Ostatnia szansa aby ludzie przestali masowo odchodzić od kościoła:
Ale i tym razem nic nie dało się zrobić. Wszystko utajnione. Może zacznie się inwigilacja ludzi np. klecha szpieg puszczony po kolędzie.
Tak być może...
Twoja głupota DiLuce przechodzi sama siebie.
18 marca 1938 roku biskupi austriaccy wysłali na ręce Hitlera dokument wyrażający aprobatę i pełne poparcie dla III Rzeszy, w adnotacji do tego dokumentu, kardynał Innitzer pisze:
"Ten dokument przekona Pana, że my, biskupi spełniliśmy swój patriotyczny obowiązek dobrowolnie, beż żadnego przymusu. Wiem że to oświadczenie zapewni naszą dobrą współpracę. Z wyrazami najwyższego szacunku i Heil Hitler, Th. kard. Innitzer, abp."
http://img.liczniki.org/20181103/FB_IMG_1541229715024-1541229929.jpg
Witaj. Czytałaś ten felieton? Warto, aby przeczytały go jak najszersze kręgi osób, którym zależy.
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/419526-poki-nie-jest-za-pozno
Witaj @ciemniak12 !
Dopiero teraz zauważyłam Twój wpis.
Odnośnie rozmontowywania rodziny opartej na wartościach chrześcijańskich....takie skojarzenie z życia szkoły.
Przez wiele dziesiątek lat funjcjonował tzw. dzień mamy, który był uroczyście obchodzony w szkole - w postaci akademii/przygotowywania laurek, itp. Potem - wiadomo - rownouprawnienie....doszedł jeszcze do obchodów w szkole także i dzień taty. Dwa odrębne dni.
Obecnie zaś, w ostrowieckich szkołach podstawowych (młodsze klasy) i w przedszkolach, od paru lat funkcjonuje obchodzenie w jednym dniu obu uroczystości. Tłumaczone jest to tym, że za krótka przerwa między tymi dniami ( w rzeczywistości blisko miesiąc) i dzieci nie mają ochoty na tak liczne akademie i częste uczenie się wierszyków odrębnie o mamie i odrębnie o tacie :)))))))
Już parę lat temu przepowiedziałam dalszy scenariusz tych zdarzeń przewidując, że przed nami - w kolejnych latach - jest świętowanie dnia rodziny (zastępującego tamte - wryte już w naszą tradycję), a w jeszcze kolejnych - świętowanie na cześć rodzica nr 1 i rodzica nr 2 (bez określania płci), na końcu zaś - zważywszy na to, że wychowujemy sobie społeczeństwo obywatelskie już od przedszkola, po co w ogóle obchodzić jakieś tam święto namy/taty i ograniczać się do kręgu najbliższych dzieciom ludzi. Po co tak się mają nasi mali obywatele rozdrabniać Może więc od razu niech zaczną obchodzić "święto ludzi dobrej woli wokół nich" - kryteria zaś oceny " tej dobroci" dobrowolnie ustalane będą przez naszych " milusińskich". Ci ktorzy "robią dobrze" wychowankom/ podopiecznym, niech czują się zaproszeni do kręgu, ci zaś z zapędami wychowawczymi ( brrr - okropność :)) ), które dobrze przez małych/młodych obywateli nie są przyjmowane, znajdą się poza kręgiem osób, którym okazuje się cześć i szacunek. Oby tak się jednak nie stało i ten czarny scenariusz w Polsce się nie ziścił
Co do przebudowy struktur poprzez wyrywanie (od najmłodszych lat) spod władzy rodziców, dzieci, to może Gmina Ostrowiec wyjaśniłaby, na jakiej podstawie prawnej, w szkołach podstawowych, uczniowie - zamiast lekcji objętych programem nauczania - uczeni są, niemających z podstawą programową konktetnych zajęć nic wspólnego, podstaw przedsiębiorczości, na których przedstawia im się zasady pisania biznes planu. Te dzieci nie mają jeszcze nawet prawa, by być młodocianym pracownikiem, nie mówiąc już nawet o tym, że brakuje im przynajmniej kilku dobrych lat zanim niektórzy z nich otwierać będą własny biznes i uwalnić się od bycia zależnym - przynajmniej finansowo - od rodziców.
Ja rozumiem, że " ktoś" uzyskał na takie szkolenia odpowiednie fundusze (zapewne unijne) i by zrealizować swój biznes plan i wziąć "kasę", zajęcia przeprowadzić musi. Tylko jedna malutka uwaga..... co to mnie obchodzi, co ten "ktoś" musi ? Ja Panie Górczyński posyłam moje dziecko do szkoły konkretnie na zajęcia z historii, czy WF-u bo taki mam obowiązek. Mam nadzieję z kolei, że odpowiednie osoby zarządzające szkołą i odpowiadające przed organem założycielskim, też znają swoje obowiązki w zakresie oświaty, na których realizację jednostka samorządu terytorialnego (w tym przypadku gmina) otrzymuje stosowną dotację z budżetu państwa.
Pozdrawiam cię ciemniaku12.
Pozdrawiam - dziś dopiero przeczytałem. Oczywiście, że zgadzam się, że najważniejsze jest, aby dzieci wychować z kulturze dziękczynnej dla "ludzi dobrej woli". Kto będzie tym "ludziem", a kto faszystą, ustali "rada mędrców" złożona przez "autorytety", których słowa więcej znaczyć będą niż prawo (nie mówiąc już o "jakiejś tam" Ewangelii).
Czy ksiądz jest człowiekiem dobrej woli? To zależy. Jeżeli jest to ksiądz Sowa lub ksiądz Lemański to absolutnie tak. Każdy inny to wiadomo - wystarczy przeczytać tytuły wątków o pedofilach w sutannach. Czy reżyser Polański uprawiający seks z 13-latką jest pedofilem? A może jedynie człowiekiem, którego artystyczna dusza pobłądziła, a ci okropni Amerykanie uwzięli się na nieboraka, który tak wiele zrobił dla światowej kinematografii?
Z pewnością, ani ja, ani ty nie zasługujemy na miano bycia ludźmi dobrej woli.
I bardzo dobrze - tego się trzymajmy :)
Pozdrawiam
ps. za to wiem, że "człowiekiem dobrej woli" jest bez wątpienia Jurek O. Wiem, że tak jest ponieważ o tym mówią prawie non stop autorytety w zaprzyjaźnionych mediach :)
Ponawiam, ponieważ trzymał admin bardzo długo w poczekalni, aż zniknęło z kolejności.
Mamy pid górkę z tą moderacją :))
Stanie po stronie sprawiedliwości, tj. w kontrze do niesprawiedliwości (przez którą rozumiem tutaj wszystko to z czym człowiek wychodzi przed szereg nie rozeznając/nie poszukując uprzednio woli Bożej), ma ten walor, że nienawiść/nieaprobata/niechęć i inne takie tam afronty ze strony " ludzi dobrej woli" (tylko czyjej woli ?), utwierdzają mnie, że jestem po właściwej stronie. Zawsze mam wtedy w myślach fragment Janowej Ewangelii (15, 18-19):
"Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi".
Taka postawa nie ma nic wspólnego z przekorą, walką. Tej relacji z Bogiem nawiązanej dzięki wierze, nie zamienię na żaden wątpliwy komfort bycia poklepaną łapką po pleckach przez "ludzi realizujących SWOJĄ, lecz czy rzeczywiście - dobrą wolę".
Przypomniał mi się właśnie fragment "Mistrza i Małgorzaty", kiedy Joshua tłumaczy Piłatowi, iż świat jest pełen dobrych ludzi. Myślę, że i na tym forum mamy ich całe mnóstwo :)
Tak dobrzy, że chętnie by Ciebie i mnie "zapuszkowali" (o tym jak "dobrzy ludzie" są dobrzy, nieraz już przekonał się blogier "Matka Kurka", któremu niszczono, bądź dewastowano mienie).
Jest dyskusja na ukrytym przez admina, a założonym przeze mnie temacie o "największym szkodniku służby zdrowia" - poszukaj. Tam dopiero zaroiło się od "dobrych ludzi" :)
Prawdziwe mrowie - nawet mimo tego, że temat nawet oficjalnie został zablokowany i nie pojawił się na liście wątków :)
Ci "dobrzy ludzie" to klasyczny przykład "dobra" oderwanego od prawdy. Wówczas pozostaje tylko wola bez rozumu. Realizacja takiej woli przez "dobrych ludzi" może być niebezpieczna dla tych, którzy dobro poznają przez Prawdę, a tym samym rozpoznają je nie zapominając, że mają cudowne narzędzie do jego poznania, tj. rozum. Rozum i wolna wola świadczą o boskiej naturze człowieka. Kto jej nie uznaje, staje się nie synem Bożym lecz sługą w rękach tego kto popadnie - nawet Jureczka.
Zgadzam się. Ci, którzy odrzucili prawdę, nie kierują się rozumem. Kierują się ideologią - wcześniej komunizmem, libertarianizmem, a obecnie genderyzmem i nihilizmem.
Nie wierzysz w ich ideologię? Gdyby nie prawo (karne), to nawet "Natura 2000" nie byłaby dla nich przeszkodzą - całą puszczę białowieską wycięliby w pień, aby tylko zdobyć surowce do zbudowania krzyży dla tych, co nie chcą oddać pokłonu ich boskiemu Jurecz ... tfu ... to znaczy chciałem powiedzieć ... Cezarowi :)
Dlatego w wolontariacie, w którym ukrywa się mnóstwo ukrytych ideologii, działającym na zasadzie aktywności ludzi dobrej woli widzę poważne zagrożenie dla kształtowania się świadomości młodych ludzi oderwanych od prawdy, którzy mogą stać się narzędziem w rękach szaleńców.
Zauważ, jak duże jest parcie w szkołach, by rozbudzać w dzieciach, młodzieży idee wolontariatu.
Gdyby za pychę płacili byli byście najbardziej zamożnymi ludzi na świecie.
Głupszy jesteś niż Ogórek i pasujesz do każdej potrawy. Osobiście do Owsiaka niewiele mi bliżej niż do Rydzyka.
Wiem. Tobie najbliżej do gumowej lalki :)