To opowiedz mi - jak powstały te atomy i cząsteczki elementarne?
To jeszcze raz - każdy wybuch potrzebuje materii. Jak powstała więc ta materia.
Gdyby Bóg tworzył świat, to byłby on gotowy w takim stanie, w jakim może żyć człowiek a nie zaczynałby od przypadkowego wybuchu materii.
Chyba, że sobie taką zabawę wymyślił i strzelał z materii po świecie i coś mu wyrosło przez przypadek.
Zapomniałeś o kwarkach
To jest bardzo proste. Czasami są rzeczy tak proste na które jak widać "naukowcy" nie są wstanie nie tylko odpowiedzieć, ale nawet zadać sobie takiego pytania.
Serio myślisz, że jakby topowi naukowcy przeczytali, to co napisałeś wcześniej, to by wywołało na nich wrażenie i zaczęli by wierzyć? Serio?
Ja myślę, że takie texty słyszeli multum razy, a mimo to nadal nie wierzą. Dlaczego?
"Nic co jest z tego świata nie jest wieczne. Również i wszechświat. Skoro miało swój początek to musi również mieć swój koniec. I to kolejny dowód na to, że musi istnieć Wielki Twórca "
Dlatego to nie jest żadnym dowodem na istnienie Katolickiego Boga.
Ale na "jakiegoś" jest. A to już pierwszy krok. Chyba, że dalej upierasz się, że materia może powstać z niczego.
Nie jest. To że nie wiemy jak coś działa, to nie znaczy, że mamy to tłumaczyć Bogiem. To nie czasy wiary w Boga słońca. Obecnie wiesz, że jesteś w stanie coraz więcej zrozumieć o naszym wszechświecie. Może kiedyś i do tego dojdziemy jak powstał i co było wcześniej.
Polecam poczytać coś mądrego na temat teorii co było przed wielkim wybuchem.
https://dzienniknaukowy.pl/kosmos/bylo-wielkim-wybuchem-stephen-hawking-wyjasnia#:~:text=Hawking%20odpowiedzia%C5%82%2C%20%C5%BCe%20nie%20ma,13%2C8%20miliarda%20lat%20temu.
Hawking przed śmiercią pojechał pojednać się z Papieżem, a wcześniej , ehh
Nie wprowadzaj ludzi w błąd w sprawie wizyty Hawkinga u Papieża, nie chodziło tam o żadne nawracanie Hawkinga, pozostał wierny swoim przekonaniom do samego końca. Proszę nie pluć na tak wielkiego człowieka.
Oj tam, pojechał nawracać czy zapytać z lękiem- z kim za chwilę spotkam się, bo czuję, że to już i że tak niewiele się nauczyłem...
23.43 Dlaczego piszesz z takim przekonaniem o jego ostatnim tchnieniu? Byłeś i słyszałeś, co powiedział, gdy wydawał ostatnie tchnienie. Przecież nie spadł w nicość.
Mały człowiek na wózku zadał sobie taki trud tuż przed śmiercią? Pojechał tak po prostu......do Papieża?? Ciekawe.
Chciał nawrócić Papieża przed śmiercią.
Całe życie mu mówił, że Bóg nie istnieje a ten uzurpator chciał rządzić w imieniu Boga.
22:26, kłamiesz, że "Jest odwrotnie". Nieładnie.
Nie tylko naukowcy nie dali odpowiedzi na putanie Jak powstało życie?
Religia też nie potrafi na to odpowiedzieć. Miota się pomiędzy stworzeniem a ewolucją a stosem dla dociekliwych.
Gość_sprawiedliwa, nie chcę się wtrącać, ale o ile pamiętam, naukowo udowodniono, że wszechświat ma początek oraz, że czas powstał razem z nim.
Wobec tego, ludzie ci udowodniali coś na błędnym założeniu. Nie mieli tego świadomości?
Naukowcy twierdzą jedynie, że świat i czas powstał podczas wielkiego wybuchu. Wcześniej jak sami twierdzą, materia istniała w jednym punkcie. To oznacza, że ta materia istniała już przed wybuchem. Tyle mówią naukowcy. Ale żaden nawet nie próbuje wyjaśnić co było przed wybuchem, skoro materia już tam była?