No i wyszło szydło z workami:
- ja mowie ze tak jest
- podaj jakieś argumenty
- nie podam, bo w ogóle to nie moj problem i wcale nie chce brać udziału w dyskusji
Czesc Janusz
Niby jakie argumenty podajesz ? Prawda jest taka że większość tych tzw singli szuka partnera ale z jakichś powodów nie może go znaleźć. Życie w pojedynkę nie jest normalne z punktu widzenia natury i to jest argument niezaprzeczalny.
z punktu widzenia natury monogamia nie jest normalna i to jest argument niezaprzeczalny
Dlaczego wyzywasz i wmawiasz komuś,że w związku musi być bo inaczej jest hipokryta,kłamcą? Nie mierz wszystkim swoją miarą!!!!
Jestem 15 lat po rozwodzie,w związku byłam 5 lat i nie ganiam za byle jakimi portkami bo mi się kopulacji chce,bo to twoim zdaniem potrzeba fizjologiczna.
Żal mi cię na serio. Człowiek prócz instynktu ma rozum i pewien poziom inteligencji.
Tym właśnie różnimy sie od zwierząt,choć jak tu niektóre wpisy czytam to niewiele od zwierząt się różnią.
Jak mam udowodnić ci że nie szukam i jestem szczęśliwa???????
Dzieci sama wychowałam na dobrych ludzi,mam własny dom,dobrą pracę,rodzinę i wielu znajomych. Kopulacja to nie sens życia.W życiu należy kierować się przede wszystkim rozumem a nie instynktem.
Słowo klucz - dzieci. Czy nie będąc kiedyś w związku mogłabyś je mieć gościu 10:45. Nie wyszło Ci to Twoja sprawa ale nie przekonasz nikogo normalnego że życie w pojedynkę jest szczytem marzeń każdego człowieka. Nie wierzę, że nie chciałabyś mieć przy sobie kulturalnego i zakochanego w Tobie mężczyzny, który wspierałby Cię i dodawał sił kiedy ich brakuje. Problem w tym że być może nie przyciągasz takich.
Słowo klucz - dzieci. Co mówi Twoja teoria w sytuacji, kiedy kobieta nie jest stworzona do macierzyństwa? Nie chce mieć nigdy dzieci, nie kręcą ją, nie bawią itd.? Oczywiscie zycie w pojedynke nikogo normalnego nie jest szczytem marzen, ale tez moze ktos nie jest statystycznym czlowiekiem i ma troche inne pragnienia niz wiekszosc. Wiekszosc lubi disco polo, co nie znaczy, ze wszyscy maja przy tym sie bawic. Sa ludzie ktorzy tego nie lubia, tak samo sa ludzie, dla ktorych związek z druga osoba i dzieci nie są priorytetem i celem życia. Czy to tak trudno zrozumieć? Nie istnieje jedna prawda świata i nie myślenie, że "mój" punkt widzenia jest najprawdziwszy. Nie bronie singli, bo wiekszosc z nich wmawia sobie, ze dobrze zyje samemu podczas gdzie problem jest taki, ze nie znalezli swojej polowy. Jednak bronie ludzi, ktorzy wybrali taka sciezke (co stanowi moze max. 10% wszystkich singli), bo najzwyczajniej sa swiadomi tego jakimi sa, czego chca i jak chca spedzic to krotkie zycie. Rowniez nikt mi nie wmowi, ze jestes w zwiazku i jest sie szczesliwym. Tutaj podobnie, ze 10% malzenstw/zwiazkow partnerskich jest szczesliwych. Ze 20% nieszczesliwych, a pozostala reszta zyje bezbarwnie, bo "tak trzeba, tak sie robi".
Moja teoria mówi że takich kobiet jest nie wiele.
Jestem w szczęśliwym związku małżeńskim od 15 lat więc nie wmawiaj mi dyrdymałów gościu 11:09. Oczywiście że są osoby które się do tego nie nadają ale na pewno nie stanowią one większości. W związku z tym większość tych samotnych osób nie jest szczęśliwa i chciałaby mieć kochającego partnera przy boku. Potwierdzają to portale dla samotnych, które są pełne ludzi szukających. Gdyby byli tacy szczęśliwi żyjąc w pojedynkę to czego by tam szukali ?
Starzy kawalerowie i stare panny same siebie oszukuja piszac, ze im tak dobrze. Szukaja usprawiedliwienia dla swojego charakteru, urody, intelektu. Ciekawe skąd tyle portali randkowych, forów, watków( chociażby tutaj), gdzie ludzie desperacko szukaja drugiej połówki?
Wszyscy SZCZĘŚLIWCY, nie uszczęśliwiajcie innych na siłę. Jest Wam w tej chwili dobrze, to cieszcie się tym i pielęgnujcie istniejący związek, bo nic nie trwa wiecznie, szczęście też. Przyznajcie się, Wy tak uparcie bronicie swoich teorii, bo boicie się tych samotnych, żeby Wam ktoś w to szczęście nie wtargnął? Taki singiel bez zobowiązań alimentacyjnych, dyspozycyjny, bez kłopotów rodzinnych, podobnie jak singielka w takiej samej sytuacji, to poważne zagrożenie, prawda? Moi drodzy, to nie są czasy średniowiecza lub chociażby nawet sprzed 50 lat, kiedy to szczególnie na wsiach pokutowało hasło"Kobieta bez chłopa nic nie znaczy". Dzisiaj bardzo często kobiety zarabiają więcej od mężczyzn i mają wyższą pozycję społeczną, a do prac domowych można zamówić fachowców, na polu już nikt nie musi pracować, to problem odpada. Cały czas swoje teorie opieracie na szczęśliwych związkach, a co z tymi nieszczęśliwymi? Nie istnieją? Nikt nie ma problemów z mężem alkoholikiem, nikt nie musi pracować od świtu do nocy, bo ma żonę z lewymi rękami?Nikt nie ma problemow z dziećmi, które zaczęły się narkotyzować?Nikt nikogo nie zdradza i nie zostawia po wielu latach, małżeństwa? Mało to na tym forum wątków o nieszczęściach małżeńskich?O tym nie mówicie, a może chcecie się przez chwilę poczuć lepsi od kogokolwiek, na przykład takie bezrobotne panie siedzące przy garach i dzieciach i marzące, aby się wyrwać z tego kieratu, zadręczają się podejrzeniami męża o zdrady i generalnie tak dzień płynie im za dniem, bez żadnej radości życia. No to trafiła się okazja komuś dokopać i samemu się dowartościować. Przecież pisze się anonimowo i nikt nie sprawdzi, jak jest naprawdę. Stara zasada- żyj i daj żyć innym. Cieszcie się swoim szczęściem i myślcie nad ulepszaniem swojego życia, a dobre rady zostawcie dla siebie. Do dzieła, myślę, że jest co robić.Powodzenia.
No tak. Bo taka stara panne nikt pożądny nie chce dlatego łapie co się da, łącznie z żonatymi facetami. Bo tyle jesteście warte. Jako zabawka, seks za darmo i pa pa.
11.57. Może nie o sex chodzi, a np. o intelekt, którego takim mężatkom, jak ty ewidentnie brakuje? Żonatym mężczyznom też się należy czasem pobyć z kimś na poziomie, jak żona ograniczona. Zaglądaj kochana czasem do słownika ortograficznego. Buziaczki.
Na poziomie łóżkowym. Nikt o zdrowych zmysłach takiej starej, zgorzkniałej baby na stałe nie chce. Gdyby było inaczej, już dawno była byś żoną i matką. A tak pozostało tylko bronienie swojej racji. Bo nic innego zrobić się nie da.
12:46. Szkoda słów, bo i tak nie dotrze. Nie załamuj się jednak.Może masz inne zalety np. dobrze gotujesz, albo jesteś perfekcyjną panią domu? Nie wszyscy muszą być geniuszami, bo kto by wykonywał te proste prace codzienne. Każdy powinien znać swoje miejsce w życiu i może zostań tam, gdzie jesteś.
11.48 mocno cię ruszyło skoro tak długi wywód napisałaś
12:00. Bo jestem już dużą dziewczynką i nie lubię hipokryzji, ani też tego, żeby mnie ktoś pouczał, jak mam żyć. Każdy jest kowalem swojego losu i za swoje czyny odpowiada indywidualnie, to po co ktoś się wciska na siłę ze swoimi śmiesznymi teoriami?
ja nie wiem po co tu zagladasz skoro jestes taka niezalezna?