23.43 To chyba reprezentujesz jakieś inne wyznanie.
Świętość nie zależy od spojrzenia na innych=
tylko żeby w prawdzie o samym sobie stanąć przed Bogiem.
Obmawianie gorliwości innych ludzi- to jest akurat to, z czego musimy się spowiadać. Pozdr
sprw
A w głupoty piszesz sprw:)
Zło, trzeba nazywać złem a nie owijać w papierek i mówić, że cukierek:)
"Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie*. A co nadto jest, od Złego pochodzi."
To co złe trzeba powiedzieć temu w oczy, co źle robi. Jeżeli jest stuprocentowa pewność, ze ten ktoś ma poważny grzech.
" Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni; nie potępiajcie, abyście nie byli potępieni"
" Nie rób drugiemu, co tobie niemiłe" ( bo może ktoś o Tobie powiedzieć do kogoś straszne rzeczy, które zrujnują Ci opinię?)
Idź donieś swojemu panu.
To nie spowiedź, tylko zwykle........
Spowiadaj się ze swoich grzechów a nie innych.
Obrzydliwość!
Sprw
Ja też znam takie, co lecą donosić a mówią, że spowiedź.
Później pierwsze ławki zajmują. Lepsze się czują.
Spełniają się. Kiedyś za komuny donosiły, teraz święte:)
Rekolekcje się zaczynają.
Lepsze to niż pomponik- babskie obmawianie. Tylko Bóg wie, kto jest święty.
Po co sobie zaśmiecać życie.
Niech każdy robi co uważa i czeka końca. Był początek, będzie i koniec;)
" Zawsze powinniśmy pamiętać o tym, ze Bóg wszystko widzi...
Modlitwa jest najlepszą bronią, jaka posiadamy. Jest ona kluczem, który otwiera serce Boga.
Myśl o ty, co piszesz, ponieważ Pan Bóg będzie wymagał od Ciebie dokłdnego zdania sprawy. Uważaj " dziennikarzu"...
Cytaty pochodzą z głębokiej mądrości zapisanej w książce OJCIEC PIO/ DOBREGO DNIA!
sprw:)
"Moja babcia jest zagorzałą katoliczką.
Ja też po Babci jestem za gorzałą"
22.36 i 20.45
Ja poparłam konkretną wypowiedź.
Magilla, a zgodnie z art. 666 kodeksu kanonicznego masz prawo nie gadać głupot, napisanie że bóg jest wytworem ludzkiej wyobraźni albo zadanie niewygodnego pytania dotyczącego biblii to nie obraza uczuć religijnych, to skorzystanie z prawa do wolności słowa, dopóki robię to w ujmująco kulturalny i zachęcający do rzeczowej dyskusji sposób oczywiście :) Ostatnio czytałem, że łechtaczka ma 6000 zakończeń nerwowych, ale nie jest nawet w połowie tak wrażliwa jak uczucia religijne polskiego katolika po 50. Jak znieważacie inne religie, łącznie z moją, na forum, to jakoś nie myślicie o niczyich uczuciach religijnych. Taka moralność Kalego.
Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę Dykciarzu, ale wszystko, dosłownie wszystko co pojawia się w naszej wyobraźni istnieje naprawdę. W takim czy innym systemie ale istnieje. Widocznie nie potrafisz tego ogarnąć swoim małym rozumkiem, nie Twoja wina więc że się ośmieszasz.
"wszystko, dosłownie wszystko co pojawia się w naszej wyobraźni istnieje naprawdę" - czyli alkoholowe zwidy, białe myszki, fatamorgana, przywidzenia, sny na jawie i inne to dla ciebie rzeczywistość? Niezłą masz fazę. I rozumek.
" Maryja Panna niebyła wówczas mężatką. A Bóg nie czyni nic bez woli człowieka - przed poczęciem była zgoda Maryi Panny" - to co powiesz na to?
Ewangelia Łukasza.1.26 - 27.
''A w szóstym miesiącu Bóg posłał anioła Gabriela do miasta galilejskiego, zwanego Nazaret,
27.Do panny poślubionej mężowi, któremu na imię Józef, z domu Dawidowego, a pannie było na imię Maria''.
Ewangelia Łukasza. 1.34.
''A Maria rzekła do anioła; Jak się to stanie, skoro nie znam męża''.
Ewangelista Łukasz w 27 wersecie poślubił Marię Józefowi, a już w wersecie 34.kładzie Jej w usta słowa ;Jak to się stanie, skoro nie znam męża."
Są dyskusje czy formalnie była wówczas zaręczona, czy mężatką, ale dla mnie bez różnicy. Nie ma w Biblii fragmentu, by ktoś zapytał ją o zdanie, czy chce nosić dziecko, po prostu dowiedziała się, że zostanie wybrana i ma to zrobić. Jestem ciekaw, jakim rzeczywistym wydarzeniem był podyktowany ten mit poczęcia bez seksu z wyższą istotą, może to jakieś in-vitro przybysza z kosmosu? Kto wie :)
Nie doczytał do końca słów Maryi:
" Oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego. Wtedy odszedł od Niej anioł"
" Nie znam męża" Tak ówcześnie panie określały dziewictwo. Mówiąc, ze nie znają pożycia z mężczyzną. Oczywiście z przyszłym mężem.
Za romans byłoby ukamienowanie.
Jeszcze jeden ważny obyczaj: wpierw, nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną...Od zaslubin do zamieszkania to jeszcze miesiące.
Skoro już tu zerknąłem, Dykciarz z 2021:03:18, 23:56.
W którym miejscu w tym Twoim zdaniu (przypominam):
"W państwie katolickim kobiety są prześladowane przez religię, w której Bóg zgwałcił mężatkę, nie pytając jej o zdanie."
jest napisane, że Bóg jest wytworem ludzkiej wyobraźni lub zadanie niewygodnego pytania (tak się wcześniej tłumaczyłeś)?
Bo ja widzę stwierdzenie o gwałcie Boga na mężatce. Czyli moim zdaniem obrazę doktryny religijnej w postaci oszczerczego osądu przedmiotu kultu o charakterze wartościującym, wywiedzionego z konfabulacji.
Czy to jest skorzystanie z prawa do wolności słowa i nie narusza mojego prawa do ochrony uczuć religijnych? Ciekawe, co na to powiedziałby sąd RP?
"Jeśli mężczyzna znajdzie młodą kobietę, - dziewice niezaślubioną - pochwyci ja i śpi z nią, a znajdą ich , odda ten mężczyzna, który z nią spał, ojcu młodej kobiety pięćdziesiąt syklów srebra i zostanie ona jego zoną. Za to że jej gwałt zadał, nie będzie jej mógł porzucić przez całe życie"
Tak mówi biblia
"Ciekawe, co na to powiedziałby sąd RP?" Powiedziałby: zdejmij sobie człowieku trep i walnij nim się w łeb.
Czcigodny P, Ciemniak, a teraz nówka konto nie śmigane bez błędów ortograficznych na poziomie podstawówki.
„Nówka konto”, 01:09? Złośniku, przecież łatwo to sprawdzić. Wszystko kojarzysz ze wszystkim, szukasz cytatów jeden z rus, drugi z Prus, bo są podobne, choć nie raz było to tłumaczone.
Co do sądu (zwracam się też do Dykciarz@), to tak tylko pytałem, bo przypomniała mi się sprawa austriackiej działaczki konserwatywnej partii wolnościowej, która została przez sąd austriacki skazana za nazwanie czy posądzenie proroka Mahometa o pedofilię, bo współżył ze swoją dziewięcioletnią żoną Aiszą. Sąd uznał, że chciała oczernić Mahometa.
Sąd Najwyższy Austrii, szeroko argumentując, oddalił jej apelację, konkludując obrażaniem Mahometa, czyli w sumie obrazą religii islamskiej.
Kobieta ta pozwała Austrię do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka o naruszenie jej praw do wyrażania opinii, zagwarantowanych w europejskiej Konwencji ochrony praw człowieka i podstawowych wolności, a ten stwierdził, że jednak dopuściła się obrazy doktryny religijnej.
Sprawa podobna do tego, o czym wspomniałem, bo dotyczy wolności wyrażania opinii i wolności religii.
Nadal uważam, że Dykciarz@ uznając mojego Boga gwałcicielem i pisząc tak publicznie, obraża (co najmniej) mnie i moje uczucia religijne, bo również sugeruje, że przynależność do Kościoła Katolickiego jest głęboko niemoralna i hańbiąca.
Brzydzi mnie takie krycie brudów!!!
Brudy się pierze a nie chowa!