To wszystko nie zmienia faktu, że nadal mnóstwo ludzi z chęcią uczestniczy w życiu Kościoła i prędko się to nie zmieni 14:21.
Post z 14:16 jest nadal aktualny.
Nie ma za co przepraszać.
jest za co: "Jedni odchodzą, drudzy przychodzą i tych drugich jest znacznie więcej chociaż ważniejsza jest jakość a nie ilość." - jest to kłamstwo bo tych drugich jak się okazuje nie jest znacznie więcej, nawet nie jest więcej tylko mniej. Także to wymaga przeprosin i sprostowania, bo jak się okazuje wg oficjalnych statystyk to ja miałem rację
a prawda jest taka, ze jeszcze tak 10 lat temu za dużo Polaków chodziło do koscioła. Część z nich chodziła tylko po to, żeby się pokazać w nowym stroju, spotkać z kimś tam, poobmawiać. Nie ma co się licytować statystyką. jest dobrze. Przychodzą ci, którzy są autentyczni. Śmieszą takie dyskusje. Kogo to interesuje, oprócz samego Boga?
Wiara to wiara. Nie potrzeba dowodów ,kalkulacji ,przemyśleń. Prosta wiara jest największym osiągnięciem człowieka. Dana jest niewielu. Bo aby prawdziwie wierzyć trzeba ufać i kochać. Ufać Bogu i kochać ludzi. Taką prostą wiarą żyli moi dziadkowie .Pomagali ludziom, wspierali parafię, byli zawsze życzliwi i pogodni. Wiele było niepowodzeń w ich życiu ale budzili się z Bogiem i na koniec dnia Boga chwalili. To byli ludzie szlachetni mimo ze nie majętni to szanowani w całej okolicy. Nie kombinowali tylko pracowali .Budowali rodzinę na fundamencie miłości i wzajemnego szacunku. Dzięki wzorcom zaczerpniętym od nich ich dzieciom udało się stworzyć trwałe rodziny. Mimo iż rodzina jest liczna, nikt nie kłócił się o majątek ,nie pamiętam żeby w rodzinie w ogóle były jakieś poważniejsze kłopoty. Jesteśmy ze sobą bardzo zżyci. Mimo iż mieszkamy w różnych częściach miasta, niektórzy nawet poza nim to spotykamy się dość często na mszach za zmarłych członków naszej rodziny. I naprawdę nie ważne jakim samochodem przyjeżdża ksiądz, czy jest gruby czy chudy, czy mówi porywające kazanie czy niezbyt mu się klei. Nic nie zastąpi wspólnej eucharystii. Jeśli ktoś odchodzi z KK to nie przez księdza ,organistę czy o.Rydzyka ,ale przez to że nie wyniósł z domu zasad wiary. Pozwoliłem sobie przekopiować ,bo spodobała mi się puenta. JEŚLI KTOŚ ODCHODZI Z KK TO NIE PRZEZ KSIĘDZA ,ORGANISTĘ CZY O RYDZYKA,ALE PRZEZ TO ŻE NIE WYNIÓSŁ Z DOMU ZASAD WIARY.
15:08. "NIE SPOTKAŁEM W MOIM ŻYCIU NIKOGO, KTO STRACIŁBY WIARĘ PO PRZECZYTANIU MARKSA I ENGELSA, ALE SPOTKAŁEM WIELU, KTÓRZY JĄ STRACILI PO SPOTKANIU ZE SWOIM PROBOSZCZEM". - Ks. prof. Józef TISCHNER. Dlatego kłamliwy, rozpustny, grzeszny kler tak nienawidził Ks. profesora filozofii, Józefa Tischnera i nawet po Jego śmierci nie potrafi Mu tego wybaczyć. Dla ciebie pospólstwo ma klękać przez plebanem, całować po rękach, przynosić obfite ofiary i płacić słono za każdy gest ręką sukienkowych oraz wierzyć bez dyskusji, że takie życie, to jedyny sposób na bajkowe życie wieczne. Czyli morda w kubeł, dawać kasę i nie dyskutować.
Gościu z 15 28. Określenia,, pleban", ,,sukienkowy" są obraźliwe nie tylko dla osoby duchownej ale i nie najlepiej świadczy o intelekcie określającego. Po rękach od dawna nie całuje się nawet księży ,pełniących urząd biskupa. Ten gest ręką ,jak piszesz ,to błogosławieństwo ,ma duże znaczenie dla chrześcijan i jest bezpłatne. Nie słyszałam żeby ktoś w kościele stosował jakiś przymus finansowy inaczej ściągał haracz .Chyba że ja robię coś nie tak. Bo wchodzę --uczestniczę w modlitwie--wychodzę. Nie wnoszę żadnych opłat .I jeszcze się ze mną witają ,żegnają, czasem utniemy sobie z proboszczem niezobowiązującą pogawędkę. Jakiś inny kościół musisz odwiedzać. Na pewno nie jest to KK.
20:47. Że też ci się zebrało na opowiadanie bajek na dobranoc, a już z tym "ucinaniem pogawędki" z proboszczem, to odleciałaś bez zahamowań. W którym to kościele jesteś tak mile widziana, bo ostrowiecka fama głosi, że już w żadnym z lokalnych kościołów nie chcą mieć z sektą Neo nic wspólnego?
22 16 musiałeś mnie z kimś pomylić bo nie wiem co oznacza skrót Neo. Skoro wiesz co głosi fama ostrowiecka ,to widać ze masz do czynienia z księżmi.to jak się z nimi porozumiewasz ?Na migi? W którym pytasz kościele księża rozmawiają z laikatem? A no w każdym pewnie. U nas na Kolonii, zawsze można porozmawiać ,choćby o pogodzie. Tylko trzeba rozmawiać jak z człowiekiem a nie atakować jak wroga.
Nie ma zasad wiary.
Są zasady celebrowania wiary i obnoszenia się z wiarą.
Wiara nie ma zasad poza stwierdzeniem, że nie będziesz wierzyć w innych Bogów.
Reszta, to zwykłe ludzkie zasady wzajemnego szacunku wynikające z godności ludzkiej a nie spisanych zasad.
Są powszechne i wśród wierzących i niewierzących.
Od czasu, jak te zasady (przykazania) zostały Mojżeszowi objawione, są powszechne.
"URZĘDNICY PANA B."
"Dałeś mi Panie rozum i wiarę
duszę rogatą, serce za ciasne
no i sumienie - jak to sumienie -
niedoskonałe, za to własne.
---------------------------------------
Z Tobą się zawsze jakoś dogadam,
w smutku pocieszysz, w biedzie pomożesz
lecz ten naziemny Twój personel.....
o, z personelem, to już gorzej.
----------------------------------------
Swój "święty" nos pcha mi pod kołdrę
poucza, w duszy grzebać chce.
Chyba dlatego tak nie lubię
Twych urzędników Panie B.
----------------------------------------
Kiedy pomówić z Tobą muszę
robię to tak, jak Tewie mleczarz,
a Ty nadstawiasz boże ucho
i słuchasz mnie i nie zaprzeczasz.
----------------------------------------
Bo chcesz zrozumieć lęk człowieczy,
nasze zmęczenie ponad siły
i jesteś dla nas wielkoduszny,
a dla mnie bywasz nawet miły.
---------------------------------------
Więc się nie mieszaj sługo boży,
gdy z Twoim Panem mówić chcę.
NIE POTRZEBUJĘ POŚREDNIKÓW
W MOICH ROZMOWACH Z PANEM B.
---------------------------------------
W departamencie spraw niebieskich
są moje akta personalne
i każdy krok mój pilnie śledzą
anioły Twe transcendentalne.
---------------------------------------
Lecz gdy przed Tobą kiedyś stanę
sama chcę z życia się tłumaczyć.
Proboszcz by nie dał rozgrzeszenia,
a Ty zrozumiesz i przebaczysz.
---------------------------------------
WIĘC - PÓKI ŻYJĘ, MYŚLĘ, CZUJĘ
NIECH RĘKA BOSKA CHRONI MNIE
PRZED PYCHĄ I NADGORLIWOŚCIĄ
TWYCH URZĘDNIKÓW, PANIE B." - Olga Lipińska, 1991r.
Pani Oldze (16:13) należy powiedzieć szalom i oświadczyć, że w jej tekście nie dziwi nic.
19:37. Sugerujesz żydowskie pochodzenie pani Olgi?A jak tam u ciebie z drzewem genealogicznym? Oczywiście, w twoich wypowiedziach, to norma - jeśli ktoś pisze prawdę o polskim klerze, to ani chybi musi być Żyd, albo psychicznie chory. Szkoda, że twoje gołosłowne oszczerstwa same się dyskredytują wobec tysięcy dowodów, ujawnionych w ostatnim czasie i potwierdzających słowa Pani Olgi Lipińskiej sprzed 30 lat.
22:36, tysiące dowodów, ujawnionych tylko w ostatnim czasie. No, no, no. Ja słyszałem o milionach.
Żydowskie pochodzenie Olgi.L. (zakamuflowane?) nie przeszkadzałoby mi, gdyby nie zgrywała katoliczki, która ma czy miała cokolwiek wspólnego z księżmi KK i w jakikowiek spisób była od nich zależna. Dlatego takie jej teksty nawet do kabaretu się nie nadają, bo są niewiarygodne, a w swej ogólnikowości oszczercze.
Jeśli musi, to niech pisze wierszydła o rabinach, a nie podszywa się pod kogoś, kim nie jest i nigdy nie była.
Pani Olga Lipińska nie jest podejrzaną czy oskarżoną w żadnym procesie karnym, to dlaczego piszesz o Niej, jako o Oldze L.? Na proces karny i utajnienie danych osobowych trzeba sobie zapracować, ale po co ja ci to tłumaczę?
Tak jakoś wyszło, 00:13.
Prawdę mówiąc, nie wiem, czy za negatywny (ujmując delikatnie) stosunek do Narodu Polskiego (w szczególności do KK jak z powyżej widać) można wytoczyć proces karny, ale nad celem utajnienienia danych osobowych Fajgi Lippman można by się pochylić.