Już zdążyłeś przeczytać, a po 3 sekundach skasowano mi post!
To dopiero ciekawostka. Nie zdążyłam dokończyć ostatniego zdania. Zdolny jesteś, żeby nas tu pilnować;)
Może chociaż uda mi się powtórzyć ostatnie zdanie:
Walczysz z Wszechmogącym, mimo, że wiesz-
że nawet jednej minuty nie jesteś w stanie dodać sobie do życia.
Cóż, jesteś wolny w swojej wierze.
Dorosły sam ponosi konsekwencje swoich wyborów.
Skoro uważasz, że od kota zależy twoje zdrowie i życie, twój problem
Nasze życie nie zależy o kurczątek, może troszkę od jajek bo są nadzwyczajnie zdrowe.
To tylko symbol odradzającego się życia.
Ale symbol ma to do siebie, że nie zastąpi tego, co ma symbolizować
Jezus radzi sobie z grobem, zostają z niego jakby skorupy, śmieci.
Strażnicy uciekają. Tylko oni znają dokładną godzinę Zmartwychwstania.
dlatego Wielka jest ta Noc i Poranek. Alleluja, Hymn Zwycięstwa nad złem:)
Mówiąc krótko, nie jesteś w stanie podać żadnego związku między pogańskimi wierzeniami a Wielkanocą, a mimo to uważasz się za osobę wierzącą. Jak widać, kościół katolicki nie opiera się na wiedzy i sile wiary, ale wyłącznie na liczbie wiernych. Tak więc wasza teoria, że wierzących jest coraz mniej, bo odchodzą najmniej wartościowi a zostaje elita, jednak się sypie. Zostają tacy jak sprawiedliwa. Zawsze uciekacie przed moimi pytaniami dotyczącymi sedna wiary, próbujecie zmieniać temat lub mnie obrażać. Obraz ostrowieckiego katolika, który wyłania się z moich badań, jest bardzo smutny.
O, dopiero teraz zauważyłem odpowiedź, nie wyświetliła mi się jak pisałem. Symbol nie zastąpi tego, co ma symbolizować, ale nie przeszkadza to religii katolickiej go ukraść i przywłaszczyć, gdy nie udało się go wykorzenić. Tak jak kiedyś odrzuciliśmy pogańską wiarę, bo pozwolono nam zachować obrzędy, teraz odrzucamy katolicyzm, ale zachowujemy święta. Dlatego i za 100 lat, gdy o katolicyźmie będzie czytać się tylko w książkach do historii, będziemy nadal ubierać choinkę, może na cześć nowego boga, kto wie.
Nadal nie widzę jednak związku między kurczęciem a Jezusem. Kurczę się rodzi, nie odradza po śmierci. Tu by bardziej feniks z popiołów pasował. Słaba próba, ale doceniam starania. Analogia do skorupek bardzo fajna. Trója minus.
dykciarzu, dziwoląg donoszący to takie indywiduum, które donosi o ilości wiernych a później życzy Wesołych Świąt.
Są radosne, bo to dla nas Boża Noc. Zwycięstwo Nieba nad Piekłem> Alleluja!
Coś się tak przyczepił do kurcząt. Bez kurcząt nadal są Święta, bez Jezusa nie ma nic!
Zostaw oceny dla twojej babci. M<nie nie zależy na twoich ocenach;)
Pismo mówi: " Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, próżna by była nasza wiara, daremne nauczanie".
Ale On wstał żywy- strażnicy uzbrojeni uciekli.
Uczniowie wystraszeni wrócili i...oddali życie.
Za byle co nie oddaje się życia. Oni oddali za Jezusa i Jego Kościół. A Kościół rozrastał się i dotrwał do naszych czasów.
Jeżeli jesteś Dykciarzu dzieckiem kota- nie zrozumiesz. Jesteś tylko kawałkiem przyrody, nie osobą. Nie masz godności ludzkiej. Tylko zwierzę być może zrozumie twój język.
Nasza wiara opiera się na Chrystusie. Poproś Twoją Babcię, żeby ci to wytłumaczyła.
Skoro nie rozumiesz tego co fundamentalne dla nas.
Ale z tego zmartwychwstania jaki wniosek? Że my też zmartwychwstaniemy? Na zniszczonej spalonej Ziemi nie nadającej się do życia?
Czy Bóg znów stworzy świat od zera, by dało się w nim żyć?
A przecież Kościół naucza o nieśmiertelnej duszy więc jakie zmartwychwstanie skoro dusza nie umiera a ciało i tak w proch się obraca?
Jakie lekcje dla człowieka?
Z bogactwa Nauczania Kościoła wybrałam katechezę JPII jako interpretację Ewangelii o Męce, Śmierci i Zmartwychwstaniu Chrystusa- cyt.
Świat nie jest zdolny wyzwolić człowieka od cierpienia, nie jest zdolny wyzwolić go od śmierci.
Świat cały poddany jest znikomości, jak mówi św. Paweł w Liście do Rzymian- poddany jest zniszczeniu i śmiertelności. Również człowiek jest poddany temu w swym wymiarze cielesnym.
Nieśmiertelność nie należy do tego świata.
Ona może przyjść do człowieka tylko od Boga.
Dlatego Chrystus mówi o miłości Bożej, która wyraża się w posłaniu Jednorodzonego-
ABY CZŁOWIEK NIE ZGINĄŁ, ALE MIAŁ ŻYCIE WIECZNE.
ŻYCIODAJNA JEST ŚMIERĆ CHRYSTUSA, PONIEWAŻ POZWALA WIERZĄCEMU UCZESTNICZYĆ W JEGO ZMARTWYCHWSTANIU.
(Dowód?) Przed swoją śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystus wskrzesił Łazarza
( na oczach mieszkańców Betanii)
A na czym polega wieczna śmierć ciała i duszy człowieka?
https://www.facebook.com/WHO/posts/4151289101583108 - WHO ma inne zdanie, krzyża nie umieszcza.
Z tym spisem to się ździwisz dykta :))))
Odp jest o 18.01
Mylisz się jak zwykle. Po pierwsze covid zabija ostatnio osoby w młodym i średnim wieku. Druga sprawa, mnóstwo młodych chodzi do Kościoła, nie tylko starsi jak Ci się dykta wydaje.
P.S. Jeśli Ty swoją wiedzę czerpiesz że zdjęć w internecie to winszuję.