To właśnie nazywa się "bycie człowiekiem" ech .. a nie mogło by być tak żeby każdy z każdym - kiedy tylko chce i gdziekolwiek chce ? Było by tak pięknie :D
Nikt do nikogo nie miał by pretensji. Jedyne tylko żeby choroby nie były przenoszone drogą płciową. Wtedy nikt by nikogo "nie zdradzal" :) Ech marzenia
Grażyna to co widzisz to tylko pozory. Uwierz mi, że nie wszyscy zdradzają. Pewnie, że sporo osób tak robi ale jest też grupa ludzi, którzy zdradą się po prostu brzydzą i ja zaliczam się do tych osób. Pozdrawiam.
"jak bym miał..." ale widocznie nie masz musi powód jakiś być i ciekawe czy tym powodem nie jest twoje użalanie się nad sobą,wieczne narzekanie itd... bo twój profil osobowościowy na taki właśnie wygląda.To że coś tam cie wkurza to hm.. mnie też wiele rzeczy, sytuacji wkurza ale nie ubolewam nad tym na forum ...wniosek jest jeden potrzebujesz dowartościowania musisz wziąć się za siebie a dopiero potem za innych .. tylko z dowartościowywaniem nie przesadzaj bo granica łatwo się zaciera . pozdrawiam
Powiedzmy, ze nie wygralem loterii genetycznej.
może i Ty masz ochotę na zdradę?
klamia, utrzymuja kontakty z prostytutkami to jest najgorsze drogie panie
Bo im ciągle mało. Szukają wrażeń. Mają żone, kochanke no ale to jeszcze nie to, więc poszukiwania trwają dalej......
Podbudowują w ten sposób swoje ego, dowartościowują się.
Ajjjjj szkoda gadać.....
A to ciekawe...
Nie, nie wszyscy są tacy. Ja taki nie jestem i wypraszam sobie takie uogólnianie.
Przecież nie masz dowodów na to, że wszyscy tak robią bo wszystkich nie znasz. Nie możesz więc wysuwać takich opinii.
tak marudzicie na tych facetów,ale przecież życie bez nich byłoby nudne :)
Ma fajną,wartościową,atrakcyjną kobiete-docenia ją przez pierwsze pół no może rok związku.Pózniej już sie nudzi już szuka czegoś nowego by dowartościować swoje ego,stale podrywa inne nie patrząc na to,że ją to strasznie boli,że spędza jej to sen z powiek bo ona nie jest ślepa i wiele rzeczy dostrzega.Pózniej ta dobra,zakochana kobieta zamienia się w nieczułą,zimną sukę i tak jest dla niej lepiej.Zaczyna co raz lepiej radzić sobie bez niego,bo przez te bolesne doświadczenia stała się silniejsza,dużo silniejsza.....aż w końcu ma dość i odchodzi bo dostrzegła,że swiat na nim się nie kończy,że może być lepszy.....a on ma może i 1000 innych ale żadnej tak naprawde oddanej.....po jakimś czasie zaczyna żałować,że to wszystko tak się skończyło, ale już jest za pózno......dla NIEGO jest za pozno,bo ona zyję i ma się lepiej niż kiedykolwiek....któraś z was to zna??
Ma fajną,wartościową,atrakcyjną kobiete-docenia ją przez pierwsze pół no może rok związku.Pózniej już sie nudzi już szuka czegoś nowego by dowartościować swoje ego,stale podrywa inne nie patrząc na to,że ją to strasznie boli,że spędza jej to sen z powiek bo ona nie jest ślepa i wiele rzeczy dostrzega.Pózniej ta dobra,zakochana kobieta zamienia się w nieczułą,zimną sukę i tak jest dla niej lepiej.Zaczyna co raz lepiej radzić sobie bez niego,bo przez te bolesne doświadczenia stała się silniejsza,dużo silniejsza.....aż w końcu ma dość i odchodzi bo dostrzegła,że swiat na nim się nie kończy,że może być lepszy.A on ma może i 1000 innych ale żadnej tak naprawde oddanej.po jakimś czasie zaczyna żałować,że to wszystko tak się skończyło, ale już jest za pózno......dla NIEGO jest za pozno,bo ona zyję i ma się lepiej niż kiedykolwiek.Któraś z was to zna??
A taki co ma kilka kochanek w jednym czasie i wszystkim mówi,że jest tylko jedna, bierze na litość, oszukuje, obmawia kobiety, twierdząc, że to już historia, a jak się o sobie wszystkie dowiedzą to biedaczek pod spódniczkę narzeczonej się chowa i użala jaki to pomawiany , bo to już historia . Tydzień to dla niego historia. To jaki zespól on ma? znawczyni medycyny, lub znawco.Chyba wiadomo o kim mowa. Jak zwykle o P.
Znawco medycyny....czy ty na to cierpisz ? podajesz swój przyklad, bo to są zaburzenia ruchu,różnego rodzaju tiki i nieskoordynowane gesty.Diagnozę stawiasz nie widząc tego? Chyba musisz sobie kupić drugi dyplom magistra i ulokować go w centralnym miejscu , żeby wszyscy widzieli.A tiki fonetyczne też potrafisz na odleglość uslyszeć? Oj to prawdziwy znawca.......
to że trzeba było sobie szukać spokojnego miłego faceta a nie lowelasa takie z was psycholożki a tego wyłapać nie umiecie?
Też tak uważam, dlatego na określenie czym jest P.C. nie ma slów......
a kim jest ten pan p? widze ze niezle zadzedl za skore..