O ile wiem to Polacy wyjeżdżają do pracy do Irlandii, a nie Irlandczycy do nas. Więc chyba nie jest tam tak źle
Żadnego LGBT w Polsce nie będziemy tolerować.
Może ty nie będziesz, ale twoje dzieci - jeszcze jak!
Mylisz się, nie będą. Są już w takim wieku, że wiele rozumieją i wiedzą, co jest naturalne, a co nie.
Dziś 15:57- jeśli tak to co zrobić z gejami w PiS , Kościele i pedofilami w kościele?????? Napisz,bo chcę wiedzieć co proponujesz!
Mam inne doświadczenia. Wiele młodzieży chodzi chętnie, bez przymusu. Byłeś kiedykolwiek w jakimś duszpasterstwie akademickim ? Zakładam, że nie bo wtedy nie pisałbyś takich rzeczy. Co do kapłaństwa to zgoda, nie ma tylu powołań bo nie jest to łatwe życie wbrew pozorom a ludzie teraz przyzwyczajeni do wygód. Myślę, że wiara katolicka będzie ewoluować ale na pewno nie zginie, tego jestem pewien. Kościół jako instytucja musi się oczyścić, co do tego również nie mam wątpliwości.
"Doszło do tego przez liczne afery związane z zakazem aborcji (dziewczyna 14 lat zmarła przez ów zakaz)" - czyli można uznać, że jednak czasem aborcja jest jednak niezbędna i jej całkowity zakaz to zło?
"Przykład Irlandii i innych państw pokazuje, że ta rewolucja wcale na dobre im nie wyszła." - no raczej wyszła. Chyba że doprecyzujesz.
"duszpasterstwie akademickim " - w Ostrowcu go niewiele... Poza tym ja tu nie mówię o zaszczytnych wyjątkach, ale o ogólnym trendzie - im młodsze pokolenie, tym wiara słabsza. Pandemia i klęski głodu i suszy wzmocnią tymczasowo kościół, bo będzie mógł grzmieć że to wszystko kary za grzechy świata i LGBT, ale to też tylko chwilowe. Zapytaj dziecko czy woli iść do kościoła czy pograć w Minecrafta. Jeśli się odważysz ;)
Ogólny trend jest taki, że jak rodzice nie są zbyt religijni to ich dzieci również nie będą. W rodzinach, gdzie wiara jest szczerze praktykowana nie ma takich problemów, młodzież chętnie chodzi do kościoła. Twoje doświadczenia są więc bardzo kiepskie, moje dziecko samo woła do kościoła bo lubi tam chodzić.
Tak jak pisałem, ja nie piszę o zaszczytnych wyjątkach ani o twoich wyobrażeniach. "W rodzinach, gdzie wiara jest szczerze praktykowana nie ma takich problemów," - masz jakieś dane na poparcie tego? Nie, to typowe myślenie życzeniowe. "moje dziecko samo woła do kościoła bo lubi tam chodzić." - a nastoletnia córka ubiera się skromnie i cnotliwie, w szkole dostaje same piątki, a o chłopakach w ogóle nie myśli, a jak kolega przychodzi do niej się uczyć, to studiują Nowy Testament od A do Z, a ich westchnienia zachwytu słychać aż na półpiętrze.
Nie rozumiem dlaczego te dobre przykłady uznajesz za wyjątki ? Dla mnie jest odwrotnie, wyjątkami są te złe. Poza tym, to nie są żadne moje wyobrażenia tylko fakty, z którymi stykam się na co dzień. Nie moja wina, że obracasz się w innym środowisku i stąd Twoje zaburzone myślenie i postrzeganie rzeczywistości. O Kościół martwić się więc nie musisz, bo jak mniemam, i tak nie masz z nim wiele wspólnego. Twoja ironia nie jest ani zabawna, ani nie oddaje rzeczywistości. Nastoletnia córka rzeczywiście ubiera się skromnie bo tak ją wychowaliśmy, o chłopakach na pewno myśli ale nie w taki sposób jak sugerujesz, mam z nią bardzo dobry kontakt więc wszystko wiem. Twoim problemem jest to, że patrzysz na świat ze swojego punktu widzenia i myślisz, że u wszystkich jest takie rozluźnienie obyczajów i brak moralności jak u Ciebie.
Zostaje mi ci tylko życzyć, byś zawsze oglądał świat przez różowe okulary. Ja widzę świat przez szkiełko i oko, one do mnie bardziej przemawiają niż czucie i wiara ludu. Dane są nieubłagane. "O Kościół martwić się więc nie musisz, bo jak mniemam, i tak nie masz z nim wiele wspólnego." - ja się nie martwię jego upadkiem tylko go oglądam, z pewną satysfakcją wcinając popkorn. "mam z nią bardzo dobry kontakt więc wszystko wiem" - patrz pierwsze zdanie i uważaj na grzech pychy. Nadmierne samozadowolenie to też grzech. W zasadzie wszystko co przyjemne jest grzechem.
https://warszawawpigulce.pl/tadeusz-rydzyk-dostal-zakaz-odprawiania-mszy-powodem-jego-wypowiedzi/
U nas też powinien dostać zakaz
To oczywiste, antysemityzm - nie, polonofobia - tak.
Antysemityzm nie, polonofobia nie, homofobia nie - żadna fobia nie jest dobra. A u Rydzyka mamy każdą jedną.
,, Dlaczego ludzie odchodzą z Kościoła? "
Zawsze po nabożeństwie lub mszy, odchodzą aby znów za jakiś czas przyjść. Kościół przetrwał ponad 2 000 lat, złudzenie Twoim jest, że ludzie odchodzą. Byli są i będą, spoko. Jeśli jesteś wierzący bądź mocnej wiary, jeśli nie nie zajmuj się tym.
Dlaczego mam się niby tym nie zajmować, skoro ten temat mnie interesuje? Kościół potrzebuje spojrzenia z zewnątrz, bo jak jest tylko chwalony przez "swoich" i kisi się we własnym sosie to mu szkodzi. Te 2000 lat to wcale nie tak wiele - zobacz, jak bardzo musiał się zmienić, ile rzeczy dopisać, których w Biblii nie ma (choćby zakaz małżeństw kapłanów, a nawet seksu, by nie uszczuplić majątku kościoła). A że wracają lub nie - to inna sprawa, ale częściej chyba nie.
Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego publikuje co roku statystyki, z których - oprócz sezonowych skoków - widać wyraźne spadki. Chyba że uważasz, że ich dane są niewiarygodne, to już tutaj sam papież Franciszek cię nie przekona. Inne ciekawe badanie:
"Co więcej, w badaniu Pew Research Center odsetek młodych (poniżej 40. roku życia) modlących się codziennie wypada poniżej średniej europejskiej. Poniżej średniej, tym razem ogólnoświatowej, Polacy plasują się wśród krajów dla których „religia jest bardzo ważna”. W Polsce deklaruje to 30 proc. badanych, średnia światowa wynosi zaś 54 proc. Religia jest ważniejsza dla Chorwatów, Serbów, Amerykanów, Brazylijczyków."
Odchodzą bo mają wspaniałych przywódców duchowych
Wszystkich gorąco zachęcam do lektury niedawno wydanej książki Ks. T. Isakowicza - Zaleskiego "KOŚCIÓŁ MA BYĆ PRZEZROCZYSTY". Dowiecie się z niej o Lawendowej Mafii(homoseksualnej) świetnie funkcjonującej w polskim Kk, o mobbingu na parafiach, o przyczynach samobójstw wśród księży, o załatwianiu awansów przez łóżko i wiele innych ciekawych faktów z życia Kościoła. Temat w naszym mieście bardzo na czasie.