A kto powiedział, że ma być sprawiedliwe. Właśnie dzięki temu, że życie jest niesprawiedliwe, pełne porażek tak bardzo doceniamy nasze sukcesy.
Ja swoich sukcesów nie doceniam, bo życie mnie dołuje.Może mam depresję.
Jeśli nie doceniasz swoich sukcesów to znaczy że nie myślisz pozytywnie a to przekłada się na Twoje porażki. Zmień myślenie a wszystko się zmieni.
Wielu z nas jest wierzący,tylko niekoniecznie wierzymy w księży i kościół jako instytucję,w sumie patrząc co dzis dzieje sie wśród księży trudno sie dziwić naszej postawie.Jednak wierzę w Boga,i podobno Bóg daje nam tyle krzyży ile jestesmy wstanie udźwignąć,i daje je tylko osobom,które wierzą w Niego,aby sprawdzić ich wiarę .Tak więc kazda nasza porażka,trauma,tragedia jest próbą wiary.Ja w to wierzę.Nie będę tu opisywała co mnie spotkalo złego w zyciu.Powiem tylko,ze wiele.Przetrwałam,wiec chyba zwyciężyłam.Dzis dzień jest dla mnie cudem,i zawsze czekam na niego z utęsknieniem.Czekam na moment,kiedy moja mala córeczka otworzy rano oczy i spojrzy z miłością na mnie,i czekam aż Jej tata,moja milosc (wyczekiwana latami) wróci o piętnastej po pracy do domu.To jest moje życie,może dla innych nudne,dla mnie najcudowniejsze na świecie,bo nauczyłam sie cieszyć z tego co mam.Czy chciałabym więcej? Byc może więcej dóbr materialnych,nie dla mnie,dla mojej córki,ale nie jest to dla mnie priorytetem.Będzie co ma być.
Od dziecka noszę te krzyze,teraz jestem dorosla.Juz te krzyze mnie odbijają.
Mala, najwiekszy wplyw na nasze zycie mamy my sami. Kazdy ma swoje problemy I nie sposob ich mierzyc wzgledem innych. Mezczyzni inaczej niz my mysla I czuja, starzy ludzie patrza w przeszlosc z tesknota, dzieci widza swiat na swoj sposob. Moje zycie jest w glownej mierze moim wyborem I chcialabym moc tak decydowac do konca. Wystarczy wziac pod lupe jeden ze swych problemow I pomyslec, jakie sa rozwiazania. Pewnie takie, ktorych nie chcemy, albo boimy sie, wiec nie ruszamy I czekamy.
Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz
Każdy jest kowalem swego losu.
Trafiła kosa na kosiarkę.
Życie jest piękne i jest sprawiedliwe ale my sami go komplikujemy,podejmując niewłaściwe decyzje. Los daje tyle dobrego człowiekowi ,człowiek jednak nie zawsze wybiera to co dobre i ponosi konsekwencje właśnie swoich wyborów,niekiedy przez resztę życia. No cóż dano nam rozum i wolna wolę a my czasami nie korzystamy z tych darów.
jeden ma wszystko samochody z salonu, dom wypasiony jak nie wiem, wszystko z najwyższej półki, a drugi żeby rodzinę utrzymać musi całe życie chodzić po śmietnikach i zbierać puszki makulaturę itp żeby było na przeżycie, a gdzie ubranie i inne rzeczy? to się nazywa sprawiedliwość
21.30.Coś Ci powiem.Znam wiele dobrze sytuowanych rodzin,żyjących pozornie w szczęściu i dostatku.Na palcach jednej ręki mogę policzyć wśród tych ludzi osoby szczęśliwe.To całe bogactwo,to przeważnie na ogromny kredyt i ciągły lęk i walka o utrzymanie możliwości jego spłacania,bo inaczej dramaty,samobójstwa,tragedie.Są jakieś tam pieniądze,to stać ich na pozory dostatku tak od oka ludzkiego.Wiele z tych małżeństw się rozpadło,bo wykończyła ich walka o zdobycie pieniędzy,uczucie przestało mieć znaczenie,bo stać ich było na kupowanie sobie miłości.Przy bogatych panach zawsze kręcą się chętne panienki.Ludzie,którym się wiedzie, wcale nie mają ze swojego bogactwa takiej radości,jak ludzie biedni,których cieszy każda najmniejsza, pozytywna sprawa.Przykładów nieszczęść spowodowanych przez pieniądze można by mnożyć.Pieniądze ułatwiają, ale też bardzo komplikują życie i nie zawsze dają szczęście.Nie ma im czego zazdrościć.Uwierz mi,wiem co mówię.Pozdrawiam.
Dokladnie masz calkowita racje 00.00.bardzo dobry wpis.ot cala prawda.
Nie, no trzeba się jakoś pocieszać, fakt. Jakie to polskie :)
:) No, ja też wolę być biedna.
Jak wolisz tak masz.
Ja tam wolę być bogata :)