od razu mowie ze zawodowka odpada. czy w technikum nr3 w ostrowcu na profilu mechatronik naucza mnie co o naprawie samochodow ? a do technikum nr4 warto isc ? jesli tak to na jaki profil ? by nauczyli mnie cos o naprawie samochodow.
No jak samochody to najlepiej samochodówka. Tylko, że więcej o naprawie samochodów będziesz wiedział po szkole zawodowej z prostego powodu - więcej praktyki niż teorii. W technikum raczej odwrotnie.
Osobiście uważam, że jeżeli ktoś lubi motoryzację to przy dzisiejszych źródłach informacji, głównie internet, można samemu wiecej pojąć niż w technikum wytłumaczą Ci nauczyciele. Dziś do każdej marki a nawet modelu znajdziesz w necie forum. Zdjęcia części, silników itp. Opisy usterek ich usuwania. Gdy ja byłem w technikum, na pracowni samochodowej głównie zajmowaliśmy sie składaniem i rozkładaniem silników Fiata 126p, 125p, Dacii itp. starych rupieci. A w tych czasach samochody posiadały już silniki z wtryskiem. Wyposażane w komputery sterujące pracą silnika. Wchodził Common Rail, silniki diesla turbodoładowane ze zmienną geometrią turbiny.
Nie sądze, że nauczyciel przedmiotu zawodowego będzie na lekcjach na takie najnowsze rzeczy poświęcał czas. Zaraz powie, że musi realizować program itp...
Wg mnie, żeby byc fachowcem w jakiejś dziedzinie trzeba coś lubić. A jeśli tak jest to szybko złapiesz wiedze sam. A jeśli masz samochód lub jest w rodzinie to jeszcze szybciej.
Szkoła oczywiście ma to do siebie, że otrzymasz po niej piękny dyplomik, który przyozdobi wnętrze twojej szuflady. Ogólnie warto się uczyć, żeby baranem nie być.