Pisaleś to samo dawno temu. Nie uczyli Cię na historii o tym , że Jezus Chrystus jest postacią historyczną?????????? Twoich potworów nie będziemy tu mieszać. Nie wypada w jednym zdaniu!
Co ma istnieje Jezusa do religi na jego istnieniu opartej w sensie naukowym? Nic Żydzi wywodzą się z tej samej religi a w Jezusa Twojego historycznego nie wierzą.
Mówiąc o nauce w odniesieniu do religi mam na myśli wszystkie te wierzenia których nie udowdnisz naukowo jak życie w niebie, a nie to że jakiś Jezus żył czy też nie.
Co ma istnieje Jezusa do religi na jego istnieniu opartej w sensie naukowym? Nic, Żydzi wywodzą się z tej samej religi a w Jezusa jako Boga nie wierzą.
Mówiąc o nauce w odniesieniu do religi mam na myśli wszystkie te wierzenia których nie udowdnisz naukowo jak życie w niebie, a nie to że jakiś Jezus żył czy też nie.
Innymi słowy nie da się udodnić ani zaprzeczyć naukowo istnieniu nieba Allaha Jezusa, czy też Potwora spaghetti
Chciałem zauważyć, że wątek ten jakby bardziej dotyczy wiary, niż wiedzy. Jako katolik wierzę w istnienie Boga. Ateista wierzy, że Boga nie ma, bo przecież nie może powiedzieć, że to wie (ma niezaprzeczalną wiedzę).
Także w nauce, wobec niemożności jednoznacznego wytłumaczenia wielu zjawisk, np. NDE, często odniesienie nauki do spraw wiary nie ma charakteru czysto naukowego, tylko uwzględniajac obecny stan wiedzy i choćby prawdopodobieństwo (ew. ryzyko), może mieć charakter hipotezy, której nieprawdziwość (czy ew. absurdalność) należałoby wykazać.
Każdy ma swoich ulubionych naukowców. Ja przytoczę słowa neurofizjologa John C. Ecceles'a, który otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny za swoje badania nad fizjologią neuronów i układu nerwowego:
"Uważam, że tajemnica bytu ludzkiego jest niesamowicie pomniejszona przez naukowy redukcjonizm, który utrzymuje, zgodnie z kanonem obiecującego materializmu, że cały świat duchowy można wyjaśnić w pojęciach schematów aktywności neuronalnej. Przekonanie to należy zaklasyfikować jako przesąd [...]. Musimy uznać, że jesteśmy istotami duchowymi obdarzonymi duszą, istniejącymi w świecie duchowym, tak samo jak jesteśmy istotami materialnymi z ciałem i mózgiem, które istnieją w świecie materialnym".
PS. Pozdrawiam Gość_katoliczka.
P
Dokłdanie to samo można powiedzieć o jakiejkolwiek religi na świecie. Niestety jedna wyklucza istnienie drugiej.
Dzięki, Gość P. Rozmowa z Tobą jest dowodem na to, że jeednak istnienie ostrowieckiego forum ma sens. A już miałam poważne wątpliwości;) Materializm jak hydra stugłowa nie od dziś, ale damy radę wzorem naszych dzielnych przodków!
Religia chrześcijańska istniała przed Jezusem.
nie da się potwierdzić naukowo, ani zaprzeczyć naukowo oczywiście - Nauka nie ma tu nic do powiedzenia bo to dla niej to tylko bajki i te o Spaghetti i te o Jezusie
Utrzymują się dzięki potężnym darowiznom i dotacjom publicznym.
To Rząd utrzymuje Rydzyka.
nauczył się jednego zdania na pamięć. Uznał za pewnik. I wymiata dyskutantów swoją wiedzą naukową. Podaj, 08.01 chociaz gdzie wyczytałeś te rewelacje. Bo rząd nie zamieścił nigdzie takich danych.
Wiara to wiara. Nie potrzeba dowodów ,kalkulacji ,przemyśleń. Prosta wiara jest największym osiągnięciem człowieka. Dana jest niewielu. Bo aby prawdziwie wierzyć trzeba ufać i kochać. Ufać Bogu i kochać ludzi. Taką prostą wiarą żyli moi dziadkowie .Pomagali ludziom, wspierali parafię, byli zawsze życzliwi i pogodni. Wiele było niepowodzeń w ich życiu ale budzili się z Bogiem i na koniec dnia Boga chwalili. To byli ludzie szlachetni mimo ze nie majętni to szanowani w całej okolicy. Nie kombinowali tylko pracowali .Budowali rodzinę na fundamencie miłości i wzajemnego szacunku. Dzięki wzorcom zaczerpniętym od nich ich dzieciom udało się stworzyć trwałe rodziny. Mimo iż rodzina jest liczna, nikt nie kłócił się o majątek ,nie pamiętam żeby w rodzinie w ogóle były jakieś poważniejsze kłopoty. Jesteśmy ze sobą bardzo zżyci. Mimo iż mieszkamy w różnych częściach miasta, niektórzy nawet poza nim to spotykamy się dość często na mszach za zmarłych członków naszej rodziny. I naprawdę nie ważne jakim samochodem przyjeżdża ksiądz, czy jest gruby czy chudy, czy mówi porywające kazanie czy niezbyt mu się klei. Nic nie zastąpi wspólnej eucharystii. Jeśli ktoś odchodzi z KK to nie przez księdza ,organistę czy o.Rydzyka ,ale przez to że nie wyniósł z domu zasad wiary.
22.48 Oby jak najwięcej takich świadectw. Tacy ludzie dźwigają na plecach świat. Chwała bohaterom!
Jedni odchodzą, drudzy przychodzą i tych drugich jest znacznie więcej chociaż ważniejsza jest jakość a nie ilość.
skąd masz takie statystyki, bo te oficjalne kościoła w Polsce mówią coś przeciwnego
Oczywiście martwisz się tymi statystykami...
.
.
.
A nie, sorki, ty tylko tak sobie piszesz i stwierdzasz fakt, bo tego nie wiemy.
"Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego podał dane za 2019 rok. Wskazują one na to, że sytuacja Kościoła w Polsce nie ma się najlepiej. Coraz więcej osób decyduje się na odejście od wiary katolickiej, a coraz mniej wiernych przyjmuje sakramenty lub bierze udział w mszy św."
"W ubiegłym roku 36,9 proc. wiernych uczestniczyło w niedzielnej mszy. To niemal 2 proc. mniej niż w roku 2018. Od 2010 roku odsetek wiernych biorących udział w mszy św. regularnie spada."
Oficjalne dane. Teraz wypadałoby mnie przeprosić i zastanowić się zanim coś się znów napisze