dokładnie tak..nie wspomnę o braku dostarczonego chleba dla czekających ludzi w sklepie,już oczekujący na pieczywo dali by wyraz współczucia dla twojej suni..
A do gościa z 9.22,umiesz czytać ze zrozumieniem??? Wiesz jak wygląda kot??? Wyraźnie napisałam,że pies był od kota mniejszy,a widziałeś kiedyś samochód dostawczy z piekarni??? Pewnie kot większy wg ciebie,więc pewnie ten samochód ma szyby wybite i maskę wgniecioną,opony poprzecinane wszystkie i jeszcze silnik do wymiany. Nudzi ci się i sobie piszesz w wątkach, które nic w twoje życie nie wnoszą,to sobie załóż swój,może ktoś podobny tobie odpowie,lub nikt... Mi twoje mamrotanie,ani ludziom tutaj z sensem odpowiadającym na mój post i dyskutującym że mną na konkretny temat do szczęścia nie jesteś potrzebny. No nerwy mnie poniosły.
szkoda pieska ale szosta rano i piesek wielkosci kota swobodnie wybiegający na ulice to chyba jest troche winy własciciela szkoda ze wlasciciel sam nie uderzy sie w piersi.sam mam dwa pieski i puszczajac je swobodnie wiem ze wystawiam ich na zagrozenie.
Tobie dam kiedyś,jak ten sam kierowca matkę albo dziecko ci potrąci pod blokiem,ludzie w kolejce,jak to ująłeś też... Zastanów się co piszesz,jest powiedzenie wśród kierowców- zanijesz psa, będziesz miał wypadek autem, i coś w tym jest.....
gdyby sunia była na smyczy to by jej szlak nie trafił powinnaś mandat dostać a nie jeszcze pretensje zgłaszać
ale tu sama autorka wątku przynała że piesek nie był na smyczy (tzn wykluczamy ze sie z niej zerwal). owszem kierowca powinien się zachować inaczej, ale dziwi mnie fakt, ze wlaścicielka pieska nie widzi swojej winy. psa nie powinno się spuszczać ze smyczy w pobliżu ulicy i tyle
był na smyczy czy nie był to sprawa drugorzędna.
Polskie prawo reguluje również sankcje stosowane w przypadku ucieczki prowadzącego pojazdem z miejsca wypadku i pozostawienie rannego zwierzęcia bez pomocy. Według art. 25 Ustawy o Ochronie Zwierząt, kierowca, który potrącił zwierzę, musi w miarę możliwości zapewnić mu pomoc lub zawiadomić służby o których mówi art. 33 ust. 3. Za niedopełnienie tego obowiązku grozi kara aresztu lub grzywna w wysokości do 5000 zł.
Bzdury. Pies był z opiekunem więc nie był bez pomocy. Prawny opiekun jest odpowiedzialny za nie zachowanie szczególnej ostrożności przy ulicy. Baaaa, żadnej ostrożności, bo pies był bez smyczy. Winny jest opiekun w 110%. Biedne zwierzę.
wystarczy wejsc do któregokolwiek ich sklepu w swieta czy przed i zobaczyc w jakim stresie pracuja Ci ludzie, to wszystko swiadczy o ich pracodawacy dlatego lepiej omijać tę piekarnię
prosze pokaz mi sklep w ostrowcu gdzie ludzie pracuja bezstresowo a moze z pasja i za godne pieniadze.musielibysmy omijac wiele takich sklepow czy przed swietami czy po swietach
było pilnować psa
Na miejscu kierowcy zgłosił bym zawiadomienie na policje o popełnieniu wykroczenia przez właścicielkę psa.
A gdzie zachowanie ostrożności przez kierowcę, a gdzie jego kultura??????
Gosciu 01:17- kupujesz taką smycz , zeby piesek sie nie zerwał. Nie rozumiem jak moze się zerwać? To chyba stara smycz musi byc,- sparciała. Rozumiem ze wykopie dół pod ogrodzeniem i poleci sina dal ale zeby zerwał sie ze smyczy? U mnie to niedopuszczalne.
Gosc 12:09 o czym ty piszesz. Mi kiedyś pies się szarpnal i wypiął się z karabinku łączącego szelki ze smycza, nic się nie urwało ale nie ma smyczy 100% idealnej i niezawodnej.
Dziecka na smyczy się nie prowadzi, więc kierowcy powinni być ostrożni. Jak dziecko zabije, to nie będzie tłumaczenia, że nie było na smyczy!
Jeżeli to nie przejście dla pieszych to za małoletniego do 13 lat odpowiada opiekun.
A wiesz, że polskie prawo reguluje wykroczenie takie jak wtargnięcie przed jadący pojazd?