Niestety mamy pokolenie malych debili wpatrzonych w smartfony i nawet najlepszy nauczyciel nie pomoze. Do roboty spasniete mamusie pracowac z dziecmi w domu a nie pazury robic.
A nauczycielki zamiast myśleć o ciuchach i jaka jestem seksi skupiać się na przekazywaniu wiedzy. O ile sie ją oczywiście ma.
Co gorsza, niektórzy nauczyciele jeszcze ten debilizm pogłębiają i zamiast ręki do złego nie przykładać, np. w czasie lekcji odsyłają dzieci do materiałów informacyjnych z netu zakładając, że każde dziecko tel. z dostępem do internetu posiada. Nadmieniam, że moje wówczas takowego nie posiadało, gdy nauczyciel plastyki taką dyspozycję wydał.
I dalej...kiedy wreszcie w szkołach wprowadzony zostanie zakaz przynoszenia smarfonów do szkół w trosce o bezpieczne i higieniczne warunki nauki...zwłaszcza tych uczniów, których rodzice z "wypasem zabawek" nie przesadzają, a których dzieci mogą zerkać zza pleców posiadaczy takich zabawek na niekoniecznie bezpieczne strony internetowe. Zdaje się, że jest taki przepis ustawowy zobowiązujący szkoły do zapewnienia takich bezpiecznych i higienicznych dla zdrowia psychicznego dzieci, warunków nauki. Czekamy.
A co do tych. cyt. "pazurów"....to wybacz, ale nie skomentuję poziomu takich wywodów, który próbujesz tym fragmentem swojej wypowiedzi, nadać tej dyskusji. Swoje zdanie oczywiście na temat "takich" rodziców mam. Tu jednak skupmy się na tych osobach, które za swoją pracę wykonywaną z różnym zaangażowaniem, pobierają pieniądze, domagając się ponadto aż 1000 zł podwyżek, a których mizerne efekty tej pracy, dotykają naszych dzieci.
Cieszę się z propozycji premiera Morawieckiego zwołania tzw. okrągłego stołu przy którym - jeśli do niego dojdzie - zasiądą także rodzice, by dyskutować. Bo zminy w oświacie nastąpić muszą, by nie było tego rozdwojenia jaźni, gdzie co innego w MEN, a co innego w terenie; by nie było tych prywatnych, lokalnych polityk uprawianych w szkołach służących często partykularnym interesom organów prowadzących; by nasze dzieci nie musiały więcej powielać złych wzorców rodem z totalitarnych, najgorszych reżimów komunistycznych i pisać np. bzdetnych listów do "wodza" naszego miasta (na wzór tego co czyniono za Stalina, za Mao Zetonga, jak za każdego z Kim- ów w Korei), czy budować zamków z kartonów, na których zrobią mu zdjęcie do prasy; by szkoły zaprzestały wykorzystywać nasze dzieci do budowania PR- u tak wójtom/burmistrzom/ prezydentom, jak i starostom. Szkoła nie jest niczyim prywatnym folwarkiem. Jest podstawa programowa i ona winna być w szkołach realizowana i na jej wykonaniu tak nauczyciele, jak i uczniowie winni się skoncentrować.
Jeśli nauczyciele uznają, że propozycje rządowe ich nie satysfakcjonują, to może wyciągną rękę po więcej/resztę/różnice do lokalnych władz, którym robią dobrze kosztem naszych dzieci. Czekam na te rozmowy...ja rodzic i wtedy się okaże jaka jest ta druga strona prawdy. Trzeba rozmawiać...nauczyć się również słuchać innych, a nie tylko rościć sobie prawa do horrendalnych podwyżek.
Masz rację Felice123 10:29 to co robią opozycyjne samorządu w tych rozgrywkach jest niedopuszczalne. okazuje się, ze nie dorośliśmy do zbyt dużej autonomii w samorządach. To duże ostrzeżenie dla władzy centralnej. Gdyby iść za głosem pewnego ostrowieckiego członka PSL-u i nie tylko mielibyśmy niedługo księstwa i poddanych. Mamy już tego przykład w pewnej gminie powiatu ostrowieckiego.
Uważam, że oświata powinna być zarządzana WYŁACZNIE przez Ministerstwo i żaden lokalny "władca" nie powinien mieć władzy nad szkołami.
Cd. mojego postu z 12.23 skierowana tym razem do pedagogów.
Tak.... drodzy nauczyciele, trzeba mieć "kręgosłup" i nie dawać się wciągać tak w politykę p. Broniarza, jak i w lokalne polityczki.... nie trzeba być lemingiem, dając przykład - dobry- dzieciom , młodzieży. Nie jesteście niczyimi niewolnikami. Jesteście wolnymi ludźmi, obdarzonymi nie tylko w wolną wolę, ale i rozumem. Dzięki temu rozumowi, winna w was się zrodzić myśl, że jako nauczyciele, tym co robicie tak teraz, jak i uprzednio, nie dajecie/dawaliście dobrego przykładu.... że niszczecie/niszczyliście swój autorytet nauczyciela w oczach waszych uczniów, a kiedyś - obywateli, o który winniście dbać jako pedagodzy, jako obywatele naszej Polski.
Felek 123 sam/a się weź do roboty bo jak na razie to tylko broszką i otworem gębowym zarabiasz.
A kto pójdzie na nauczyciela? :) Za te [pieniądze i za wyzwiska takich jak ty?
Nauczyciele to grupa mało kreatywna w odróżnieniu od ludzi w sektorze prywatnym. Tam pracownicy zmieniają miejsca pracy, często zawód i nikt nie robi z tego larum. Tam jest konkurencja, a w budżetówce będą narzekać, ale tylko jednostki są odważne zmienić swoje życie zawodowe.
Brawo nauczyciele! Ostrowiec was wspiera.
No oprocz tych co ochlapy biora,500+ I te inne dziady.
Najglosniej szczekaja ci ktorzy do szkoly mieli pod przyslowiowa gorke. Jasne czy powtorzyc? Mam nauczycielska cierpliwosc. Sorry za slownictwo...
Jakie znasz przysłowia z "górką" w treści?
Gościu 23:47 właśnie nauczyciele też często mieli pod górkę. Znam takich trójkowych z LO, a teraz dumne panie nauczycielki. To często zarozumialstwo niczym nie uzasadnione bierze się stąd, ze w odróżnieniu od dużej konkurencji umiejętności zawodowych pomiędzy pracownikami w sektorze prywatnym w szkole nauczyciel nie ma z kim konkurować, a ocena tzw. wizytacji to rutyna. Uczeń zawsze wie mniej, ale zdarzało się, że uczeń przerósł wiedzą nauczyciela. Wtedy też nauczyciel potrafi ten fakt zgrabnie zatuszować i wyjść na swoje.
Bardzo dobry uczeń LO nie wybiera studiów pedagogicznych, a student dobrej państwowej uczelni z dobrymi lub bardzo dobrymi wynikami nie idzie uczyć w szkole. Amen
Doskonały artykuł ostrowieckiego portalu naostro.info na temat strajku i pracy nauczycieli.
Z linku poniżej:
– Zarabiam nieco ponad najniższą krajową. O wolnym mogę tylko pomarzyć, bo różnie to bywa w mojej pracy. Moja dziesięcioletnia córka uczy się w jednej z ostrowieckich szkół podstawowych. Jest zdolną uczennicą, jednak aby osiągnąć lepsze wyniki – chodzi na korepetycje, a te tanie nie są. Godzina lekcji z języka niemieckiego to dla przykładu 40 zł. Nieopodatkowanych. Dlatego nie do końca rozumiem strajk nauczycieli – tak zaczyna się list, jaki do naszej redakcji przysłała pani Monika, ostrowczanka, która tłumaczy nam dlaczego nie popiera tego typu strajku. (...)
(....)Na swoim przykładzie widzi, że aktualnie z dzieckiem dużo musi pracować rodzic w domu, gdy chce, żeby osiągało dobre wyniki.
– To co jest w szkole, to jest za mało i to nie wystarczy. Trzeba siedzieć z dzieckiem nad książkami i pomagać mu w przygotowaniach do konkursów, często samemu stawiając się w roli nauczyciela. Tak było w przypadku mojej córki, gdy uczyła się do konkursu z niemieckiego. Przez pierwsze dwa szczeble pani nie pomagała jej w niczym – dosłownie. To wszystko spoczęło na mnie i na mężu. Brakuje mi takiego zaangażowania, a także chęci wyszukiwania zdolnych dzieci – pisze ostrowczanka.
W szkole, do której uczęszcza córka pani Moniki nie ma kółka matematycznego, nie ma także zbyt dużego wyboru zajęć dodatkowych.
– Jako rodzice chcieliśmy wprowadzić takie kółko matematyczne, ale nauczycielka powiedziała, że ona go nie poprowadzi, bo nikt jej za to nie zapłaci, a charytatywnie tego robić nie będzie. Być może problem jest już na szczeblu Ministerstwa, które takie środki powinno przyznawać właśnie na takie dodatkowe zajęcia, prowadzone przez nauczycieli – dodaje.
Zastanawia się także dlaczego kółko plastyczne, czy zajęcia taneczne mogą się w szkole odbywać, a przedmioty ścisłe traktowane są „po macoszemu”.
– Przykre jest to, że jest mnóstwo dzieci, które są zdolne i mogłyby więcej, a zostają wyhamowane. Kolejna sprawa – dodatkowe zadania dla zdolnych uczniów, które mają być odrabiane w domu. Co z tego, że moja córka takie zadanie dostanie, jeśli to ja muszę z nią siedzieć i tłumaczyć jej dlaczego coś wygląda tak, a nie inaczej. Jest to takie przerzucanie odpowiedzialności i kompetencji nauczyciela na rodzica. Co innego pomoc dziecku w domu przy odrabianiu lekcji, a co innego wchodzić w kompetencje nauczyciela – pisze ostrowczanka.(...)
https://naostro.info/ostrowczanka-mam-zal-do-nauczycieli-strajk-widziany-oczami-matki/
Dodatkowych zajęć z matematyki w szkole nie ma, bo trzeba napędzac "klientów" sobie nawzajem na korepetycje.
Podatki powinni płacić uczciwie wszyscy, bez wyjątków.
Ty...z 23.47 to co najwyżej może kiedyś sekretarką w szkole chciałaś zostać, ale być może zapytanie o dyplom wyższej uczelni cię "wypłoszyło". Gdzie twój nick ? Zapomniałaś go od czasów jesiennych wyborów , czy z innego powodu się nie podpisujesz ? A może ci jednak w końcu wstyd ?
"Sorry", zbyt wiele szczegołów w twojej wypowiedzi cię zdradza...ta pretensjonalność w w stylu "jasne, czy powtórzyć" i to animalistyczne określenie mowy ludzkkiej w zwrocie: "szczekać"...to też wszyscy już znamy i pamiętamy. :))
Słaby z Ciebie detektyw Felu. Po pierwsze, mam ciekawsze zajęcie o 23.47 niż czatowanie czy forum się otworzy czy nie. Po drugie - wpis jest od osoby piszącej z neostrady. Ja mam innego operatora. Po trzecie, tego typu zwroty są w powszechnym użytku, i z tego co wiem, nikt ich jeszcze nie opatentował i nie zakazał używać. A po czwarte- znajdź sobie pożyteczniejsze zajęcie niż śledzenie wpisów z gościa i dopatrywanie się tam mnie. Ja w przeciwieństwie do Ciebie na brak zajęć nie narzekam.
Nie pozdrawiam.