Nie nakręcaj mu postów bo on na to liczy na tego typu posty.
Tylko artykuł w Fakcie może go uratować. A ty Legion nie pouczaj mnie, bo cały dzień z nim piszesz, a ja dopiero teraz po 23, to kto tu mu nakręca posty?
Ha ha ha jak on zapewnia na tym forum połowę postów, to trzeba by przestać pisać do kogokolwiek. Jest tylko nadzieja, że kiedyś się wykończy, jak tak będzie siedział po 20 godzin na dobę przy komputerze.
Jesteś pewny że cały dzień?
Jestem taką właśnie osobą czytającą i Twoje posty upewniają mnie w tym że chcę należeć do Kościoła Katolickiego. Ktoś taki jak Felice był bardzo potrzebny na forum. Jej cierpliwość i wiara bardzo mi się podoba i chcę ją naśladować.
To, co wyprawia ciemniak udając Felice, to jawne, publiczne nękanie i powinno być zabronione na forum!!!!!!!!!!!
Absolutnie się z tobą zgadzam :) Jeżeli czujesz się nękany przez naukę Pana naszego Jezusa Chrystusa to wiedz, że coś się dzieje :)
Na pewno nie powołanie do wstąpienie do sekty jehowców. Nie łudź się. Te wasze manipulacje nic nie dają, a wręcz przynoszą odwrotny skutek. Niedługo sekta w Ostrowcu umrze śmiercią naturalną. Takie są najbliższe perspektywy.
Nie wiem co się dzieje u "świadków", ale wiem, że za sprawą takich "katolików" jak ty Kościół umiera.
JESTEM ZA...!!!!
za tym by wyeliminować wszelkie formy nękania, jak też pomawiania, ośmieszanie i stosowania jakichkolwiek inwektyw pod adresem kogokolwiek, a przede wszystkim siania publucznie zgorszenia, tak na forum, jak i w pracy, w szkole, na ulicy, w sklepie, na imprezie publucznej i wszędzie gdzie chrześcijanom próbuje się wmówić, że cywilizacja chrześcijańska to przeżytek ciemnogród i zacofanie. Jestem za prawdą, a nie ciągłym sączeniem kłamstw.
Czekam teraz na ciebie byś stanął też w prawdzie, bo to że brakuje ci "twarzy" i ukrywasz się za jednym z wielu gości oraz to, że brakuje ci argumentów do dyskusji potwierdza tylko, że na nic więcej cię nie stać. Chcesz mieć łatwiej w życiu, znajdź równych sobie, ja do dyskusji wcale cię na tym forum nie zmuszam
Od kiedy jehowcy są chrześcijanami? Nie rozśmieszaj mnie. Jesteś tu pierwszym, namacalnym przykładem nękania wszystkich, a piszesz apele o likwidację nękania. Tupet, wrachowanie, nieudolne manipulacje, brak samokrytyki czy nieświadomość spowodowana chorobą?
10:41 współczuję Ci że prawdę odbierasz jako nękanie. My chrześcijanie za takich jak Ty modlimy się na każdej Mszy Świętej
Nie fatyguj się, za mnie nie musisz. Módl się o swoje zdrowie, bo o rozum raczej bez sensu.
Dlatego to nas nazywają chrześcijanami, ponieważ zgodnie z naukami Chrystusa: "miłujcie nieprzyjaciół waszych" modlimy się za takich jak ty. Miłowanie was, ludzi nastawionych na własne "ja", nienawidzących Boga i wszystkich tych, którzy w niego wierzą nie oznacza miłowania waszych grzechów. I dlatego tym, którzy mają zatwardziałe serca i zanurzeni są w nieczystości moralnej wydaje się, że atakując ich złe uczynki, atakujemy ich samych. Tak nie jest. Modlimy się więc, aby Bóg w waszym życiu dał wam znak (może nawet i niełatwy, może na wet i bolesny), ale który pozwoli otworzyć wam oczy na prawdę. Za to się modlimy :)
Szczęść Boże Felice. Nieraz słyszy się takie powiedzenie: "Bogu starość się nie udała". Jest to nieprawda. To właśnie końcowe lata papieża Jana Pawła II pokazały po co Bóg obdarował nas starością - abyśmy mogli przygotować się do odejścia do domu Pana. Wszystko ma swój sens. Podobnie jest z tym co nas spotyka w życiu - jeżeli któraś z bliskich nam osób choruje, a później umiera (i trzeba mieć tylko nadzieję, że przygotowana duchowo), to jest to również dla nas znak, że tu jesteśmy tylko na chwilę, że doczesność to marność, że "piniundze" mają być tylko środkiem, a nie celem. Celem ma być Bóg i miłość do drugiego człowieka (ale nie bezrefleksyjna, bezwarunkowa - miłuję cię, ale napominam, abyś odrzucił swój grzech). Niestety wielu opętanych grzechem tego nie widzi. Czasami zatem potrzebny jest im wstrząs, który sprawi, że spadną im łuski z oczu. Ale jest i tak, że i wstrząs nie pomaga. A wtedy okazuje się, że nawet cierpienie bliskiej nam osoby staje się daremne. Cóż może być gorszego jak odrzucenia czyjegoś cierpienia? Jezus cierpiał na krzyżu za nasze grzechy, abyśmy się zawrócili. Chorzy i umierający podobnie - cierpią, aby dać nam znać, że my mamy jeszcze szansę się nawrócić. Tu, póki jeszcze jest czas. Nie marnujmy tego daru.