Ludzie nie chodza do kosciola bo madrzeja z czasem.Polska jest najbardziej katolickim panstwem na swiecie bardziej od watykanu co jest smieszne ale prawdziwe dowod na to jest to forum.Przyklad k katolicki z ciemnym katolickim spoleczenstwem robil jaja z Kopernika po prostu mowiac gdyby ziemia byla okragla to by my wszyscy pospadali,kazdy czlowiek przyznal temu racje,ale zbiegiem czasu spoleczenstwo madrzeje.Polska jest jedynym jak islamskie kraje w europie pod wzgledemwiary,historycznie polska nigdy nie zyskala na katolicyzmie i jest w 21wieku ostoja katolicyzmu na swiecie.
To prawda, że mamy XXI wiek. Ale wydaje mi się, że człowiek który odchodzi od kościoła może szukać potwierdzenia na obecność różnych czynnikow związanych z wiarą. Możecie mi wierzyć lub nie, ale człowiek który nie szuka, nie znajdzie tego czego będzie chciał. Prawdziwa wiara, a kościół to osobny temat. Czasami Kościół oddali, czasami przybliży do Boga. Musisz coś przeżyć, żeby zrozumieć o co chodzi w prawdziwej wierze. Chodzenie do kościoła, i wychodzenie z niego z jakimś takim poczuciem niedosycenia jest niemiłe. Dlatego idąc tam musisz zdawać sobie sprawę czego oczekujesz i czego chcesz i co możesz wziąć dobrego z mszy. Ja na przykład nigdy nie mogę się skupić w Kościele na mszy, dlatego zawsze modlę się po... jest cisza, można się skupić. Odnaleźć siebie w wierzę :) Pozdrawiam
dzisiaj w INTERWENCJI było że ksiądz wygłasza ludzkie grzechy ze spowiedzi. To kto bd chodził do kościoła.
To chodzi się tam do księży czy do Boga? Ksiądz to człowiek, nie istota boska. A na mszy jest: "Spowiadam się wam bracia i siostry..." Jak wszędzie coś powinno byc ulepszone tak również i w Kościele. Księża powinni mieć żony, dzieci i nie spowiadać. Spowiedź powinna być ogólna, a na sąd przyjdzie czas. Zgszeszyłeś? I tak Cię sumienie dopadnie, a rozliczenie z tego będzie później.Tylko od Ciebie zawsze zależy czy masz chęci by się do tego przyznać i spróbować to jakoś naprawić.
To jest moja subiektywna ocena.
Myślę że wielu odejdzie, jednak wiara w Boga to zupełnie inne poglądy niż te kościelne ponieważ Bóg jest czasami myślę że wiele osób mówiących że nie ma Go myli się .Jednak kościół dziś jak i na przełomie nic dla biednego nie zrobi tylko straszą a przecie Pan Jezus nikogo nie straszył . O n tylko mówi proście a będzie wysłuchane .I MOJA WIARA TO W BOGA I JEZUSA .Kościół czyli księża są mniej wierzący niż zwykły czołwiek ale przeciwników jest wielu.
To już wlepywales kilka razy
Nie wysilaj się
kopernik byl masonem, jak 70% obecnych ksiezy
Odchodzą bo kierują się swoim rozumem a nie wszechwiedzącego faceta w czarnej sukience.
Pigułka "dzień po" na receptę, kalendarzyk zamiast in vitro, ograniczanie prawa do aborcji i do tego uchwała fatimska.
bo ksiądz mówi na kazaniu PO CO PRZYSZEDŁEŚ do Kościoła a to było w Święta. To po co mamy chodzić? Każdy się zastanawia PO CO?
Ksiądz miał rację gościu 15:14 bo niektórzy nie wiedzą po co tam idą. Pytanie miało ich zmusić do zastanowienia się nad tą kwestią. Jak widać myślenie nie boli.
Pigułka "dzień po" jak najbardziej powinna być na receptę. Żadnego kalendarzyka nikt nie poleca, jeśli już to NPR które są jak najbardziej skuteczne (stosuję je z powodzeniem). Po co piszesz bzdury gościu 07:53 ?
Chodzi o to drogi gościu z 17.20 że ludzie mają dosyć wtrącania się Kościoła do prywatnego, intymnego życia. Chcesz sobie stosować NPR - Twoja sprawa ale nikt nie powinien ograniczać prawa wyboru stosowania innych metod anty z powodów ideologicznych.
Zapomniałeś bluźnierco, Gościu z 2017-04-07 07:53, o pigułce „dzień dzisiejszy” - cyjanek cz.d.a. w tabletce dla eutano-seniorów. Też bez recepty.
Gorilla
Jestem osoba rozwiedziona,a taka osoba nie moze przystapic do komunii swietej.To pojde do kosciola zeby dac na tace?Skoro nie moge przystapic do komuniiswietej,a wiec nie moge w pelni uczestnizcyc w liturgii,to rownie dobrze moge pomodlic sie w domu,na ulicy.
Osoba rozwiedziona jak najbardziej może przystąpić do spowiedzi i komunii świętej gościu 16:28 pod warunkiem że nie żyje w innym stałym związku. Dawać na tacę też nikt Ci nie każe, daje ten kto chce i ma taką potrzebę.