Gość_sprw, z 10:12, może to było z pośpiechu napisane, ale z uwagi na specyfikę miejsca i stanu zwanego piekłem - powinniśmy się go bać. Wynika to także z daru bojaźni Bożej. Też temat rzeka, a przynajmniej większy srumień, bo bojaźni rozumanej w kontekście miłości Bożej, ale także w kontekście nadużycia Miłosierdzia.
Wydaje się, że owa bojaźń jest podobna do bojaźni dziecka, które dla swojej przyjemności zamierza spsocić, ale równocześnie obawia się (czasem działa nieświadomie) , że później może zostać skarcone przez ojca. Jednak w ostateczności wie, że kara wynika z miłości ojcowskiej, zapobiegawczo - dla dobra dziecka.
Gorzej, gdy świadomie zakłada się bezkarność i liczy na "automatyczne" okazanie miłosierdzia (zwłaszcza Bożego). To już jest zuchwałość nie podlegająca wybaczeniu (odpuszczeniu grzechu). Wówczas zamiast miłosierdzia pojawia się surowa sprawiedliwość.
A tak przy okazji, Twoje wnuczęta mają lub będą miały (gdy się ew. urodzą), wspaniałą babcię. Zwłaszcza w hipotetycznej sytuacji, gdyby ich rodzice, zwykle w wyniku zachłyśnięcia się wiedzą czy tzw. nowoczesnością, pogubili się w wierze.
P
Coś takiego jak piekło nie istnieje. Każda dusza oczyszcza się w inny sposób, najczęściej poprzez kolejne wcielenia.
Ciekawe w jaki sposób oczyściła się dusza Hitlera.
Tego nie wiemy Ciemniaku. Prawdopodobnie w kolejnych wcieleniach doświadczy podobnych rzeczy jakie zgotował innym. Może też być tak, że nadal przebywa w focusie 23 co od biedy można nazwać piekłem. Nie będzie tam jednak wiecznie. To skomplikowany temat ale dobrze, że go poruszyłeś.
12:27, to co się stanie z tym ostatnim z kolei wcieleniem człowieka?
P
Długo by pisać. Jeśli temat Cię zainteresował tu tu masz więcej, wraz z wykazem literatury. https://duszeduchyenergie.wordpress.com/
Napisz parę zdań, a nie szpanuj linkiem.
P
W paru zdaniach się nie da 12:40, nic na to nie poradzę. Polecam za to książkę "Księga duchów" Allana Kardeca, która wiele wyjaśnia i to w bardzo logiczny sposób. Zawiera między innym odpowiedzi na często zadawane pytania typu, gdzie był Bóg gdy coś złego się działo i temu podobne.
polecam Księgę Hioba
Może znajdziesz odpowiedź
Dla tych co nie potrafią pewnych ,,praw" Bożych zrozumieć
Dlaczego uważasz, że to co napisane w Biblii jest mniej wartościowe od tego co podajesz w linku? Dlaczego wg Ciebie Biblia jest do podważenia, a historie o reinkarnacji mają moc faktu?
Nigdzie tak nie napisałem Ciemniaku13. Mało tego, to, co podaje w żaden sposób z Biblią nie koliduje, to Kościół wypacza jej nauki narzucając jej błędną interpretację. Poza tym, historie o reinkarnacji nie biorą się znikąd. Jest wiele przekazów "z tamtej strony", poza tym istnieje coś takiego jak regresja itp. Jest wiele książek napisanych na ten temat, są prowadzone badania. To wszystko staje się faktem. Jeszcze raz powtórzę, że gdy uważnie wczytamy się w słowa Biblii, przekonamy się, że to wszystko w żaden sposób nie koliduje z jej przekazem.
To podaj mi gdzie w Biblii jest o tej reinkarnacji.
Temat nie jest nowy. Choćby J 3:1-10.
W dużej mierze kwestia interpretacji.
P
Nie, no proszę. Przecież w tych słowach chodzi o to, że trzeba zmienić swoje myślenie, na nowo spojrzeć na Prawdę i Boga. Ochrzcić się i stać się Jego wyznawcą. A nie, że reinkarnacja.
Podobnie Mt 11:11-15. I jeszcze inne cytaty.
Ale ponoć istnieją osoby, także dzieci, których wypowiedzi ("wspomnienia") wskazują na bycie kimś innym w przeszłości (to tylko tak jedynie dla przypomnienia, bo KK ma stanowsko w tej kwestii, które popieram).
P
Przecież do któregoś wieku Kościół uznawał reinkarnację, dopiero później to zmienił. Co do osób, które pamiętają poprzednie wcielenia to jest ich mnóstwo. Mało tego, każdy z nas może poddać się takiej regresji. Nie rozumiem dlaczego neguję cię coś, nad czym od dawna prowadzone są badania naukowe, tym bardziej, że w żaden sposób nie koliduje to z nauką Jezusa.