ogólnie to pozytyw
rzadko kiedy się zdarza żeby w parafiach nie było wymuszonych składek - tu nie ma takiej praktyki
A kto pyta? Ksiądz? ;)
Skład kapłanów w parafii chyba niezbyt trafiony
A co myslicie o tym nowym Mirosławie?
A czy to przypadkiem sam X nie jest ciekway opinii?
Chyba musi nad dykcją popracować:))
Gdzie teraz jesteście??? Rekolekcje, nauka dla dzieci a w kościele 15 osób!!! Nie ma naklejek to nie ma Was??? Katolicy...
Wiecie czemu ks Mirosława zawiesili w nauczaniu religii w szkole PSP7?
Wcale go nie zawiesili,tylko sam zrezygnował.On ma nauczać dzieci a nie użerać się z mamusiami,które przyklaskują oszustwu swoich dzieci i pewnie same w tym oszustwie brały udział.To dzięki ks.Mirowi cały październik kościół był pełen dzieci.Nie wymaga cudów.Ale skoro dziecko jest zapisane na religie to powinno uczestniczyć w katechezie i mszach świętych.Narzekacie na kościół,na księży.Macie wolny wybór.Nie musicie chodzić ,ani posyłać dzieci.Nie musicie wierzyć na pokaz.Po co wam komunia dzieci,bierzmowanie,ślub.Skoro to problem chodzenie do kościoła-wypiszcie się.Chodzicie dla siebie i Boga a nie dla księdza.Oni też są ludźmi.Najlepiej wybielać siebie a innych szkalować.
Tak sam zrezygnował:) hihihi
Zgadzam się w zupełności.
Mamusie gadają z koleżankami w kościele a dzieciaki zachowują się skandalicznie.Żadnego szacunku rodzice nie uczą ale od księdza wymagają.Młodzi rodzice-podstaw to wy powinniście uczyć.Szacunku i miłości do Boga i szacunku do ludzi,szczególnie starszych.Wy też będziecie kiedyś dziadkami -ciekawe czy chcielibyście by dzieciaki ubliżali wam i naśmiewali się z was.
Wcale się nie dziwię że część osób nie przychodzi do kościoła na Pułankach właśnie zimą,taka zimnica jak w tym kościele to tylko na Antarktydzie.A swoją drogą co się dzieje z proboszczem bo któryś z księży prosił o modlitwę za niego.
Poniekąd masz rację, ale ks.Mirosław nie zrezygnował sam, tylko biskup cofnął mu misję kanoniczną do nauczania religii w szkole. Dlaczego? Ponoć za złe traktowanie dzieci, jeżeli jest zawieszony to musiał coś zrobić nie tak. Nie odbiera się misji ot tak. Mamusie mamusiami, a pracując z małymi dziećmi trzeba niestety okazac dużo ciepla i cierpliwości. I nie pisz głupot, że takie małe dzieci kłamia. Dzieci w tym wieku są szczere do bólu. Ks. Mirosław najwyrażniej nie ma daru do pracy z dziećmi i pewnie stąd ta cala sytuacja. I jeszcze jedno żaden ksiądz dobrowolnie nie zrezygnuje z misji do nauczania bo wtedy jest stratny wyplatę ze szkoły, zwłaszcza na takiej niedochodowej parafii jak Pułanki. Pozdrawiam A czytak na marginesie czy to nie sam zainteresowany napisal poprzedni post? ;)
Przecież takie zmuszanie do chodzenia do koscioła (podpisywanie karteczek), ma odwrotny skutek do zamierzonego. Nic, co jest robione na siłę, nie przynosi korzyści. Kiedyś wierzący sami, z własnej woli chodzili na msze, majówki, rózaniec, rekolekcje itp, a teraz to wygląda jakby za karę te powinnosci wobec kościoła były robione. Nie dziwię się dzieciom,że msze ich nie interesują, a matki mają ważniejsze sprawy do omówienia, niz uczestniczenie w ceromonii
Do Gość_Jagoda. ja wszystko rozumiem, ale kościół nie powinien być "wmuszany" na siłę. To że ktoś jest katolikiem nie oznacza że musi uczestniczyć we wszystkich codziennych obrządkach kościelnych. Straszenie, że jak nie przyjdziesz na majówkę albo roraty to nie będziesz bierzmowany albo nie będziesz dopuszczony do komunii niczego nie rozwiąże. W tej chwili doprowdzono do tego że dzicei rzeczywiście chodzą do kościoła po obrazek albo wpis w książeczce. To właśnie kościół tak wymusza a nie przyciąga dzieci w inny sposób. Przez takie rygory większość z tych dzieci po bierzmowaniu pojawi się w kościele dopiero przed ślubem. W innych parafiach podchodzą do dzieci bardziej po przyjacielsku, np. przed bierzmowaniem mają "książeczkę" na rok przed a nie jak u nas trzy lata. Ponadto nie muszą "zaliczać" wszystkich obrzędów (majówek, rorat itp.) ale tylko parę np. 4 z trzydziestu. Przecież nabożeństwa czasami kolidują z innymi zajęciami. I ni piszcie teraz niech wybiera się co najważniejsze i nikt nie zmusza do chodzenia do kościoła. Wszystko jest ważne i należy to pogodzić, ale nie tak bezwględnie jk wymagają niektórzy księża. Dziecko do kościoła powinno iść z radością i dobrowolnie a nie pod przymusem.