zalezy o jakich katolikow pytasz :)
Ha, ha, ha...Dawno się tak nie uśmiałam. "Dla katolików liczy się przede wszystkim WIARA". Chyba raczej pozory wiary. Jej zewnętrzne objawy. Chodzenie do kościoła, spowiedzi, celebra świąt, komunie, śluby etc. A zaraz po wyjściu z mszy kumoszka jedna drugą by w łyżce wody utopiła. Pobożny "katolik" wstaje od spowiedzi z kolan i już kombinuje jakby tu bliźniego swego oszukać i wykorzystać. Niby wielce wierzące małżeństwa a zdradzają się na potęgę, fala rozwodów narasta. Wierzące chrześcijańskie ponoć społeczeństwo mija obojętnie krzywdę ludzi chorych, biednych i bezdomnych. Przeciętny wierzący katolik przejdzie obok pijaka leżącego na ulicy i jeszcze głowę odwróci żeby udać że nie widzi . Jest powszechna znieczulica, przyzwolenie na łamanie prawa (np. jazdę po pijanemu, oszustwa podatkowe, omijanie przepisów). Tak wygląda to w 90% katolickie społeczeństwo.
A ty mi piszesz o WIERZE ?
Żeby rozliczyć kler ,działaczy państwowych za nasze pieniądze, trzeba przewrotu ,darmo nie oddadzą ani władzy ani pieniędzy.
Gościu z 12:26 nie oceniaj wszystkich zanim nie spojrzysz na siebie. Nie znasz wszystkich ludzi, Twoja wypowiedź jest stereotypowa i bardzo krzywdząca dla wielu ludzi. Prawda jest taka, że każdy człowiek jest grzeszny choćby nie wiem jak się temu zapierał. Ważniejsze jest to aby mieć poczucie tej grzeszności i próbować coś z tym robić. Ideałów nie ma ale można dążyć do idealności. O jakich Ty małżeństwach mówisz? Pewnikiem o takich, co to sobie kursy przedślubne załatwiali a ślub kościelny traktowali bardziej w kategorii pokazowej niż chęci posiadania tego sakramentu. Takich jest setki i one kończą tak jak to opisujesz, zdradami, rozwodami itd. Dlaczego za przykład nie podasz tych dobrych, których też przecież nie brakuje? Zanim zaczniesz oceniać wiarę i zachowanie innych, spójrz na siebie i pomyśl, czy nie masz sobie nic do zarzucenia.
Kościół to zło. I nikt mi nie wmowi, ze jest inaczej.
A czy ktoś sobie tam chodzi czy nie, jego prywatna sprawa.
Ja nie chodze, złamanej złotówki tam nie dam, ale nie będę tez mówiła komuś żeby przestał być katolikiem.
Jak już zaprotestują to i tak nikt ich nie słucha, bo wszystko to atak na kościół. Przykładów aż nadto. Choćby ks. Lemański i jego byli parafianie
Antares, no ale co ma piernik do wiatraka? Nieuczciwi ludzie znajdą się w każdej grupie społecznej, wśród księży też. Ciemniak12 wyraził się jasno, że jeśli prawdą jest to, co piszą to powinni iść do więzienia i ja się zgadzam z jego wypowiedzią. Ty natomiast się czepiasz bo pewnie myślałeś że będzie ich bronił. Sprawa z Owsiakiem jest innego typu i czego innego dotyczy wątek. Póki co, ta Twoja wstawka o księżach jest dla mnie czymś na zasadzie "a u was biją murzynów" ;)
ja jestem katolikiem i często się wstydzę za postępowania katolików.
To dobrze że już umiesz czytać. Teraz następny krok - umiejętność myślenia :)
"wlasne uwagi" to ktore, bo nie zauwazylem "nic wlasnego" - kalki z wypocin wiadomego asortymentu
Myślę, że nie przebiję w tej materii ciebie :)
Mało inteligentny wpis wzbudził zadowolenie innych "yntelygentnych" :)
Nie odpowiadaj za mnie, ja nie wierzę w boga ani w bogów.
Z podobnych powodów, z których zwolennicy PO nie protestowali np. przeciwko podniesieniu podatków albo nowej ustawie o OFE...
Tak jest. A jak dziecko jest niegrzeczne to przecież nic dziwnego, że się biedny ksiądz zestresował i uderzył gówniarza w twarz. Należało mu się. A ksiądz biedny jeszcze teraz musi się z tego spowiadać. Tak to jest, te wstrętne bachory przywodzą niewinnych księży do grzechu.
Ciemniak, twoja hipokryzja nie zna granic.
Naprawdę uważasz, że istnieje JAKIEKOLWIEK usprawiedliwienie uderzenia dziecka w twarz ?!!!
Normalnie myślący, coś ten nick do Ciebie nie pasuje. W jakim kontekście dałeś tego linka? Żeby pokazać, że cały kościół jest zły bo jakiś ksiądz dziecko uderzył? No to ja Ci dam ripostę. Wiesz, kim z zawodu jest Trynkiewicz? Zabił czterech chłopców. Czy na tej podstawie mamy oceniać całe środowisko nauczycielskie i szkołę w ogóle?
Pozwolę sobie nie zgodzić się w jednej kwestii z Tobą Ciemniak. Mianowicie chodzi o dzieci na Mszy Św. Jeśli jest to masz dla dorosłych to ok ale często jest tak, że ludzie idą na mszę dla dzieci A potem narzekają że nie mogą się skupić. Oczywiście, że dziesięciolatek czy nawet siedmiolatek nie powinien biegać po Kościele ale jeśli robi to dziecko trzy czy czteroletnie, nie widzę w tym żadnego problemu. Nie widzi go też ksiądz w mojej parafii, dlaczego widzisz go więc Ty? Takie małe dziecko nie zawsze wszystko zrozumie ale sam fakt, że rodzice przyprowadzają go od najmłodszych lat do Kościoła powinien cieszyć. Nie można za to ganić rodziców. One przychodzą do domu Boga i on na pewno z tego się cieszy. Jeśli komuś to nie pasuje, niech nie przychodzi na dziecięcą Mszę Św. To są słowa księdza, nie moje, żeby nie było. Ja się tylko z nim zgadzam.
Kto zechce ten da, kto nie zechce nie da - dobrowolnie.