Najbardziej brakuje mi przyjaciół, znajomych i w ogóle Ostrowiaków - ich życzliwości , serdeczności, przyjaźni, poczucia humoru itp. Oczywiście nie wszystkich tak dobrze wspominam, bo jak wszędzie - trafiały się NIELICZNE, niechlubne wyjątki, których nie warto wspominać.
Zycie zyciem wspomnienia to wspomnieniai Nikt nam tego nie ukradnie.
Ponad 30 lat włóczę się po świecie ale Ostrowiec ciągle jest moim miastem rodzinnym do którego się wraca za każdym razem. Bo gdziebyż indziej? Nie jest to jednak to samo miejsce w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie była to nigdy perła cud piękności, ale miasto miało atmosferę i swoje wewnętrzne życie, które dzięki nieudolnym działaniom władzy, niestety należy już do przeszłości.
jaki wydział wszystko zniszczone zaorane ale za to ,,,śliczna droga,, leci tamtedy można dojechać do PKP aż i wyjechać pod wiadukt PUP i do głównej Cukrownia też zniszczona wyburzona w 2004 zakupione były nowe ,,sprzety,, a w 2005 ostatnia kampania takie rządy NIKT ZA TO NIE ZAPŁACIŁ ze zniszczył miejsca pracy ludziom wielu nie poradziło sobie zeszło na drogę złą niektórych młodych już nie ma
Na starej hucie jako tako pracują walcownia srednia i duża.
A Walcownia , Walcownia Duża , słyszałem , że jakiś czas temu jeszcze " szła ". Co z tym jest ?
wróciłam po prawie 20 latach, Ostrowiec jest inny. Ludzie smutni, miasto wymarłe, pracy nie ma.
Ja byłem po za 5 lat.
I tęskniłem jak diabli.
Za sosną , bezdrożami nią porośniętymi , małym ruchem ulicznym...
Wolnym tempem
Nie tęsknie za Ostrowcem. Tęsknie za rodzicami i psem to wszystko.