W swojej wypowiedzi wpadasz w skrajności .
Limonkowa, ty specjalnie wyszukujesz jakieś posty sprzed 3 tygodni, żeby takie "mądrości" wypisywać? Chyba naprawdę nie masz co robić w realu.
No tak , jak wyszalała sie za młodu/sama to pisze/ i jest teraz z kilkunastoletnim stażem , więc mniemam , że ma ok 40+ to ma zdradzać? No juz chyba chętnego na swoje wdzięki nie znajdzie tak prędko , a szukać też nie wypada bo i chęci w tym wieku na zdrady raczej brak . Ot prawda. Ja też nigdy nie zdradziłam ,ale nie krytykuje tez nikogo i nie umoralniam bo nie jestem pewna czy w latach młodzieńczych jak bym miała okazje , co bym zrobiła. Po prostu jestem nieatrakcyjna i jestem wierna .
No oczywiście jak wierna to musi być nieatrakcyjna bo się w głowie nie może pomieścić że kobieta może być i ładna i wierna. Po prostu nie chcecie przyznać że zazdrościcie komuś szczęścia.
Gościu 13:35 po 40 to już raczej po atrakcyjności wspomnienie zostało i wtedy nietrudno wierności dochować. To nie jest zazdrość , bo ja jestem też 15 lat w związku i nawet jak by Brad Pitt chciał mnie uwieść to by mi sie po prostu nie chciało. Teraz to juz normalne życie , wspólny dom , może to szczęście? ale porywów i uniesień to już w tym wieku raczej brak.
Ooo, to współczuję. My z mężem dobiegamy 40-stki a szalejemy na imprezach aż się kurzy:) Atrakcyjność jak najbardziej - mąż facet zadbany, wysportowany, troszkę siwizny tylko dodaje mu uroku, nawet bardziej mi się podoba niż wcześniej. A ja wciąż rozmiar 36, szpilki i obcisłe dżinsy. Dzieci podrosły, mam czas o siebie zadbać. Czuję się świetnie w tym wieku i jak najbardziej wciąż mi się chce:)To chyba trzeba być strasznie zapuszczonym, żeby twierdzić, że po 40 nie jest się atrakcyjnym.
"po prostu jestem nieatrakcyjna i jestem wierna" już dawno takiej głupoty nie czytałam:)) Tylko ci współczuć kobieto ale nie braku urody ale braku rozumu.To teraz każdego ładnego będziemy podejrzewać o zdradę?OMG...
Jeśli kłamie to znaczy że ma coś do ukrycia... tak samo mężczyzna jak i kobieta - tak uważam.
Z drugiej strony nie chce mi się wierzyć, że nie miałabyś nic przeciwko żeby Twój facet umawiał się z innymi kobietami. Ja osobiście sobie nie wyobrażam żeby mi mąż powiedział że idzie na kawę z koleżanką, tak po prostu towarzysko. To znaczy że lubi spędzać czas w jej towarzystwie a ja mam mu na to pozwolić??? Przyznaję jestem zazdrośnicą ;) Mój mąż też nie pozwoliłby mi na spotkanie towarzyskie z kolegą :) Dodam tylko, że nie jestem jakąś chorobliwie zazdrosną wariatką, mąż pracuje poza domem a ja nie rozmyślam całymi dniami nad tym co tam robi... ale wyrażać zgodę na inne baby? - to już przesada ;)
Nie miałabym nic przeciwko, gdyby to była osoba, którą znam , tak jak przyjaciółka mojego męża z dzieciństwa, którą zresztą bardzo lubię. Ja też czasem chętnie wypiję kawę z kolegą, jak akurat jestem u niego w pracy i coś załatwiam . Inna sprawa, że są to nasi wspólni znajomi i i tak najczęściej spotykamy się w szerszym gronie. Raczej ani jemu ani mnie nie przyszłoby do głowy specjalnie umawiać się na kawę z osobą przeciwnej płci w celach towarzyskich, na jakieś zwierzenia czy coś w tym rodzaju. Bo to już ma dość jednoznaczny wydźwięk - dążenie do sytuacji sam na sam z kimś innym niż stały partner. I pewnie też wzbudziłoby to mój niepokój:)
Zgadza się. Moja żona tak się spotykała z kolegami na kawę. Później się okazało, że z większością tych kolegów mnie zdradziła.
Dokładnie o to mi chodziło :) Jeśli jest to spotkanie przy okazji załatwiania jakichś spraw w firmie, nie ma w tym nic złego. Ale spotkania umawiane specjalnie na mieście wykraczają chyba lekko poza zwykłe koleżeństwo. No i to że facet się do nich nie przyznaje daje do myślenia.
Zgodny na inne baby żadna kobieta nie wyrazi gdy zależy jej na facecie.
Anikana Ja na Twoim miejscu probowalabym sie dowiedzieć czegos na wlasna reke i raczej facetowi nie wierzylabym bo z wlasnego doswiadczenia wiem ze sa oni w stanie sie wyprzec wszystkiego a skoro sa jakies osoby ktore to mogą potwierdzic to mozesz z nimi porozmawiac.
Do anikana. Mój teść mawia: "Im kobita mniej wie, tym zdrowsza".
Defcon4 rozchechrales mnie . Faceci im mniej wiedza tym zdrowsi. Działa w obie strony.
Zdrowsza bede jak poznam prawde. Kazdy facet broni faceta
Kochana męski ci nic nie wytłumaczy. Faceci bedą bronic go.
Według mnie spotyka się z innymi kobietami w celu flirtowania. Najpierw możesz dać ostrzeżenie że zerwiesz z nim jesli będzie flirtował z innymi kobietami za twoimi plecami , a jak się nie poprawi twój facet to możesz mu powiedzieć że zrywasz z nim.
Wszelkie zachowanie odbiegające od codzienności jest już podejrzane.