soniu i masz nadzieję że on ci sie nigdy nie znudzi??? :) ha ha dobre!
mój ukochany i tak was bije na łeb. jak to czytam to normalnie sami impotenci.kremy, tabletki, przedłużacze stosunku.Przykre i współczuję waszym kobietom.jaki stosunek uznajemy za krótki??? wg mnie to od 5 do 10 min. długi to 35-45 minut. Mówimy oczywiście o samej penetracji. A nie o żadnym "miętoleniu" bo to chyba jakaś dziwaczna nazwa gry wstępnej. Najkrótszy w wykonaniu mojego męża to 20 minut, najdłuższy 50. Teraz dla dociekliwych: długość naszego stosunku nie świadczy że mąż ma znowu problem z dojściem tylko spowodowane jest faktem że umie się kontrolować. jak ktoś napisał trening czyni mistrza. kochajcie się 4 lub 5 razy tygodniowo. u nas się sprawdza.
Ps. może panowie macie złą technikę???dużo zależy też od pozycji. podczas wielu mężczyzna dochodzi szybciej.