Bo jak się używa prezerwatywy, to nie ma noworodka, który w przyszłości mógłby dawać na tace ;)
Co ty piszesz - jaki cykl, jakie wyliczanie dni płodnych? W tym wieku? Dla nastolatek? Przecież to metoda dla dorosłych, odpowiedzialnych kobiet prowadzących uregulowany tryb życia i do tego posiadających stałego partnera. Nastolatki powinny przede wszystkim wiedzieć jak prawidłowo używać prezerwatywy i że zawsze trzeba jej użyć jeśli już chcą uprawiać seks. To im trzeba wtłoczyć do głowy bo wiadomo, że seks i tak będą uprawiać i żadne moralizowanie i oburzanie się nic tu nie da. I jeśli już chcą to robić to muszą wiedzieć jak to robić, żeby nie spowodować nieodwracalnych życiowych konsekwencji jak niechciana ciąża czy choroba.
I tak myslą że zabawa w słoneczko jest zajefana
Nie rozumiem ludzi takich jak TaKaska. Moje córki są nastolatkami a nie w głowie im seks. Może dlatego, że zostały wychowane w tradycyjny sposób a nie "nowocześnie". Seks to nie zabawa.
A skąd ty wiesz co twoje córki mają w głowie? Każdy normalny, zdrowy nastolatek o seksie myśli, bo tak działają buzujące w organizmie hormony. A odpowiednie wychowanie jedynie może powstrzymać dzieciaki od nierozważnych działań. Ale nie łudźmy się, że o tym nie myślą. Choć i tak nie brakuje wpadek u cichych, spokojnych dziewczyn z tzw. dobrych domów.
I właśnie takie panie jak Ty, gościu z 22.16 najszybciej zostają babciami. Czasy sa jakie są.
Uważam, że to jedno z najgłupszych stwierdzeń wymyślonych przez Kościół. I najbardziej szkodliwe.
No tak, kościół jak zwykle ma do powiedzenia najwięcej na tematy, na których się zna. Więc proponuję wszystkim zamiast podpisów... stosunki analne, bardzo popularne wśród kleru. Bierzcie owieczki przykład z pasterzy- i po kłopocie :-)
A założę się, że gdyby Watykan był największym na świecie producentem i dystrybutorem prezerwatyw, to na każdej tablicy parafialnej wisiałyby bilbordy mówiące o tym, że jest to najlepszy środek chroniący przed zarażeniem wirusem HIV. Oj ludzie ludzie, wszystko to polityka i tylko tyle.
Dzieci matek, które robią sobie badania prenatalne, świadomych podejmowanego ryzyka to jedno. Druga i o wiele gorsza strona medalu to tragedia wielu kobiet, matek mających już kilkoro dzieci z mężem alkoholikiem stosującym przemoc, zabijających kolejne noworodki...