He he (że tak ściągnę od Ciebie trochę cynizmu) rozczaruję Cię,ale nie wszystkim zapierają dech w piersiach tematy o robieniu młotków,najlepszym elektryku samochodowym w Ostrowcu i samochodach na gaz za 5 tyś.Pozwól,że będziemy dyskutować o tym,o czym mamy ochotę.Tak a propos-dlaczego ten temat tak Cię drażni?.Czyżby samotność inteligentnego mężczyzny nie była Ci obca?Wszystkiego dobrego zatem.
Ja tam jestem pół-singlem ;-)
A tak na serio, to myślę, że chyba nie ma reguły, że ta singielka to jest zawsze piękna i inteligentna. Bycie singlem zleży od różnych czynników - jest się nim albo z musu, albo z wyboru. Jednych rozczarowało życie, inni od tego życia zbyt wiele oczekują. Można byc singlem z wygody, zwłaszcza, gdy się ma stabilizację życiową. Może to z jednej strony i fajne. W sumie to może też lepiej byc samemu niż dzielic życie z kimś, kto będzie niedopasowany. Z drugiej strony fajnie jednak jest miec kogoś bliskiego - i tu mam na uwadze kogoś, kto będzie zarówno kochankiem i przyjacielem, z kim dobrze jest nawet tylko posiedziec i pomilczec :-)
Myślę, że wszyscy single mają podobnie. Ja wiem bo jestem. Jest wygodnie i pozornie fajnie, ale tęskni się będąc samemu już w mieszkaniu za ciepłem kogoś, do kogo można się przytulić i mieć go na stałe przy boku. Imprezy imprezami, przyjaciele, życie towarzyskie. To jest. Ale to nie wszystko .. stety albo niestety. W głębi serca coś tam tkwi gdy sięgnąć mocniej po te uczucia skrywane i zamazywane pozą i maską.
Tak wracając do początku tematu chciałbym napisać, że jednak wolę inteligentne kobiety. Chociaż mam z kim porozmawiać normalnie nie wspominam już o reszcie. Nie wyobrażam sobie życia, że tak brzydko to ujmę z jakąś tępą strzałą gdzie trzeba wszystko tłumaczyć i rozkładać na czynniki pierwsze żeby doszło. Prostując kilka postów... jako facet wiem co to są garnki i potrafię z nich bardzo dobrze korzystać, jak ja coś robię to nie lubię wtrącania się, wyjątek robimy wspólnie. Wiem do czego są takie sprzęty jak szczotka, zmiotka, odkurzacz etc. umie się nimi posługiwać i często to robię. Nie ślinie się do koleżanek dziewczyny nawet jeśli są od niej ładniejsze gdyż żadna nie jest nią i raczej jej nie dorówna. Potrafię się "obchodzić" ze swoją kobietą i jest z tego zadowolona. Wymieniać mi się dalej nie chce. Jedno Wam napisze drogi singielki Wy swoich partnerów już przespałyście teraz macie możliwość złapania jakiegoś z drugiej ręki, po przejściach i z kilku miesięcznym bądź letnim bagażem nie dojrzałości. Pozdrawiam Was wszystkie i życzę powodzenia!
Ot, właśnie, przeciętny chłopak ma rację :)
Niekoniecznie przeciętny chłopaku masz racjędo końca ponieważ życie pisze różne scenariusze.Mozna zostać singlem z przyczyn innych np. śmierć partnera. I co wtedy przespało się swojego partnera?
Gościu 15:50 przeciętny chłopak ma rację. Słowo singiel dotyczy osób, które świadomie nie chcą mieć partnera (albo tak tylko mówią). Każda inna sytuacja to odrębna sprawa i nie o tym był jego post.
bo nie sa piekne, i nie sa inteligentne, wina rodzicow, ze cale zycie wmawiali im wlasnie takie bzdury. kazda ladna dziewczyna jest zajeta do MAX 20 lat, "singielki" (a tak na prawde po prostu samotne, bo nikt ich nie chce) powyzej 20 lat sie do niczego nie nadaja, skoro nikt nie chcial tego wziac wczesniej to wiadomo, ze cos jest z nimi nie tak.
http://demotywatory.pl/4295808/Samotnosc-nie-jest-naturalnym-stanem
Do gościa godz.17.14 Ale ciemnogród!.Człowieku(kimkolwiek jesteś)gdzie Ty się uchowałeś ze swoimi "filozofiami".Twoja wypowiedź jest po prostu niegodziwa i zwyczajnie chamska.Twierdzenie "powyżej 20 lat się do niczego nie nadaja,skoro nikt TEGO nie chciał wziąć wcześniej".Taka miernota,jak Ty nie zauważyła,że jest XXI wiek i zdobycie wykształcenia,dobrej pracy i godziwej pozycji zawodowej,to są współczesne cele młodych kobiet a nie złapanie byle portek,żeby ludzie nie gadali,że stara panna.Mam córki mądre i wykształcone,którym w wieku 20 lat nawet przez myśl nie przyszło wiązanie się z kimś,choć nie znaczy to że były same.Moim zdaniem cały ten watek jest bez sensu,bo jak może ktoś autorytatywnie twierdzić,że ktokolwiek jest singlem,samotnym czy porządnym lub nie.Co jakiś obserwator zza węgła czy ściany w bloku może wiedzieć o prywatnym,intymnym życiu innych ludzi.Ktoś może umiejętnie kamuflować swoją drugą twarz np.związek z żonatym,czy mężatką i wszyscy uważają tę osobę za singla. Cała dyskusja w tym wątku jest bez sensu,bo stara się udowodnić bezzasadne hipotezy w rodzaju np.że każdy ksiądz żyje w celibacie i jest wzorem wszelkich cnót a po latach okazuje się,że ma dorosłe dzieci i prowadził podwójne życie.Ludzie,może zajmijcie się swoim życiem a nie domniemanymi hipotezami na temat innych ludzi,bo to świadczy o mentalności zaścianka.
to nie hipoteza tylko fakt, a coreczek widocznie dobrze nie znasz, oczywiscie, kazda mamusia mysli, ze wie wszystko o swoich dzieciach, zmartwie cie mamusko...
A Ty jesteś jasnowidzem i wiesz o wszystkich dokładnie wszystko od A-Z? Gratuluję! O moje córki się nie martw,mają już mężów i dzieci ale nie wychodziły za mąż w wieku 18 lat żeby zadowolić wiejskie bajczary i bajczarzy oceniających wszystkich dokoła według siebie. Gratuluję ciekawego życia.
a kto mowi o wyjsciu za maz? zeby byc w zwiazku trzeba to przypieczetowac pakowaniem sie w slub? litosci. samotni po 20 to przegrani ludzie i tyle.
19.05 znam przypadek, gdzie młoda dziewczyna w wieku 19lat zaszła w ciążę,jednocześnie musiała pogodzić studia,macierzyństwo i co ciekawe obecnie spodziewa się już drugiego dziecka, oczywiście ślub zawarty w pośpiechu przed narodzinami pierwszego dzeciaka.W tak młodym wieku rola żony,matki i w dodatku nauka doprowadziły do utraty młodości,gdyby nie pomoc rodziców i dziadków to kto wie co by się stało,ważne że rodzina najbliższych dała wsparcie.
Gościu 22:08 gdy ta osoba będzie miała odchowane dzieci jej rówieśnicy przed czterdziestką będą biegać do lekarza lecząc niepłodność. Co to znaczy utrata młodości? Na wszystko jest czas a wiek dwadzieścia parę lat jest idealny na rodzenie dzieci. Natury nie oszukasz.
Do gościa z 17:14 Gdzie Ty się gościu uchowałeś z takimi teoriami? Przerażające, że jeszcze ludzie mogą tak myśleć jak Ty.Wnioskuję, że jesteś baardzo ,,niedojrzały"" delikatnie ujmując i baaardzo samotny, rozżalony.
Bo są bardziej zarozumiałe.
Jeszcze nie spotkałam piknej i inteligentnej singielki- a znam ich wiele, są albo po rozwodzie albo nikt ich do tej pory nie chciał