Najsłabsi muszą iść po sakrament. Mniej grzeszni mogą pozwolić sobie na dyspensę.
Grzeszysz - idziesz - wracasz czysty.
I tak w kółko.
Kombinujesz Gościu 22:14 - jak koń pod górę.
Może zacznij czytać Ewangelię. Wszystko się wyjaśni. Codziennie jesz i robisz różne rzeczy w kółko.
Takie życie. Organizm potrzebuje stale się odnawiać. Wnętrze człowieka też ma swoje pilne potrzeby.
Jesteśmy złożeni ze sfery fizycznej, intelektualnej, emocjonalno- społecznej i duchowej. Duchowa jest na szczycie godności człowieka. Wszystkie sfery integralnie mają współpracować. Jeśli któraś sfera leży odłogiem, człowiek traci dobre samopoczucie. Oczywiście cielesne " opakowanie" ważne, ale nie jesteśmy tylko materią.
Ten Gościu z 22:14 może jest protestantem. Sam przed sobą określa, co jest grzechem i czym nagrzeszył, a odpuszczenie grzechów stanie się niemalże automatycznie i bezwarunkowo. Po co drugostronna osoba do oceny czy napomnienia, pokuta, adekwatne zadośćuczynienie. Małe grzechy przepadną w oparach ogólności, inne bezwarunkowo dyskwalifikują na wieczność, ale to prawie niemożliwe.
Wygodne to i poprawia samopoczucie, bo grzeszą inni, słabsi, gojsi. Ja jestem mocny, więc to co robię, nie może być grzeszne. Itd.
+ Trzymamy się Pana Jezusa:)
I jeszcze, moi znajomi lekarze. Widzę ich systematycznie w kościele. Mówią: maseczki, płyny, szczepionki.
Pewnie, że tak, nie zaszkodzi, a pomóc może, może- jeśli pozwolimy obok ręki ludzkiej, żeby była uproszona przez nas Dłoń Jezusa Chrystusa, Lekarza i Terapeuty.
Nie wolno nam bezczynnie czekać na cuda. To nie sztuczki w cyrku.
Nie wolno nam wierzyć, że odstawiając Pana naszego na bok, poradzimy sobie sami. nie poradzimy!! Tu musi być ufne zawierzenie: Bądź wola Twoja, nie moja! I nabieranie sił do pracy, do działania- poprzez łaski sakramentalne. Pokorna z naszej strony współpraca z Bogiem, który nie przestaje nas kochać i szukać naszej bliskości. Wtedy będzie nam też towarzyszył Duch Święty kierując naszymi krokami i dając święte natchnienia.
Tylko tyle i aż tyle. Ja jestem Drogą i Prawda i Życiem !!!< Jezus>. Kto nami lepiej pokieruje niż ON? Nie puszczajmy Jego Ręki, bo wtedy głupiejemy i złe pomysły zaraz przychodzą do głowy. s..
Modlitwa może być w domu. Sakramenty też, ale tylko dla tych, którzy nie mają sił iść do kościoła.
Ok, ja Ciebie nie przekonam, chcesz być egoistą i masz gdzieś starszych to niestety masz prawo tak postępować.
Tylko nie pisz nieprawdy proszę Cię.
"Modlitwa może być w domu. Sakramenty też, ale tylko dla tych, którzy nie mają sił iść do kościoła." - nie jest to prawdą KK udzielił DYSPENSY, msza online jest też dla zdrowych, którzy nie chcą narażać innych na cierpienie.
"Nie wolno nam wierzyć, że odstawiając Pana naszego na bok, poradzimy sobie sami. nie poradzimy!!", a widzisz Izrael sobie elegancko poradził, a nie wierzą w Jezusa, może dlatego, że pomimo tego, że to bardzo religijny kraj zdają sobie sprawę z tego, że modlitwa nie zastąpi szczepionek i obostrzeń.
Nie pisz też, że to co robisz to jest dla Jezusa, bo on tak nie nauczał. Nie pisz bzdur o tym jak zostanie sam w kościele jak do niego nie przyjdziesz, bo to już jakieś herezje!
Kończę więc ten temat, Ciebie się nie da przekonać, bo Ty oczywiście wiesz najlepiej, ale może ktoś inny to przeczyta i zastanowi się 2x zanim pójdzie w święta do kościoła.
Szczęść Boże
Zatem dyskusji ciąg dalszy. Była mowa o egoiźmie.
Czy egoizmem było wsiąść dzisiaj do busa i być blisko innych pasażerów? W kościele są dużo większe odległości między ludxmi. Czy egoizmem było przejść obok innych na cmentarzu. A trzeba było zrobić porządki. Czy kościół jest bardziej niebezpieczny nić komunikacja miejska??? Albo cmentarz?
Czy wczoraj widziani ludzie w różnym wieku- byli egoistami, bo poszli do spowiedzi???
Izrael sobie poradził i Chiny też. a my mamy jakieś zadanie od Boga. Może przygotować świat na ostateczne przyjście? Nie wiem.
Prafianin , jak zwykle nie przeczytał wszystkiego ze zrozumieniem. Nie, to trudno. Nie mam czasu, idę popracować w realu.
Jezus zostanie sam w kościele, jeśli nikt do kościoła nie przyjdzie. Jasne jak słońce.
Czy jeżeli NIKT OD DZIŚ DO KOŚCIOŁA NIE WEJDZIE , SOLIDARNIE do kościoła nie wejdzie- czy pandemia się skończy i ludzie przestaną z jej powodu umierać??!!
Teraz nie wiem, śmiać się czy płakać.
14;37to wpis ,,innego" emeryta,,wcześniejszy "ma trochę inne poglądy od wpisu z g 14;37
Pozdrawiam spraw
Skoro tak, to bardzo się cieszę i też pozdrawiam.
Swoją drogą, ależ te dzieciaki zawracają głowę różnymi sztuczkami ;)
Płakać, bo za bardzo nie rozumiesz sensu obostrzeń.
W obecnych czasach wybieramy między tym co jest niezbędne do życia, a tym od czego możemy się powstrzymać, aby jak najbardziej epidemię zdusić.
No i jedziesz autobusem do pracy, aby mieć pieniądze na zakup chleba w sklepie. Jednakże nie pójdziesz do fryzjera, kina, galerii, restauracji czy na koncert.
KK udzielił DYSPENSY, aby ludzie nie musieli osobiście się w nim stawiać, więc powinni obejrzeć msze online.
Tak w tej sytuacji to bardzo egoistyczne podejście kiedy idziesz do kościoła, bo sami duchowni wypowiadają się o tym aby tego nie robić.
Tak jak zamkniesz kościoły pandemia się nie skończy, ale uratować możemy wielu od ciężkiego losu. Zamykamy więc wiele rzeczy i przez to także pandemia się nagle nie skończy, ale wielu dzięki temu będzie żyć.
Jeśli tych prostych rzeczy do tej pory nie zrozumiałaś to faktycznie trzeba płakać.
Ponad 75% respiratorów zajętych i łóżek COVID. Ponad 600 osób wczoraj zmarło. Co zrobimy jak dojdzie do 100%? Pomyśl trochę. Każdy z nas się dokłada do tego aby zwalczać pandemię, albo egoistycznie zaraża innych. Po której ty stronie stoisz? Masz szanse dołożyć cegiełkę nie idąc do kościoła to to zrób przez szacunek dla starszych którzy walczyli o ten kraj!
Jeżeli jutro zobaczę, że księża nie staną przy ołtarzu, to przeżegnam si ę i pójdę do domu.
To jest oczywiste, że staną :)
To dlaczego ja mam nie iść do kościoła? Jestem bardziej w grupie ryzyka niż inni?
Nie pozwolicie otworzyć kościoła na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy?
Stoję po stronie Jezusa. Być może w sklepie ktoś mnie już zaraził, w busie, na cmentarzu, na przystanku... O czym my w ogóle rozmawiamy???
Nie wychodźcie z domu, żyjcie online. Nie mówcie, że tylko chleb się liczy! Wasz pokarm, wasza sprawa. Kogo to obchodzi, po czyjej jestem stronie< oprócz Pana Boga?
W tej trzeciej wojnie nikt nie będzie mówił, po której masz być stronie. Powiedziałeś swoje zdanie, postaw kropkę. Świętuj jak potrafisz.
Na razie tylko parę osób pisze o odejściach. Rzeczywiscie gdyby nie zakazy, kościoły byłyby pełne 24h/dobę Jak trwoga to do Boga. Do zobaczenia na stronie Ojca.
Dziękuję za dobre słowo Gościu 17:23
Wszystkiego co dobre i piękne od Zmartwychwstałego!:)
Nie rozpędzaj się. Jeszcze nie zmartwychwstał w tym roku :)
Chciałbyś, żeby umarł na zawsze leninku. ON SOBIE DAJE RADĘ, Z TOBĄ TEŻ.
