To coś dla Feli aby się otrząsnęła.
Nie tak dawno pisała że o czarnych pedofilach artykuły pojawiają się rzadki kilka razy do roku.
To już ze 20 artykułów w tym tygodniu.
Coś zaczyna się wreszcie zmieniać.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,23936282,zestresowany-ksiadz-nagrywal-dziewczynki-kamera-na-bucie.html#s=BoxNewsImg4&a=167&c=125
ja do kościoła nie chodzę; w domu też mogę się pomodlić; spowiedzi też zaniechałam - nie będę się spowiadać człowiekowi, który być może krzywdził dzieci
Możesz się modlić w domu, ale czy to robisz?
Poza tym jeśli nie wiesz czym jest Eucharystia, to znaczy, że rzeczywiście Kościół ci już do niczego się nie przyda.
Nie poz walaj dzieciom chodzić do szkoły bo"BYĆ MOŻE"nauczyciel to pedofil.
Być może ...być może jesteś złym człowiekiem , być może złą matką ...gdyby wszystko opierać na być może ?
No ale Jezus jak to mówił nie wiedział że kosciół zamieni sie w wielką nierządnice?
Są ślady w Nowym Testamencie z których wynika coś zgoła odmiennego.
Ponadto- ostatnie słowa Jezusa Chrystusa - Pana naszego zawarte w Ewangeli według Świętego Jana- te przed zakończeniem, a też i ono samo - są aż nadto wymowne.
Jeśli wolą Jezusa Chrystusa, ten uczeń, który za Nim szedł - Jan mu było na imię - miał być od śmierci uchroniony.... aż do czasu Jego powtórnego przyjścia, to nie zbaczy to nic innego, jak to tylko, że jeśli ktoś będzje za Nim podążał jako za Nauczycielem- zachowa życie- życie szczęśliwe tu na ziemi i życie wieczne. I co najważniejsze - będzie o Nim świadczył
Tylko powrot do kosciola przed soborowego albo rozpad kosciola. Nawer sie z jednym z tego artykulu zgodze, malzenstwa mieszane sa bez sensu... no ale reszta STEK KLAMSTW pranie mozgow dzieciom!!!
https://www.wiesz.net.pl/szokujace-tresci-w-podreczniku-religii-rodzicom-az-odebralo-mowe/
antyNwo - popatrz, i tobie raz uda się coś powiedzieć z czym muszę się zgodzić.
Po owocach ich poznacie - Sobór II Watykański rozpoczął rozpad dotychczasowych wartości Kościoła.
Jego owoce po kilku dziesięcioleciach tego dowodzą.
Ale czy powrót do sytuacji sprzed Soboru by coś pomógł?
Marzę o powrocie mszy po łacinie, o tym, aby wrócił ryt trydencki.
Ale czy to uzdrowi chore, zarażone lewactwem społeczeństwo?
Wątpię.
Może jednak uratować tych, którzy jeszcze przy Kościele zostali.
Felice123 - ja o ogółach, a nie o szczegółach.
Spójrz na Kościół w Irlandii, na Kościół w Holandii, na Kościół w Niemczech, Francji, a nawet Hiszpanii, Italii.
Ruiny, miliony odeszły, stały się "niepraktykującymi".
Jeden przykład: Kiedy Sinéad O'Connor podarła zdjęcia papieża Jana Pawła II na początku lat 90-tych cała Irlandia zapłonęła słusznym gniewem.
Kiedy niedawno przeprowadzono referendum w sprawie związków homoseksualnych ta sama Irlandia powiedziała gromkie "TAK".
Tam Kościoły zmieniły się w ruinę.
"Otwarte Kościoły", które wypromował Sobór II sprawiły, że wywiało z nich wiernych.
Księża i zakonnicy, którzy wracają z misji do Holandii po wielu dziesięcioleciach nie poznają swoich krajów - nie poznają społeczeństw, ale co równie straszne - nauki swojego Kościoła.
Twój przykład czy jest dowodem na cokolwiek? Czy gdyby w Kościele nie zaszły zmiany posoborowe, nadal była Msza trydencka, a ksiądz nie odwracałby się plecami do krzyża podczas Eucharystii - czy wówczas jesteś pewna, że nie nastąpiłoby twoje nawrócenie?
Jesteś owocem łaski pańskiej, ale czy owocem zmian posoborowych?
Z pewnością nim jestem - jestem owocem zmian posoborowych...zaś Bóg - ten zawsze posługuje się ludźmi. Pochylił się nade mną kiedyś w Kościele, ale niekoniecznie posłużył się wówczas księdzem. Dzisiaj jestem blisko Kościoła, którego katecheza zdecydowanie mi nie wystarcza. Te skąpe, ubogie kazania- takie lajtowe- co by nie odstraszyć wiernych, wywołują odwrotny skutek. Kościoły pustoszeją, bo ludzie nie znajdują w nich idpowiedzi na podstawowe problemy ich egzystencji. Tu nie chodzi o nasycenie kazań treściami z pogranicza psychologii, socjologi, czy filozofi ( nota bene - przestałam z tego powodu czytywać mojego ulubionego niegdyś "Gościa Niedzielnego" - po zmianie redaktora naczelnego, który to nowy red. nacz. do pierwszego numeru wrześniowego br., dopuścił jako eksperta od spraw rozchwianej emocjonalnie młodzieży, człowieka, który jeszcze bodajże w 2016 r. głosił lewicowe treści kwestionując dominującą rolę rodzica w wychowaniu swojego dziecka pusując artykuły w jednym z wydawnict szkolnych - uwaga ku ostrzeżeniu to piszę; może kiedyś rozwinę ten wątek przy jakiejś okazji.
Kontynuując jednak wątek o Kościele....
Tu trzeba Dobrej Nowiny i pracy przy tym u podstaw, takiej jaką w pocie czoła wykonywał Św. Paweł głoszący Chrystusa ukrzyżowanego, który krzyż ukazywał w chwale Chrystusowej. Znam księdza, który aż robi się czerwony i skacze mu ciśnienue, jak zbyt często słyszy słowo krzyż i grzech. Coś chyba nie do końca jest właściwy proces formacyjny księdza. Czy to efekt zmian posoborowych- nie wiem.
Inna sprawa, że kazania są często kopiowane z internetu i niektórym księżom (dobrze, że nielicznym) - tym najbardziej leniwym - nawet nie chce się obcobrzmiących imion zastąpić polskimi odpowiednikami. Jakiś rok temu doznałam szoku, jak ksiądz zupełnie bezrefleksyjnie wygłosił takie właśnie skopiowane z internetu kazanie o Johnie i Peterze, które nawoływało ewidentnie do anarchii. Gotowe scenariusze mają to do siebie, że ich twórcom mogą przyświecać niecne cele, które, gdy nie zostaną wyłapane - mogą zwieść wielu.
Nauczyciele w szkole to samo - korzystają z wywrotowych scenariuszy np. przedstawień promujących zgubny styl życia. Bezmyślność, brak moralów ...i wiedziemy innych ku przepaści.
Odnośnie stania plecami do krzyża- to po ostatnich zmianach- to niemalże pupą go księża dotykają siedząc na
tabernakulum. Ot i zmiany.
Czy ty masz na nazwisko Korekta, czy w główce nie halo?
Może nie widzę, bo nie jest mi dane zobaczyć, ale nie widzę jednoznacznego dowodu (i uważam, że takiego być nie może), że to nie łaska pańska, tylko Kościół posoborowy cię dał ci ponownie wiarę.
Tym samym przekonanie twoje, że Ryt Trydencki tej łaski by ci nie dał - jest dla mnie dość dziwne.
Ale trudno. Pozwól, że zostanę przy swoim - zmiany posoborowe przyniosły dla Kościoła (według mnie) straszliwe żniwo.
A pozostałe rzeczy, o których piszesz tylko to potwierdzają.
"Pupą go księża dotykają" - masz na myśli te trony, które choćby w naszym mieście sobie proboszczowie poustawiali na środku przy tabernakulum? Tak jakby to oni byli centralnym punktem Eucharystii.