Zastanawiam się od jakiegoś czasu dlaczego tak jest, że większość z Nas nie dba o zdrowie. Przecież wiadomo że sport i zdrowe odżywianie pomogłoby Nam unikać wielu(a nawet większości) chorób. Dodatkową motywacją powinna być obecna sytuacja w służbie zdrowia, o której chyba nie muszę się wypowiadać.
Dodatkowo zauważam że podobnie dzieje się z dziećmi, które zamiast od najmłodszych lat rodzice powinni uczyć zdrowych nawyków, faszeruje się chipsami, frytkami i słodyczami, którymi dzieci zajadają się przed tv lub komputerem.
Ewidentnie zmierzamy w kierunku zachodnim. Otyłość, cukrzyca, alergie, rak i inne choroby cywilizacyjne stają się normalnością, a przecież można ich unikać zamiast leczyć.
Pytanie dlaczego ludzie chorując lub widząc chorobę bliskich, nie potrafią zmienić swojego życia?
Dlatego ,że jeszcze ich to nie dotknęło a jak choruje ktoś na raka czy inne choroby to rodzina wpatrzona w tę postać choroby i nie widzi innych nie bezpieczeństw.Sama choruję ale nikt tego nie bierze poważnie ponieważ nie widać po mnie choroby lecz jak się duszę widzi tylko małe grono moich bliskich.Nikomu nie życzę życia z astmą.P.
Też mam astmę i da się z nią żyć. Najważniejsza jest higiena zdrowotna- spacery na powietrzu, zero fajek, zero otyłości. A rodziców dzieci z nadwagą nie spowodowaną chorobami proszę, żeby się opamiętali- wspólny ruch, uprawianie jakiegoś sportu dobrze zrobi dużym i małym. Wiecie co mnie przeraża najbardziej? Jak mamy faszerują pociechy preparatami z aptek od najmłodszych lat. W ten sposób rekrutuje się rzesze przyszłych pacjentów... :-(
Otyłość zwiększa ryzyko wystąpienia chorób. Raz w tygodniu ćwicz.
@bystry szkoda że nie przeczytałeś mojego postu. Ja się nie pytam jak zachować zdrowie, tylko dlaczego ludzie tego nie robią. O zdrowym trybie życie powstało tysiące stron internetowych, jeszcze więcej książek, więc tak jak pisałem jest to wiedza ogólnodostępna. Nie rozumiem tylko dlaczego tak mało osób z niej korzysta.
Większość wychodzi z założenia że raz sie żyje...
No właśnie, to chyba lepiej przeżyć to życie w jak najlepszym zdrowiu, a nie cierpiąc w chorobie.
co ma być to będzie oto moja odpowiedź na pytanie.
"Możni tego świata: Polska powinna liczyć 15 mln ludzi" a wiec żyj szybko umieraj młodo , tania żywności pełna chemii, wyścig szczurów byle więcej niż sąsiad, robota po 12 godzin oczywiście zgodna z BHP i badaniami okresowymi ,itd... a potem zawały nadciśnienie nerwice a na koniec na DŁUGIEJ żył lat 53/55 czy warto?
A może dlatego, że te tezy zdrowego życia tylko obniżaja próg zapadalnosci na pewnego rodzaju choroby a nie gwarantują, że ktos na nie, nie zachoruje ... jesli mial bym wybierac przez cale swoje zycie odmawiac swoje przyjemnosci a zyc dlugo .. a zyc krócej a czerapca z tego przyjemnosci ... chyba wolal bym jednak ta druga opcje ...
BO ICH NA TO NIE STAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dlatego, że tak jest łatwiej. Łatwiej zasiąść przed TV i spędzić 5 godz. na oglądaniu durnych programów, niż wsiąść na rower i pojeździć z przyjaciółmi, wybrać się na rajd, pospacerować. Łatwiej kupić sobie pulpety w słoiku i odgrzać, pójść do fast fooda, niż przygotować pełnowartościowy zdrowy posiłek. Łatwiej dać dziecku batona, cukierki, niż obrać i zetrzeć mu na tarce jabłko z marchewką. Baaaa, poczytać o zdrowiu i właściwym odżywianiu, to już zbyt wielki wysiłek. Ponadto ludzie są przekonani, że zdrowe żarcie musi być niedobre - nic bardziej mylnego. Dodatkowo myślą, że uprawianie jakiegoś sportu wiąże się z ogromnym wysiłkiem fizycznym i pochlania dużo czasu, a to też nieprawda. Poza tym, jak mam 20, 30 lat i nic mnie nie boli, to po co mysleć, że mogę zachorować.
Emci: Na dbanie trzeba mieć czas. Ludzie gonią za pieniędzmi. Kupują gotowe produkty.
Dbają w publicznej toalecie !
To że źle się odżywiają to jedno, ale to że się trują to drugie. Teraz mniej, ale zimą palą w piecach co się da. Na Jasnej i Śliskiej z pobliskich domów taki czasem czarny śmierdzący dym leci, że nie ma czym oddychać. Puszczanie szamba(to na wsiach)chociaż myślę, że nie tylko, na pola to nie trucie samych siebie? Takich przykładów można namnażać. Nie będę nic już pisać o papierochach, bo w tych czasach to również wydawanie kupę forsy.