Mordowanie dzieci nie jest indywidualną sprawą mordercy. Dotąd przynajmniej tak było pod każdą szerokością geograficzną. Coś się zmieniło?
Sex?
Chyba nie wiesz o co chodzi w protestach.
Czy był wyrok Trybunału w sprawie sexu Polek? Nie słyszałem nic takiego.
To umyj uszy. Strajk kobiet domaga się pełnego, wolnego dostępu do usuwania niechcianych ciąż, jako konsekwencji nieskrępowanego niczym seksu.
No tak, bo np. gwałt to też taka forma nieskrępowanego seksu. Jak wiadomo kobiety pozwalają się gwałcić tylko po to, by móc potem usuwać ciążę, co jest bardzo fajnym przeżyciem, podobno lepszym nawet od orgazmu. Niektóre lewaczki to co tydzień robią sobie aborcję. Przypominam, że godek i spółka domagają się teraz całkowitego zakazu aborcji nawet w razie zagrożenia życia kobiety i dziecka. Lepiej więc by umarli oboje niż by jedno przeżyło, bo ich zdaniem tak nakazuje moralność. A ty traktujesz zakaz aborcji jako sposób na wyplenienie rozwiązłości. Ciekawa metoda. To co zaproponujesz na wyplenienie rozwiązłości u mężczyzn? Zakaz masturbacji? Pas cnoty?
"Mordowanie dzieci nie jest indywidualną sprawą mordercy." - czy jeśli kobieta poroniła, to znaczy, że jej ciało zamordowało dziecko, czyli powinna odpowiadać karnie? Bo i takie pomysły już były. Świat nie jest taki czarno biały jak ci się wydaje. To że katolicy mają swoją definicję tego kiedy zaczyna się życie, to nie znaczy, że inni muszą się z nią zgadzać. I zapominasz o najważniejszym - czy dziecko chciałoby się urodzić z ciężką chorobą? Bo jeśli się urodzi i zechce umrzeć, bo nie może wytrzymać z bólu, też mu nie będzie wolno, no bo eutanazja. Czy zmuszanie kobiety do urodzenia dziecka, które umrze lub będzie całe życie wyłącznie uszlachetniać się przez cierpienie, nie jest aborcją na jej przyszłych dzieciach, których już nigdy mieć nie będzie? Przypominam, że państwo polskie bez problemu zgadza się na śmierć dzieci, których nie opłaca mu się leczyć, nie refundując drogich terapii czy zabiegów. Rodzice masowo żebrzą w internecie o pieniądze na leczenie. Czym się różni odmówienie leków ratujących życie od fizycznego odebrania życia? Dla mnie niczym.
Ale odeszliśmy od tematu, którym jest powolna śmierć kościoła - odniesiesz się do niego, czy znów zmienisz temat, np. na aresztowanie Nawalnego lub sytuację covidową?
W ogóle rodzenie wiąże się z bólem. Taki świat już jest. A to, że ktoś rodzi się chory - ty też możesz być jutro chory. Co wtedy z tobą zrobić?
Nie "rodzi się chory", tylko bez szans na przeżycie 2 minut (bez mózgu itd,).
Znowu nie zapoznałeś się z tematem, a kłapiesz tym obleśnym dziobem.
Z resztą, Ciemniaku... chyba nie ma bardziej zindoktrynowanej osoby na tym forum od Ciebie - z kim ja gadam?
Ciemniak - ulżyj sobie i przestań pieprzyć o seksie skrępowanym lub nie.
Protest kobiet nie ma nic wspólnego z seksem.
Dziecko można mieć i bez seksu. Troszkę edukacji ci się przyda.
Twoja fiksacja na seksie sugeruje, ze jesteś "osobą duchowną"?
Choć ducha w tobie mało.
Czy wiecie, że ateiści to też osoby wierzące? Bowiem wierzą w to, że nie wierzą. BOMBA, właśnie to odkryłem, to są ludzie Wierzący tak po prawdzie - Chwalmy Pana, wszyscy jesteśmy Wierzący.
Czy wiecie, że Naukowo nie udowodnicie, że Bogowie Światowych religii nie istnieją? Kolejna BOMBA, właśnie to odkryłem, wychodzi na to, że istnienie naszego Katolickiego Boga jest też nie do obalenia przez NAUKE. Rozumiecie to, NAUKE w której jest Eintein i Skłodowska jak i Kopernik! - Chwalmy Pana.
Czy wiecie, że jakbyście tłumaczyli Amazońskiej wiosce odciętej od świata, o elektryczności, Bogu Katolickim, Buddyźmie, to oni by w to nie wierzyli dokładnie tak samo? No to jest prawdziwa petarda! przecież wiecie, że elektryczność istnieje. Dalej już pomyślcie sami.
Ateistą ktoś powiedział, że Boga nie ma i uwierzyli, mnie powiedzieli na forum, że jest, więc też uwierzyłem, nie chce dalej słuchać, bo ta opcja mnie się lepiej podoba. W końcu pójdę do raju hehehe
Takie przemyślenia dla was na dziś!
Sprawiedliwy ciemny,, Ateistom" nie ateistą
To że błąd popełniłem? No popełniłem. A kto nie ma pokus?
Einstein mówi o konieczności korelacji między nauką a wiarą. Mozna sobie znaleźć ten tekst.
To było do ciemnego sprawiedliwego.
Mam nadzieję że to nie jest korelacja: Przy wzroście naszej wiedzy i nauki maleje wiara.
Napiszesz nam dokładnie o co chodzi? Jestem bardzo ciekawy. Krótko napisz co to za korelacja.
hmm ciekawe Einstein. O której wierze dokładnie mówi? Mam nadzieję, że o Katolickiej, a nie Islam, Buddyzm, czy jacyś Protestanci.
Mam nadzieję, że to też nie jest ogólnie o każdej wierze, a o naszej Katolickiej!
Ciekawe są poglądy Einsteina na ,, naród wybrany" i nie tylko