Powszechne jest przekonanie, że chodziło tu o sprawę lustracji, czyli o sławną "listę Macierewicza" ujawniającą agentów SB i UB w najwyższych władzach Polski. Książka "Lewy czerwcowy" i film "Nocna zmiana" potwierdzały tę opinię.
Acha.
Bolek miał dobre chęci wtedy. Był komunikat o tym że się przyznaje do bycia współpracownikiem ale został on wycofany, Wałęsa prawdopodobnie dostał jakieś instrukcje z "góry". Gdyby wtedy się przyznał naród by mu wybaczył a tak na zawsze pozostanie Bolkiem
Jak zwykle oskarżenia dobrej zmiany nie poparte dowodami.
Negujesz że taki komunikat PAP był czy że Bolek go wycofał bo nie rozumiem?
Macierewicz miał rację chcąc likwidacji WSI. Największe spustoszenie w strukturach państwa przede wszystkim gospodarczych ale i politycznych poczynili ludzie służb specjalnych dawnego PRL-u.
Polecam lekturę dziennikarza śledczego Wojciecha Sumlińskiego, który był zatrzymany w 2008 r za ujawnienie w swoich kilku książkach prawdy o WSI i jego zwierzchniku Komorowskim, związkach polityki z mafią pruszkowską i wołomińską itp. lektura dla ludzi o mocnych nerwach, ale POLECAM! PRAWDA O TYCH CZASACH JEST WARTA TYCH NERWÓW. Człowiek po przeczytaniu jest oszołomiony.
https://www.google.pl/search?q=ksi%C4%85zki+wojciecha+sumli%C5%84skiego&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-b-ab&gfe_rd=cr&ei=koUAWJnMItGv8wflsaCQBQ
taaaaaaak dziennikarz śledczy... taki rzetelny i wiarygodny w swoich dziełach, któremu udowodniono sądownie też wielokrotne kłamstwo i kradzieże intelektualne, czyli po prostu przepisywanie od innych autorów tekstów...a codo wiarygodności Macierewicza, to przypominam, że jego lista agentów podobnie jak potem Wildsteina okazała się w większości nieprawdziwa. Poza tym sam jest umoczony w podejrzane związki z agentami związanymi z rosyjskimi służbami i amerykańskimi lobbystami z dziwnymi koneksjami.... takie są fakty a nie zmyślenia i kłamstwa jakiegoś Sumlińskiego...
W Polsce, ostatnio dziwnym kraju, można bez żadnej odpowiedzialności zniszczyć człowieka, oskarżyć go, pomówić, oszkalować itp. i nikt za to nie odpowie. Można wejść do jego domu z armią policjantów otoczonych drugą armią dziennikarzy, wyprowadzić w kajdankach, rozdmuchać aferę, której nie było, a potem udawać, że nic się nie stało. Nie zauważyłem nagłego wzrostu wyroków skazujących w stosunku do poprzednich lat.