Dużo można posłuchać stojąc na przystanku, smutne jest to..
To wina rodziców. Nie mają czasu dla dzieci a o czasie na wychowanie to nawet nie wspomnę. Dzisiejszą młodzież wychowuje e-rodzic czyli telewizja i internet.
Bo tak są wychowani. Wina rodziców i wszechobecnej i łatwo dostępnej wulgarności w TV, internecie...
Wulgarna to jeszcze nic. Najgorzej że coraz bardziej agresywna.
Tragedia. Gdy jedziesz autobusem, stoisz na przystanku, uszy więdną. Wbrew pizorom nastoletnie pannice są gorsze niż ich koledzy. Klną jak szewc, co drugie słowo to: kurwa, spierdalaj, ciota, zdzira etc. Czasami mam ochotę zwrócić uwagę, ale czy to coś da?
To wynosi się z domu. Dzieci powielają zachowania rodziców. Źle dzieje się w domach tych nastolatków. To dzieci z niewydolnych wychowawczo domów. Coraz więcej mamy patologii.
Bierze przykład z niejakiego Jarosława I jego kompanow
Nie do końca zgodzę sie z waszymi opiniami. Znam przypadki z normalnych rodzin, które wychowują dzieci tak jak należy, dają ale tez dużo wymagają od dzieci. I te dzieci w swoich domach są niemalże jak aniołki, a jak z nich wyjdą to tak jakby urwały się z łańcucha.Wyjście z domu traktują jak wolność, którą się zachłystują, ktora odbiera im rozum i powoduje irracjonalne zachowania.Popisują sie przed rówieśnikami klnąc i zachowując sie często nawet agresywnie.To takie głupie i szczeniackie odreagowanie bycia potulnym jak baranek w domu.Czesto z tego powodu mają problemy w szkole lub nawet z prawem, a rodzice i otoczenie nie może uwierzyć, ze tak spokojne dziecko zrobiło cos złego.
Bardzo wielu 60 i 70 latków wulgarnie wyraża się w domach na ulicach i w sklepach i to oni dają przykład będąc ojcami i dziadkami.Jestem już babcią ale znam bardzo wiele wspaniałej młodzieży,być może mieli szczęście i pochodzą z domów gdzie nie ma potrzeby wyrażać swoich emocji w sposób wulgarny.Ilość czasu przeznaczanego na wychowanie dzieci w domach nie jest istotne w tej kwestii.
Ile wy ludzie macie lat? Ja swoje przeżyłem. Jednak pamiętam jak za młodu też byłem wulgarny. To były czasy git ludzi. Też mówiły "pryki" że jesteśmy wulgarni. To prawda. Ale z tego się wyrasta.
No to kto z Was pierwszy rzuci kamień?
niekoniecznie że w domu tak się mówi bardziej wina internetu
wina świadomego wychowania...brak bata na d...ę
Nie tylko młodzież wielokrotnie byłam świadkiem wulgaryzmów ze strony dorosłych. A Wy czepiacie się zawsze dzieci i młodzieży. To przykład z góry. Sama zostałam zwyzywana na chodniku przez pana jadącego na rowerze. Przeżyłam szok! Takich słów nigdy dotad nie usłyszałam nawet od wychowanków poprawczaka, z którymi pracowałam. Nie zdążyłam wezwać policji ,bo odjechał
młodzież jest wulgarna bo dorośli tacy są ,podpatrują rodziców ,dziadków
10:56. Masz rację i dziwię się dlaczego wulgaryzmy budzą takie oburzenie, a nie narkotyki znane już dzieciom w podstawówkach? To jest autentyczny problem, ale niektórzy rodzice uważają, że ich dziecka to nie dotyczy.
Kost - bijesz albo biłeś dzieci?