Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 82

          Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

          Jeśli czytają to niech oddadzą drugie przykazanie, 726 r. -z Dziesięciu Boskich Przykazań usunięto drugie, które brzmi:

          "Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach i pod ziemia. Nie będziesz się im kłaniał ani służył"

          Przykazań jednak musiało pozostać dziesięć. Kościół podzielił wiec ostatnie przykazanie, mówiące o niepożądaniu ani zony, ani osła, ani wolu, na dwie części.

          Gość_Kość
          Zgłoś
          Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 7

        Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

        A jak- myslicie, że neta nie mają? A jakby robili byznesy na Allegro bez neta? Pozdro dla wszystkich ostrowieckich księży, odezwijta się wreszcie do swego ludu nie tylko z ambony! Gryźć was nie pogryziemy ( no chyba, że solidnie zasłużycie) :-)

        Alexis
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

          Alexis a dlaczego mieliby nie mieć neta? Przecież to normalni ludzie, nie można traktować ich jak dzikusów ;) Jedni z nich wykonują swoje obowiązki lepiej, inni gorzej, tak jak każdy z nas. Jeśli trzeba, należy skrytykować delikwenta i tyle ale nie na forum. Najlepiej zrobić to bezpośrednio, tym bardziej, że już niedługo będzie ku temu okazja (kolęda). Można gościa zaprosić i powiedzieć mu, co nam leży na sercu, całkiem możliwe, że rozwinie się wtedy ciekawa dyskusja. Jeśli jednak tak by się nie stało, zawsze będzie satysfakcja, że wygarnęło się księdzu to, co nam się nie podoba. Zapewniam, że to większa frajda niż takie bajdurzenie na forach internetowych ;)

          TropicielAbsurdu
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

            Mnie ksiądz proboszcz omija szerokim łukiem odkąd dwa lata temu pogadałm z nim w cztery oczy więc już okazji nie będę miała. Jaka szkoda :-(

            Alexis
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 31

            Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

            po co im czytać te brednie, mało to się plot nasłuchaja w konfesjonale?

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 12

          Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

          Czytamy

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 13

          Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

          właśnie że są spoko...........

          to z nami coś się dzieje.

          ludzie !!! pozjadamy sie niebawem w tej zlości.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 14

          Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

          forum jest dostępne dla wszystkich

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

            Wiara narodu w tych "facetów w czerni" mnie powala

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 16

            Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

            brawo dla osoby z 08.06

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 17

            Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

            A po co mają czytać? Lepsze i ciekawsze forum maja w konfesjonale :)))

            Gość_Sceptyk
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

              A po co maja czytać?lepiej zbierać na tacę .Przynajmniej jest kasa.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

                www.ecoego.pl:

                cyt.

                Wiele razy pisałem Państwu o mojej parafii, gdzie na placu budowy nowego kościoła ksiądz sprowadził wściekłego psa, żeby uniknąć kradzieży. I od tego momentu na ogrodzeniu wisiała plakietka z napisem o wściekłym psie. Tak naprawdę nie wiadomo czy pies był wściekły, myślę że na pewno nie, gdyż ksiądz bałby się pogryzienia i później bolesnych zastrzyków w brzuch, ale skoro wisi taka plakietka, a ksiądz nigdy nie kłamie, przyjmijmy że jest to chory na wściekliznę pies. Czemu święte miejsce gdzie klękamy i powierzamy swe najskrytsze myśli Bogu, miejsce gdzie mieszka sam stwórca wszechświata, musi być chronione przed złodziejami i pijaczkami psem ze wścieklizną? czy Pan Bóg nie mógłby znaleźć chwilki by odgonić złomiarzy? szkoda psa, niech sobie śpi w budzie, śni o pysznej kości i gonieniu kota zamiast uganiać się za nurkami, zresztą ugryzienie Polskiego rumianego menela, sprawiłoby że nawet wściekły kundel natychmiast padłby zatruty alkoholem. Czemu więc Pan Bóg nie chroni swojego domu? kościół nazywany jest Bożym domem, co oznacza że jego mieszkańcem jest Bóg. A więc, może śpi? wyszedł?

                ...a może nigdy go tam nie było? może był w pięknie natury, szmerze strumyka, śpiewie ptaka, misternie tkanym falami przeznaczenia oceanem? skryty w pięknej piosence? pierwszym promieniu wschodzącego słońca? może Bóg to upojny zapach rodzącego się do chwały piękna, kolczastej róży?

                Podsumujmy - idziesz do kościoła modlić się o zdrowie, może pracę, pokój w rodzinie, błogosławieństwa, wymazanie z rejestru grzeszników by miłosierny Bóg miłości nie wtrącił Cię na wieki do piekła gdzie będziesz wrzeszczał z rozpaczy i bólu... i ta siła która ma Ci załatwić życie pośmiertne w niebie, pracę, szczęście, siła której dajesz ciężko zarobione pieniądze (taca, śluby, chrzesty, kolęda i inne) - nie potrafi nawet upilnować placu z cegłami. Księża którzy podobno mają moc odpuszczania grzechów, woda nad którą robią znak krzyża zyskuje moc przepędzenia samego Szatana, Pana tego świata, i decydują o Twoim pośmiertnym życiu... są na podobieństwo Boga, i też jak On nie umieją ochronić placu budowy świętymi figurkami, świętymi różańcami i modlitwami - muszą korzystać z pomocy chorych, agresywnych zwierząt.

                Jest w Warszawie pewien kościół, do którego czasem chodzę poza godzinami mszy świętych, by w spokoju posiedzieć i się wyciszyć. Przed pewnym świętym obrazkiem który jak donoszą wtajemniczeni sprawia cuda, ludzie z nabożnym szacunkiem klękają i modlą się o swoje sprawy, a po modlitwach całują w róg święty obrazek. Kiedyś w lato przyjrzałem się z bliska temu obrazkowi, i ze zgrozą zobaczyłem że jest ob_rany przez muchy. Znam te czarne kropki doskonale, w końcu każde wakacje spędzałem na wsi. Święty obrazek ma wyleczyć kogoś na odległość z raka, zmienić Twój układ nerwowy tak byś nie odczuwał strachu przed śmiercią - a nie jest w stanie sprawić, by zwykła mucha się na niego nie wypróżniała. Czy więc obrazek ma jakąkolwiek moc? i jaka to moc, skoro nie starcza jej nawet by przepędzić precz złośliwego owada?

                Ludzie klękają w świętym budynku pilnowanym przez wściekłego psa, patrzą z nadzieją i rozpaczą w oczach na pobrudzony kałem owadów, kawałek pomalowanego farbą płótna, który staje się w ich nadziejach ostatnią deską ratunku... czy to nie jest szaleństwem? Gdy nie pomoże - tak musiało być, wola Boska, niezbadane są wyroki Pana... gdy nastąpi remisja, stawia się tabliczkę, świeczkę, i w ten sposób sława uzdrawiania rośnie. Kiedyś czytałem że obliczyli liczbę uzdrowień w Lourdes, i wyszło że tyle samo ludzi dostępuje uzdrowienia w FLourdes co i zwykli pacjenci remisji w szpitalach. Tylko że Ci uzdrowieni w Lourdes głośno krzyczą i tworzą skuteczny PR, a Ci nieuzdrowieni milczą, pod ziemią... kto wysłucha zmarłych, którym nie pomogły modlitwy? mój znajomy lekarz mówił mi, że większość umierajacych na raka się gorliwie modli, i umierają. Co z nimi?

                Religia to system, który w teorii miał umożliwić Ci łączność z Bogiem. W praktyce religia niszczy człowieka, zabiega mu wszystko co najcenniejsze, a daje ból i nieszczęście. Żeby to zrozumieć, trzeba poznać naturę podświadomości, tego jak się uczymy reagowania na dane sytuacje, i jak jesteśmy nagradzani dobrym humorem (czyli hormonami które sprawiają że czujemy się doskonale) za coś co uważamy za dobre, i karania za coś co uważamy za złe. Gdy zrobisz coś dobrego, zalewa Cię fala satysfakcji, organizm zalały hormony "narkotyczne". Gdy zrobisz coś złego, poczujesz się podle - właśnie dostałeś hormon "cierpienia". A co z mnichem który uwierzył, że Bogu podoba się cierpienie? bijąc się nahajką czuje ból krwawionych pleców, ale jednocześnie zalewają go "dobre" hormony i odczuwa rozkosz większą niż ból. Realnie sobie szkodzi, ale wmówiono mu że bicie siebie się opłaca, gdyż w niebie dostanie za to raj. Tym systemem (i sumieniem) można odpowiednio manipulować, dokładnie tak samo jak psa można wyszkolić do ratowania ludzi, a także do gryzienia Żydów w obozie koncentracyjnym. Gdy więc wychowano Cię w niechęci do seksu a podziwie dla biedy i cierpienia, Twój organizm będzie reagował hormonalnie na to czego Cię wyuczyli. Kochasz seks, i jednocześnie go nienawidzisz, chciałbyś mieć pieniądze, ale nimi gardzisz... religia stworzyła Ci chorobę psychiczną, podzieliła Cię. Dziel i rządź.

                Zastanów się - gdy powiesz dziecku z nieudawanym podziwem że jest dobre z matmy, że ma talent (a jest pałarzem) zacznie się uczyć, dostanie zastrzyku ambicji. Gdy powiesz dziecku że jest głupie i do d_py, spadnie jeszcze w ocenach, o ile będzie to w ogóle możliwe... chwalenie sprawia że chcesz coś z siebie dać, wyrazić coś wartościowego, nie zawieść pokładanych w Tobie nadziei. Potępienie sprawia że stajesz się jeszcze gorszy - tak to działa w praktyce. A co robi religia? każe Ci potępiać siebie i świat. Ty jesteś grzeszny, a to co najważniejsze to świat pośmiertny, gdzie na sądzie Bóg Ci wybierze piekło, czyściec albo niebo. Płacisz pieniądze na utrzymanie ludzi, których jedyną pracą jest wmawianie Ci że jesteś beznadziejny, niekompletny, zły, i tylko Chrystus może Ci pomóc (ale ponieważ Chrystusa jak wszyscy wiemy nie ma realnie, pomóc Ci tylko mogą faceci, uważający że Chrystus którego nigdy nie widzieli tego chciał)

                Potępienie niszczy, chwalenie i szacunek sprawia że wzrastasz.

                Bóg jest podobno Panem. A Ty kim jesteś, skoro Bóg jest Twoim Panem? jest tylko jedna opcja - możesz być tylko niewolnikiem. Jak można kochać kogoś, kto jest naszym Panem? posiadanie Pana sprawia że tracisz wolność, jesteś jak kundelek na smyczy. Gdy kundelek jest grzeczny i aportuje, ma w nagrodę kiełbaskę, gdy jest podły, dostaje smyczą lanie i chowa się pod łóżko. Gdy Ty jesteś niegrzeczny idziesz do piekła, a gdy posłuszny - do nieba. To te same metody, ale gdy kundelka szczytem szczęścia jest ciepła buda i serdelki codziennie, to już ja mam znacznie wyższe cele - chcę tworzyć, napawać się pięknem życia - jestem człowiekiem. I to naprawdę brzmi dumnie a nie podle, jak naucza prawie każda religia.

                Jezus rzekomo umarł za nas. Czyli jesteśmy coś mu winni. Jezusa tu nie ma, mimo że obiecywał przyjść gdy będzie źle się działo, ale chyba przespał kilka dużych wojen i rzezi religijnych... a skoro go tu nie ma to nie można z nim uregulowac płatności. Trzeba czekać do śmierci. Jesli pożyczyłeś kiedyś rodzinie pieniądze, wiesz że nie ma lepszego sposobu by zrobić sobie wroga - są Ci coś winni, więc Cię nienawidzą. Gdy jesteś coś winien, nienawidzisz. Niestety, Pana Jezusa nie możesz załatwić tak jak przyjaciela czy krewnego podkładajac mu świnię, gdyż ten czeka na Ciebie po śmierci. Jak można uwierzyć w taką brednię, że stwórca wszechświata wydał wyrok na swojego syna? po co? żeby wzbudzać w nas wyrzuty sumienia? i co to ma mi dać, że będę cierpiał bo dwa tysiące lat temu, ktoś podobno dla mnie się dał ukrzyżować?

                Ja wiem, że moje szczęście zależy tylko ode mnie. Nie potrzebuję do tego żadnych świętych pism, świętych figurek drewnianych, świetych różańców - wystarczy że poznałem jak działa moja podświadomość. Wiem że nie ma nieba i piekła po śmierci, a jest niebo i piekło na ziemi, tworzymy je sami swoimi myślami i intencjami. Istnieje reinkarnacja, i pamiętam moje zdziwienie po śmierci gdy oczekiwałem sądu, a przychodzili po mnie Przyjaciele by mnie przywitać, i ukazywała mi się w całej rozciągłości prawda. Mnie się nie oszuka w ten sposób, w inny pewnie tak - ale już nie w ten. Są dwa typy leczenia - jedno leczy Cię ciągle utrzymując ból z dala od Ciebie, ale zatrzymuje przyczynę choroby w Twoim ciele, jest to leczenie na którym się dobrze zarabia. I jest wyleczenie, kiedy to sprawia się że przyczyna choroby odchodzi z Twojego ciała, i możesz żyć bez leku - na takim lekarstwie nikt nie zarobi. I teraz zadaj sobie pytanie, postaraj się odpowiedzieć szczerze - czy Twoja religia, system przekonań, sprawia że wyleczyłeś się z lęków, koszmarów, poczucia bycia zerem? czy dał Ci szczęście i spokój w sercu? wyleczył Cię, czy leczy latami nie usuwając problemu?

                Odpowiedź już znasz. Wszystkie religie i wszyscy kapłani leczą Cię tylko. Gdyby Cię wyleczyli, co by zrobili? musieliby zrzucić szaty kapłańskie, i iść do łopaty za znacznie mniejsze pieniądze. Leczenie musi więc trwać. Ale to nie tylko leczenie, religia działa dwupoziomowo. Najpierw Cię zatruwa, a potem daje odtrutkę która działa tylko małą chwilkę, chwilunię...

                Zatrucie

                Od kiedy pojawiasz się na świecie, jesteś programowany poprzez usilne powtarzanie (i często bicie czy krzyki gdy nie chcesz iść do kościoła, co ludzie powiedzą) że masz w sobie grzech pierworodny, jest w Tobie jakaś skaza. Cała wielka struktura, setki tysięcy chłopów, gigantyczne pieniądze, wszystko to skoncentrowana jest na grzechach, Szatanie i perwersji. Religia broni człowieka przed Szatanem, i jednocześnie tylko na nim się koncentruje. Wyznajesz na kolanach swoją grzeszność na mszy, przy spowiedzi prosisz mężczyznę żeby Ci odpuścił Twoje grzechy, i wreszcie najlepsze - to co jest naszym naturalnym odruchem, czyli seks dla przyjemności, jest zakazany. Seks może być tylko dla prokreacji, nasienia nie można zmarnować bo to jest życie... prezerwatywa jest zabroniona, co spowodowało w Afryce hekatombę AIDS. Z jednej strony przekonania że lateks jest zły, z drugiej miliony umierających i wyjących z bólu ludzi, nędza i rozpacz...

                Ciągłe koncentrowanie się na grzechu i podłości, sprawia że cierpisz, masz poczucie winy. Idąc na mszę, będąc w towarzystwie ludzi którzy też tak cierpią, masz poczucie "ładowania akumulatorów" a spowiedź daje chwilową ulgę. Poziom toksyn trochę się obniżył, ale stale narasta. Najpierw Ci wmówili że jesteś zerem, nikim, grzesznikiem, nastraszyli Szatanem który tylko czeka aby Cię opętać, a potem za pieniądze dają Ci ulgę. Genialny i niezwykle okrutny biznes, niszczący bezwzględnie ludzi. Zabierają Ci niewinność i szansę na szczęście, a w zamian dają poczucie winy, poczucie że jesteś grzesznikiem, nic niewartym śmieciem, prochem z którego powstałeś i w który się obrócisz...

                Zróbmy taki ciekawy i zabawny eksperyment. Panie Boże, jeśli mnie teraz czytasz, przywal moim czytelnikom piorunem, każdego jednego usmaż proszę jak prosiaka na rożnie. Niech zgadnę - żyjecie? Zgadłem. Teraz spróbujemy z drugą stroną. Szatanie, jeśli mnie słyszysz, zabierz żywcem do piekła moich czytelników. O! jesteście? no własnie. Nawet boisz się coś źle pomyśleć o Bogu, hipotezie której nigdy nie widziałeś na oczy. Nie wierzysz w termin "pranie mózgu" a jednocześnie boisz się źle pomyśleć o jakiejś Istocie której nikt nigdy nie widział. Czy dostrzegasz jak Cię zastraszono? czy widzisz jak to niesamowicie działa? zaprogramowano Cię... jak miliardy innych ludzi. Spróbuj powiedzieć - Bóg jest głupi. Powiesz to? jeśli tak, obserwuj siebie i swoje emocje.

                Reasumując...

                Jeśli to w co wierzysz sprawia że:

                1. czujesz się gorszy

                2. czujesz się nikim

                3. czujesz się zły, niegodny

                4. jednocześnie sprawia że czujesz się lepszy od innych wyznawców, czujesz do nich pogardę, litość wymieszaną ze złością, chcesz się za nich modlić żeby wierzyli w tego samego Boga co Ty

                5. jeśli wierzysz że życie tu i teraz jest mało ważne, jest tylko chwilką...

                6. ... a to co naprawdę ważne to życie po śmierci

                7. jeśli pieniądze, dobre stroje, ładne rzeczy, piękne kobiety - to pokusy Szatana (wstaw nazwę złego ducha który występuje w każdej mitologii religijnej)

                8. jeśli cierpienie jest podobno miłe Bogu który się tym napawa, i zalicza Ci je w poczet dobra w kajecie złych i dobrych uczynków

                9. jeśli wszystko co przyjemne jest zakazane, i użycie tego jest koniecznością, ale też i grzechem...

                10. ... i zmycie tego grzechu jest płatne u kapłana, który powiedział Ci że jest to złe

                To jest to na pewno coś bardzo, ale to bardzo złego. Uciekaj zanim stracisz życie spędzone na cierpieniu, zamiast na radości, szczęściu i zabawie. Uciekaj zanim wydrą Ci z serca Twoją Boskość, i zastąpią ją śmiercią, cierpieniami, szaleńczymi urojeniami, a wszystko skryte pod płaszczykiem dobra...

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 30

              Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

              O tak, tam wiedza płynie wartkim strumieniem

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 32

      Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

      czytają na 100% z rosoch :) wiem z przygotowań do bierzmowania mówił ksiądz żeby głupot na forum nie wypisywać :)

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 33

      Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

      ba! zakladaja wątki, odpowiadaja w postach he he he księża to stado wypoczetych wypaionych starych kawalerów he he he

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Do księży: czy czytacie to forum?

        Czytamy Bracia i Siostry . Martwi nas,że zamiasy uczestniczyć w mszach, siedzicie tutaj i grzeszycie słowem

        Gość_ks.
        Zgłoś
        Odpowiedz
9 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
WarszawaRemont.com
Branża: Remonty
Dodaj firmę