Problem tez jest taki,że my innych wyznań nie linczujemy.
Nas, uczciwych katolików można opluwać z każdej strony, bo my podobno obrażamy. Proszę cofnąć się i ileś stron i poczytać, jak to wygląda z obu stron. Bo troszeczkę niesprawiedliwie Gość pisze
Na pewno czytamy ten sam wątek, gosciu z 23:38? Cofnij się sam i zobacz, jak wygląda tu dyskusja ze strony katolików właśnie, kto wszczyna awantury, że kościół ma się świetnie i żadnej dyskusji ani wypominania błędów nie potrzebuje, i jakimi słowami to robią.. Choćby kto ciągle używa słowa "opluwanie", tak jakby każda próba krytyki była opluwaniem. Zobacz reakcje na komentarz o Rwandzie, jeśli nie chcesz sięgać daleko. A Rwanda to tylko jeden z tysięcy grzechów, z których każdy jeden wystarczyłby, by kościół katolicki traktować jak komunizm, hitleryzm czy inne zbrodnicze ideologie.
23;43 to co napisałeś jak wg ciebie traktować kościół katolicki jest świadectwem twojego człowieczeństwa
Do ostatniego zdania może i słusznie pisałeś. Felki, ciemniaki itp faktycznie są zamroczone, a każdą próbę krytyki odbierają jaka atak na nich i próbę zniszczenia ich wartości. Nie można mieć zdania nawet mniej radykalnego od nich bo jest się odstępcom.
Ale ostatnie zdanie odleciałeś jak stad do Lichenia. Dykciarz, czy ty wiesz ze tylko do siebie ich zrażasz? Obrażanie i kojarzenie z Hitlerem czy Stalinem to słynny arguement Godwin. Jeśli tak dej będziesz postępował to oni wcale zdania noe zmienią, tylko okopią się w swojej twierdzy, i każdy głos krytyki będzie głosem wściekłych antyklerykałów. Dało to owoc przy Hołowni, który mimo centrowego programu na relacje z kk, ale trochę bardziej na lewo niż PIS, był kojarzony że to antykościelny lewak jak Biedroń.
Dykciarza można nazwać sierściuchem, bo sam się przyznał, ze kot go stworzył;)
Czyli jest ok
A cały Kościół posądzać o zło, to jest tak, jakby ( za przeproszeniem) całe drzewo genealogiczne dykciarza wyrzucić do śmieci, bo ktoś jeden zaśmiecił sobą.
To proste, kościół odpowiada za swoje czyny jako całosć, w przypadku pedofili czy księży-zbrodniarzy w sposób spójny, zorganizowany, z wypracownaymi procedurami, chronił ich i unikał odpowiedzialności, tak jak system komunistyczny bronił komunistycznych zbrodniarzy. To trochę jak z mafią - jeśli do niej wstąpisz, a ktoś z niej zastrzelił człowieka, i ty o tym wiesz i mimo tego wstępujesz, to jesteś współwinny zabicia tego człowieka. Tak to właśnie działa. Jeśli kupujesz w sklepie, którego właściciel wykorzystuje pracowników i nie płaci im, to jesteś współwinny ich niedoli. Nasze czyny mają swoje konsekwencje.
Dykciarz, a TY jesteś chociaż ochrzczony?
Jeżeli nie wstydzisz się, to odpowiedz
Podoba mi się to pytanie
Bo, jeśli nie jesteś dzieckiem Bożym, to- Kościół nie jest dla Ciebie ważny. Masz do niego obojętny albo wrogi stosunek
Wyłapujesz przestępstwa i wyłącznie na tym Ci zależy.
Z nami jest inaczej. Jesteśmy wrażliwi na zło i chcemy konsekwencji.
Ale Kościół jest dla nas rodziną. I jeśli ktoś niszczy opinię całości. To tak jak w rodzinie- rodzina broni swojego gniazda ze wszystkich sił. Jak będzie trzeba, chrześcijanin odda życie!
Więc nie dziw się, że rozmawiamy tak, jakbyśmy stali po 2 stronach barykady.
To jest dopiero HIT. Sprawiedliwa miała ignorować Dyktę, a pomimo tego że już noc i jej pora spania. Z zapartym tchem śledzi co tam Dykta nowego napisze i bierze udział w dyskusji.
Panie i Panowie, bądźmy szczerzy, wielu z was tu siedzi i komentuje dla możliwości porozmawiania z Dyktą.
I raczej, nie jest nam z tym dobrze. Bo jesteśmy z jednych stron. Może mijamy się na ulicy.
A żyjemy w czasach bardzo złych i boimy się o przyszłość. Może nie tak swoją -więcej o tych, których kochamy. Zrobiliśmy się bardzo nerwowi przez to. Ale musimy sobie poradzić i wspierać się nawzajem. Zresztą, tak jest.
No i wobec tego taka prośba. Dajmy juz spokój. Nie odbierajmy sobie sił. Bazujmy na tym, co łączy, a nie co dzieli. Potrzebujemy pokoju i spokoju. Od nas go dostaniesz!
Chrześcijanie znają i dobro i zło, i nie trzeba ich kilka razy dziennie pouczać, że maja przepraszać za kogoś, kogo nigdy na oczy nie widzieli.
Ani Ty nie zlikwidujesz Kościoła, ani my sami go nie ocalimy. Od Sądzenia jest ktoś inny. A Jezus sam zadecyduje o tym, czy chce mieć nadal Kościół swój.
Proponuję, żeby każdy zajął się sobą i swoja rodziną. Bo przedłużanie zaczyna być nienormalne.
"Chrześcijanie znają i dobro i zło, i nie trzeba ich kilka razy dziennie pouczać, że maja przepraszać za kogoś, kogo nigdy na oczy nie widzieli" - no no... jestem pod wrażeniem... Sugerujesz zatem, że za grzechy kościoła powinni przepraszać tylko ci, którzy je popełnili, nawet jeśli nie poczuwają się do takiego obowiązku, bo reszta umywa ręce jak Piłat, mimo że wiedzą że tamci czynią zło? To po co w ogóle kościół, skoro każdy sobie rzepkę skrobie i odpowiada za siebie? Na tym właśnie polega problem kościoła i jego wiernych - myslą, że jak odwrócą głowę, to problem zniknie, grzech wyparuje. Otóż nie - on cały czas leży i śmierdzi jak kupa słonia w trawie. Możesz jej nie widzieć, ale i tak ją czujesz. Nie wiesz co z tym zrobisz, więc nazwiesz ten zapach lewackim wymysłem, by ci było lżej na duszy.
Wszyscy z t-mobile pytają mnie teraz o chrzest, jakie to ma znaczenie dla dyskusji? Czy ochrzczeni ludzie co dokonują apostazji mają pozytywny stosunek do kościoła? W Polsce prawie każdy jest chrzczony z automatu, "bo tak trzeba", ja też.
Co do wyłapywania przestępstw - cieszę się, że chociaż uznałaś ludobójstwo za przestępstwo, mimo że dokonane przez księży. To już jakiś postęp. Jak widzisz, sama się nie garniesz do pisania do nich, więc ja nadrabiam za ciebie i tobie podobnych.
To teraz ty odpowiedz dla równowagi:
Dlaczego uważasz, że o przestępstwach koscioła nie należy pisać?
"Z nami jest inaczej. Jesteśmy wrażliwi na zło i chcemy konsekwencji.
Ale Kościół jest dla nas rodziną. I jeśli ktoś niszczy opinię całości. To tak jak w rodzinie- rodzina broni swojego gniazda ze wszystkich sił. Jak będzie trzeba, chrześcijanin odda życie!"
- absolutnie nie. Waszą opinię jako całości nie niszczę ja, pisząc o Rwandzie, ale biskup mordujący dzieci i kobiety w owej Rwandzie. Czy czujesz tę subtelną różnicę? Właśnie stąd biorą się te problemy koscioła - że "chrześcijanin odda życie", byle prawda o przestępstwie kogoś z tej "rodziny" nie wyszła na jaw albo żeby bronić gwałciciela w sutannie przed rozjuszonym tłumem. To nie jest zdrowa rodzina, ale rodzina patologiczna. Przypomnij sobie co w biblii pisze o tym, że lepiej odciąć sobie rękę niż by cię miała zgorszyć. Tak powinno być z przestępcami w sutannach - cała wasza rodzina powinna się od nich odciąć zamiast klepać ich po plecach.