Nie rozśmieszaj mnie zniszczeniem przez tego czerskiego cynika-hucpiarza. Z takim się nie walczy, bo to koto-ogono-odwracacz i intelektuakny manipulant.
Taki zwykły antychrześcijański typek.
Osobiście to ja ży lem, ale go nie lubię.
Dlatego ktoś wcześniej zadał mu pytanie: czy jego mama urodziła diabła? Bo mieliśmy takie nieprzyjemne odczucia związane z tym człowiekiem. Dzisiejsza Ewangelia przypomina, ze Jezus doskonale radzi sobie z tymi, którzy piekło noszą w sobie. Potrzebna jest gorąca modlitwa bliskich.
sprawa jest przegrana nie ma boga i szatana :D K.O folia:)
23.02 zatem Ciebie tez nie ma. Jesteś GOŚCIU -iluzoryczny, hehe
17.33 Foliarzu, pomyliłeś coś z amanem. AMEN= uroczyste potwierdzenie, niech się tak stanie. Szukaj dalej w słownikach.
No no, widzę że miłość bliźniego dalej leje się w tym wątku aż miło. Teraz rozpaczliwe ataki kierujecie na moją matkę, mnie nazywacie diabłem, ciekawe co będzie dalej. W dodatku pod nowym nickiem, bo ktoś się wstydzi swojego starego... A co do jezusa, który "doskonale radzi sobie z tymi, którzy piekło noszą w sobie" - zgadza się, właśnie tym zajmowała się inkwizycja, egzorcyści i krzyżowcy choćby, a także misjonarze. Lepiej zniszczyć cielesną powłokę niż pozwolić, by dalej siedział w niej diabeł, bo spalenie na stosie i ból z tym związany może pozwolić się wyrzec złego i ocalić nieśmiertelną duszę, więc spalenie żywcem jest tak naprawdę aktem altruizmu i miłości do drugiego człowieka, dobrze rzeczę, sprawiedliwa?
No, to skoro już mnie namierzyliście wg słów anonimowego gościa, czekam na ostrowiecką inkwizycję z widłami i ze sprawiedliwą na czele, drewna w domu dostatek, więc będziecie mieli na czym mnie smażyć :) Idę obtoczyć się skwarkami, by dobrze skwierczeć, dobranoc!
Wolontariuszka ze skarbonką przegoniona przez księdza
Szczęść Boże wszystkim co piszą i czytają Forum Ostrowiec.
Owsiak i strajk uliczny pod rękę. a później idą pod kościoły.
A dokąd mają pójść, do dykciarza i jego kota? Dlaczego nie zbierały na ulicy podczas strajku?
I jakie zdziwienie ONETU, ze przegonił. Jakie komentarze.
Garstka społeczeństwa wychowana na takich wartyościach, jak dykciarz podniecony własna megalomanią. Pisz dalej dykciarzu. Nie starczyło mi cierpliwości, żeby dokładnie przeczytać twoje wynurzenia. Mam nadzieję, ze nie masz dzieci. Strach pomysleć, na kogo by wyrosły.:(((
A swoją drogą, tylko przed toba ostrzegają. Już nikt cię tu nie lubi. Rozpracuj to sobie naukowo;)
Państwo z dykty przeważnie zaczyna swój wątek żaląc się na niedoskonałą miłość bliźniego. Może faktycznie doznałeś jej za mało? Przykro mi z powodu twoich wewnętrznych zranień i frustracji. Jak można C pomóc, Bliźni? Modlitwą Kościoła- jak najbardziej. Gdzie przyjdziesz z puszką, gdy wszystko ci się zawali? Też ktoś się ulituje wychodząc z Eucharystii. Zatem, nie trać nadziei. Dobro, wcześniej czy później- zwycięży! Jeśli faktycznie, wbrew pozorom, jesteś dobrym człowiekiem, Pan Bóg Cię nie odrzuci.
Martw się obłudnico tym, gdzie pójdziesz, jak tobie wszystko się zawali, choć już teraz jest masakra, ale choroba psychiczna nie pozwali ci sobie tego uświadomić. Jednak bolesna prawda kiedyś do ciebie dotrze i nie chciałbym być wtedy tobą.
Panie, wyprostuj wszystkie nasze ścieżki, i nie pozwól zejść na bezdroża. Amen.
Jestem niepraktykującym katolikiem ale w pełni zgadzam się z Gościem "antydykta"
Sprawiedliwa, upadek kościoła jest dla mnie wystarczającym pocieszeniem, niczego więcej niż oświecenie ludzkości do szczęścia już nie potrzebuję. Ciekawe jest jednak nazwanie jadu lejącego się z komentarzy "niedoskonałą miłością bliźniego",jak dobrze pomyśleć to można tak nazwać też palenie ludzi na stosie czy gwałcenie dzieci w zachrystii. Bóg nie istnieje, więc bardziej boję się że odrzuci mnie święty mikołaj przy rozdawaniu prezentów.
Antydykto, prosze księdza, czy jak tam mamy się do ciebie zwracać - to strajkujące kobiety zbierały na ulicy coś więcej niż wpierdol od policjantów? Nic mi o tym nie wiadomo.
"Nie starczyło mi cierpliwości, żeby dokładnie przeczytać twoje wynurzenia." - raczej rozumu, by przeczytać ze zrozumieniem, ale to nie grzech. Chyba zgodzisz się ze mną, że ten kto ma rację rzadko jest kochany przez nierozumny tłum - przykład: jezus chrystus. Według mitologii, którą przyjąłeś za sens życia, jego prawdy były odrzucane a on sam opluwany, dopóki nie okazało się że miał rację i najgorsi wrogowie przemienili się w jego kapłanów, np. Szaweł. Zgadza się? No to ja jestem takim jezusem Boga-Kota, który panował będzie na ziemii po wsze czasy.
Chociaż tyle, że uznał RACJĘ Jezusa Chrystusa. A to była jedynie chwila modlitwy, Bogu niech będą dzięki!