Przejazdy uprzywilejowanych wozów , to spore utrudnienie dla pojazdów ELEKTORATU i spore zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu . Świadczą o tym poprzednie kolizje do których doszła niedzielna z obstawy marszałka .
Boją się własnego cienia
Chyba wasi. Bo moi nie.
Widziałem naklejkę na prywatnym aucie: "Patrz w lusterka BOR jest wszędzie". (Pewnie nowsze wersje są SOP). Poprostu elektorat zaczyna bać się tych pojazdów.
A można wiedzieć ile razy zatrzymała Cię kolumna rządowa? Jak rano jechałeś do biedronki swoim Golfem z 1997 roku na gaz? Problem z Twoim rozumowaniem jest taki, że według Ciebie poprzednicy obecnie rządzących nie podróżowali w taki sposób, w ogóle wtedy nie było wielu innych problemów, ze smogiem itd. To wszystko zaczęło się teraz, za PiS, prawda? No, ale z dwojga złego lepiej latać samolotem z Warszawy do Gdańska jak Tusk niż w kolumnie? Jeszcze parę miesięcy i Tusk by sobie czarterował samolot od swojej ukochanej Lufthansy?
Przecież wiadomo, że wszystko co niemieckie jest lepsze.
Jakoś za poprzedniej ekipy tych przelotów samolotowych było mniej, kolumny rządowe nie rozbijały się co rusz a i zakupów wypasionych limuzyn było znacznie mniej. A ten paskudny Tusk zamiast w dziwny sposób kupować samoloty czarterował je na potrzeby rządu od polskiego LOTu, dzięki czemu przeloty były bezpieczniejsze bo cywilne załogi nie reagowały na widzimisię polityków
Zajezdnia BOR slucham?
Nie bądź śmieszny gościu 12:58. Sam Tusk latał co tydzień do Gdańska. Wiesz ile to kosztowało ? Niczego nie było mniej tylko po prostu Ty nie chciałeś tego widzieć. Na tym polega różnica.
Latał.
A teraz latali broszka i rezydent co tydzień do Krakowa 2 samolotami, Antek na okrągło tu i tam trzecim. Pewnie wychodzi taniej
Koszty kosztami , ale to szpanerstwo jako wymiernik pozycji - w stosunku do poprzedników - gdy obiecywane było : skromność , umiar i brak rozpasania .
Broszka akurat jeździła a nie latała, to dużo taniej.
Do Krakowa latała, dalej jechała
Latała do Krakowa , a potem kolumną, która przyjechała z Warszawy jechała do domu.
Jak więc widać każdy korzysta z przywilejów, tak było jest i będzie. Nie ma się czym podniecać.
Cyrk na kółkach.