To rodzic powinien decydować czy posłać dziecko wcześniej czy też nie.
W której szkole jest tak cudownie??merytoryczne przygotowanie nauczycieli do nauczania 6 latków to rzadkość, poza tym warunki w klasach (wykładzina)!?zatem bardzo proszę o informację, w której szkole stanęli na wysokości zadania i są przygotowani na realizację reformy!?
Ja również posłałam swoje dziecko w wieku 6lat.Rozumiem Twoje obawy ponieważ również je miałam,ale decyzja była dobra.Dziecko radzi sobie bardzo dobrze .Z pewnością jeżeli rozważasz taką opcję to napewno wiesz ,że sobie poradzi.
Moje dziecko poszlo jako szesciolatek do 1 klasy i wcale tej decyzji nie zaluje!!!! W zerowce niby poznawala literki ale bylo to raczej w luzniejszej formie bardziej zalezalo jej na zabawie niz na nauce.A w pierwszej klasie ku mojemu zdziwieniu nawet nie wiem kiedy nauczyla sie pieknie czytac,liczyc.Faktem jest ze trafila na wymagajaca pania,ale absolutnie nie zniechecilo jej to do nauki,wrecz przecwnie nauka stala sie dla niej niewymuszona przyjemnoscia :-)) Nie odstaje od dzieci starszych.Nawet w niektorych dziedzinach jak twierdzi jej Pani radzi sobie znacznie lepiej niz dzieci starsze.
nie mogę się z tobą zgodzić, nie tylko wybitne 6-latki idą do pierwszej klasy, moja córka w tym roku poszła do 1-wszej klasy jako 6-latka, nie umiejąc czytać ani liczyć, owszem znała literki i cyferki i składała krótkie słowa ale to tyle, ale program jest tak przygotowany że nawet jeśli większość dzieci potrafi czytać i pisać to nauczyciel nie pogoni z programem, bo musi się do niego dostosować, wychowawczyni mojej córki mówi że chciałaby już pójść z programem dalej bo dzieciaki świetnie sobie już radzą ale program ma sztywne ramy których nie może złamać, a dla zdolniejszych dzieci są zajęcia dodatkowe gdzie mogą się rozwijać. Moja córka do uzdolnionych nie należy i też miałam obawy czy da radę ale świetnie się przystosowała i ma lepsze wyniki w nauce niż większość 7-latków z jej klasy. Wiadomo że dzieci nieśmiałe mogą mieć większe problemy z dopasowaniem się do starszych kolegów dlatego dobrze że decyzja należy do rodziców, ale jak ktoś już pisał wcześniej nie od wieku zależy dojrzałość szkolna tylko od temperamentu i wychowania, zdarza się że 9,10-latki nie mogą usiedzieć w ławce 45 minut
moja córa ma 8 lat i jest w drugiej klasie. jest jedna z najlepszych uczennic w klasie. kilka lat mieszkalysmy za granica gdzie obowiazek szkolny byl od 3 lat. nie znala jezyka, wiec praktycznie skok na gleboka wode. po 3 miesiacach biegle juz nim wladala. teraz szkola dla niej to nie obowiazek tylko cos co jest najnormalniejsza rzecza na swiecie. mlodsza córka konczy w tym roku 5 lat i idzie od września do zerówki. też od malucha chodzila do złobka, potem do przedszkola a do szkoly sama chce isc - jak mówi "bo to duża szkoła". wiec usmiecham sie pod nosem jak matki tlumacza ze to skracanie dziecinstwa. dziecinstwo to tez szkola i szkolni koledzy, a nie przesiedzenie z mama w domu.
Mój 6-latek był najbardziej wyróżniającym się dzieckiem w przedszkolu - jako jedyny z grupy płynnie czytał i liczył w pamięci. Często nam mówił że się nudzi w przedszkolu. Od strony emocjonalnej wykazywał dużo większą dojrzałość niż rówieśnicy.
Oczywiście poszedł do szkoły jako 6-latek. Dziś jest w 2 klasie a ja coraz częściej myślę że to był błąd. Dojrzałość szkolna to bardzo złożony stan umysłu, nie tylko umiejętność czytania i pisania. Dochodzi obowiązkowość, umiejętność dostosowania się do wymagań szkolnych, empatia (niestety moje dziecko nie rozumie że ktoś może coś robić wolniej), umiejętność słuchania.
Podstawa programowa jest obniżona, ale już na konkursach przedmiotowych nikt nie różnicuje dzieci na 6 i 7 letnie. Może jak pójdą same 6-latki do szkoły będzie to z korzyścią dla dziecka, bo rzeczywiście dzieci szybciej się rozwijają w szkole. Ale przy obecnym systemie uważam że posłanie dziecka rok wcześniej nie przynosi korzyści.
Drodzy rodzice, ktorzy maja dziecko urodz. w 2009 r. czy zostawiacie swoje pociechy jeszcze raz w pierwszej klasie? czy posylacie dalej?
Dzieci są za małe żeby posłać je do szkoły .Mają wspólne szatnie łazienki z dużo starszymi od siebie dziećmi,Jakiś głupi trend z tym wcześniejszym poslaniem
Z tego co wiem to do końca marca był czas
Ja chciałabym zasięgnąć opinii rodziców pierwszoklasisów , przeczytać za i przeciw posłaniu 6 latka w mury szkoły. Ktoś podzieli się swoim doświadczeniem???
Moja córka poszła do pierwszej klasy jako sześciolatek, bo rok temu tak musiało być. Ale ja osobiście nigdy nie byłam, nie jestem i nie będę za tym. To jest zdecydowanie za wcześnie.
Ja chciałabym zasięgnąć opinii rodziców pierwszoklasisów , przeczytać za i przeciw posłaniu 6 latka w mury szkoły. Ktoś podzieli się swoim doświadczeniem???Żałujecie że posłaliście o rok wcześniej swoje pociechy do 1klasy?
Tak, żałuję. Na początku super ale w 3kl syn zmienił szkołę bo się przeprowadziliśmy i jest jeden jedyny młodszy. Niestety jak nie radzą sobie dziś niektóre 12latki tak i on jako 11latek a pierwsze 3lata wow, jaki zdolny. To co jest do ogarnięcia w pierwszej i drugiej klasie większość ogarnia, ba większość idąc do szkoły umie czytać i pisać ale schody zaczynają się w 4kl. Dziś ma niecałe 11lat, bo kończy w październiku i jest w 5kl. Bardzo żałuję ale czasu nie cofnę. Dzieci o kilka mc młodsze są w 3kl.
Posłałam 6-latka w 2015 r we wrześniu do szkoły. Nie miałam niestety wyboru. Badanie psychologiczno-pedagogiczne wykazało, że jak najbardziej dziecko da radę i nie ma podstaw do odroczenia.To, co przeszliśmy przez ten czas- nie do opisania.Płacz, bunt,niedojrzałość w stosunku do natłoku emocji, które towarzyszą obowiązkowi szkolnemu. Materiał trudny do opanowania,duże tempo, podręczniki kompletnie niedostosowane do poziomu dziecka sześcioletniego.Elementarz z czytankami-masakra -teksty dla trzecioklasistów. Lekcje prowadzone na zasadzie zabawy na dywaniku- bajka dla grzecznych dzieci. Nauczyciel nie ma na to czasu. Dzisiaj zrobiłabym wszystko żeby dziecko odroczyć.Pola zastanów się dobrze. To się sprawdzi jeśli masz naprawdę dojrzałe emocjonalnie i sprytne w tym wieku intelektualnie dziecko.