze siedzi przy stoliku,a sklepowa zakłada rękawiczki.Na jej miejscu nie podarowałabym tego tematu autorowi.Choć pewnie to autorka,bo faceci nie są tacy podli.