11.54 Anonimowość = możliwość nieporozumienia:);)
To ja pisałam do Gościa P ( nie mam pojęcia kim jest)
I też ja zachęcałam do rozmowy w zakrystii, bo jak mam sprawę, to nie pytam ludzi na forum, tylko raczej w kręgu Kościoła jako wspólnoty:)
Prostuję , bo wyszło trochę śmiesznie :)
11:54, przyganiał kocioł garnkowi.
W zakresie podpisywnia się i pouczania.
Na wymioty bierze czytając ten wątek.
00:17, haftuj bez krępacji. Może zrzucisz przy okazji choć trochę żółci.
Szanowna Pani Gość z 09:50 (27 luty),
Przypomniałem sobie o tych jakby 'rozmowach niedokończonych', ale właściwie wobec Pani wyjaśnienia tych "nieścisłości" w "trybie" ich przypomnienia, może pozostawmy je na tym etapie dysputy. Mam też na uwadze ew. danie naszemu nadwornemu miłośnikowi zwierząt polewki do cynicznej drwiny. Choć zbiera mu się, gdy tylko się odzywa, na uświadomienie mu chodzenia po cienkim lodzie obrażania uczuć ludzi KK poprzez manipulowanie krzywdą innych.
Pani życzę wytrwałości, bezkompromisowości i właściwej Pani łagodności w dalszym dawaniu świadectwa wiary także tu na Forum.
I jeszcze mała dygresja.
Wydaje się, że cześć należy się przede wszystkim Bogu, Maryi, ew. rodzicom (4-te przykazanie). Dlatego stawia mnie w dwuznacznej sytuacji i nawet nie wiem co powiedzieć, gdy ktoś tak do mnie się zwraca ("czcigodny"), a bywa to również obiektem różnych tu złośliwych komentarzy, których, z racji nie popadnięcia w meandry pychy lub fałszywej skromności, nie mogę ani potwierdzać, ani im zbytnio zaprzeczać.
Dlatego też, mając po części na uwadze Ewangelię na dzisiaj, proszę o ostrożność w tej kwestii, bo grzesznikami wszyscy jesteśmy.
Pozdrawiam,
P
"Wszystko w rękach Boga" - jeżeli WSZYSTKO jest w rękach Boga, to co pozostaje na wolną wolę człowieka?
Gościu prawdziwy :) Ciemniak 13
No, przecież wiesz sam:)
Wracam do Twoich mądrych tekstów, do tych wcześniejszych też:)
i też pytam często ustami P. Franciszka:
"CO BÓG CHCE NAM JESZCZE POWIEDZIEĆ??"
= a no właśnie!
Przecież poruszamy się samodzielnie, dźwigamy te nasze ciężary, robimy głupoty, tylko BARDZO nieliczne wielkie rzeczy;) ~~~~~~~~~~~~~Ćhociaż codziennie powtarzamy:
~~ BĄDŹ WOLA TWOJA/ NIE MOJA!
,, ~~ BĄDŹ WOLA TWOJA/ NIE MOJA".
Pan Bóg ma dobrą wolę (obligatoryjnie). My mamy zaś, wolną wolę, a tutaj jest przestrzeń do interpretacji. Zapomniałeś skończyć cytat, ....... jako w niebie tak i na ziemi. Przecież nie masz porównania, nie byłeś tam. Jak stamtąd wrócisz, dokończymy rozmowę. Szczęść Boże.
Ja będę uczestniczył zdalnie o 9.00 w telewizji. Szczęść Boże.
Łączymy się duchowo:) Jeden ołtarz złożony z milionów na świecie. I my dokoła niego wszyscy razem, fizycznie czy duchowo- jeden dla wszystkich, wszyscy dla Najwyższego.
Szczęść Boże:)
Trzeba iść wrzucić ofiarę do skarbony.
Nie kończę wezwania: ...jako w niebie tak i na ziemi-
- bo i tak większość zna:)
Jako oraz spójnik " i" - nie pozostawiają wątpliwości co do tego, że Bóg jest Szefem i daje nam Swiętych OBCOWANIE. co oznacza, że nie musimy aż tak bardzo oddzielać Jego woli co do nieba i co do ziemi.
Już w sercu człowieka zaczyna się w zalążku niebo albo piekło.
Jeżeli Bóg jest w sercu- to...brakuje słów i to chyba jest ten przedsmak nieba. Po czym to samopoczucie duchowe poznać i odróżnić od tego innego samopoczucia??
Jak słowa przychodzą trudno i są za małe- to można spróbować poprzez odwrócenie
" podszewką" Jeśli człowiek czuje się sponiewierany przez grzech, im większy ciężar, ale nie szlachetny krzyż/ tylko brudny ciężar win sprawia, że nic nie cieszy, jest tak podle na duszy i daleko od Boga. On nie odszedł, tylko my zaczęliśmy kombinować z życiem tak jakby On nie miał nic do powiedzenia.
Rozmowa jest praktycznie nie do dokończenia, ona dopiero otwiera perspektywę:)
Jedno tylko jest pewne. Jezus powiedział do uczniów te słynne słowa: IDĘ PRZYGOTOWAĆ WAM MIEJSCE. Jeżeli Pan uzna, że dla już jest przygotowane i zabierze mnie do siebie. Czy będzie mi się chciało wrócić z powrotem??') To by było za proste, żeby ktoś Stamtąd co chwila przychodził, żeby nas bez przerwy dyscyplinować. Ale, nic to:0
Nie zostawia nas w zbyt wlk niepewności. Mamy ogrom znaków i podpowiedzi od naszego dobrego i jak ciągle powtarza Franciszek- czułego Ojca. Tylko, żeby w tym zawirowaniu świata być czujnym i nie przegapić, tego co do nas mówi i kogo do nas posyła z pomocnicza wędką albo nawet " rybą" Szczęść Boże!
Gdzie był ten czuły ojciec podczas II wojny światowej, obozów zagłady itp? Albo nie mógł ich powstrzymać, więc nie jest wszechmocny, albo mógł ale nie chciał, więc nie jest taki czuły i dobry.
Dobry przykład na to, jak ktoś zabiera drugiemu " Wędkę" i z chichotem roztrzaskuje ją o kamień:(