Kaśka zgadzam się , że kobiety to aktorki, ala ja nie dążę do upodlenia czy kobiet czy mężczyzn. Bo to jak w stadzie owiec są białe,czarne i łaciate . Ile ludzi tyle charakterów ale spotkać tę jedną jedyną to jest jak znaleźć igłę w stodole pełnej siana. Każdy ma swoje wady i zalety, ale starajmy sie żyć w symbiozie ( ja tobie a ty mnie), a nie jak pasożyt w nosicielu (ty wszystko a ja nic). Zgoda buduje,a niezgoda rujnuje.
A mężczyźni dlaczego kłamią tego nie wiem, ale nie zawsze o wszystkim mówią, bo to kobiety zazwyczaj robią z igły widły, z małego na pozór problemu wielki kłopot i a potem zmowa milczenia, albo ciagłe wypominanie.
Widzisz, magik, istota niezrozumienia jest taka, że nikt nie próbuje postawić się na miejscu drugiej strony. To co dla niego jest nieistotne dla niej może być najważniejsze i odwrotnie. Dla faceta to, że spogląda na inną kobietę nic nie znaczy i nawet nie wyobraża sobie jakie przykre może to być dla jego partnerki. Tak samo jakaś niewinna (według kobiety) uwaga rzucona na temat jego pracy czy zarobków przez mężczyznę jest odbierana jako zarzut i miażdżąca krytyka . A po prostu ani jedna ani druga strona nie miała złych zamiarów tylko nie pomyślała jak to jest odbierane. I stąd konflikty i zarzuty ,że robi się z igły widły. A wystarczy uważnie się słuchać i mówić o swoich odczuciach.
Do gościa z 18:06. Przecież jest też druga strona medalu. Wy też jesteście z nami jak jest dobrze. Jak żona jest zdrowa, młoda, jak jest seks i entuzjazm. Jak nasza młodość i uroda przemija to ilu facetów wymienia kobietę na młodszy model ? To już stało się tak częste, że nawet nikogo nie dziwi.
Ja już nie wspomnę, ile samotnych matek wychowuje upośledzone dzieci...gdy w tym czasie tata buduje swoje szczęście z nową rodziną.Tak, że niestety, to o czym piszesz działa w obie strony. I wcale nie zależy od płci tylko od tego jakim się jest człowiekiem.
Kaśka dlatego najlepszym rozwiązaniem jest dialog. Ale potrzebna jest do tego chęć porozumiewania się. Zawsze na pytanie "Co dziś się działo?" i "Jak się czujesz ?"otrzymywałem krótkie zdawkowe odpowiedzi "Nic " i " Jak zwykle normalnie". Ot i cała rozmowa.Ja zawsze miałem chęć do rozmowy ale moja partnerka zazwyczaj unosiła sie honorem, nie chciała rozwiązywać problemów , milczała i skończyło sie na tym ,że rozeszliśmy się.
A teraz rozmawiamy tylko na temat dzieci. Nasze problemy są nam na wzajem obce. Ona ma swój świat, a ja układam sobie świat na nowo.
Myślę ,że kiedyś spotkam taką osobę z którą będę mógł porozumiewać się normalnie i nie obce nam będą nasze problemy.
I tego ci życzę. Choć nie do końca wierzę, że za brak porozumienia odpowiedzialna jest tylko i wyłącznie jedna strona. Przecież nie związałbyś się z kimś kto od początku nie chciał z tobą rozmawiać, prawda? To stało się później a wcześniej zaistniała jakaś tego przyczyna. Dobrze by było, gdybyś wiedział jaka, żeby sytuacja się nie powtórzyła w nowym związku.
Dokładnie. Z błędów życiowych trzeba wyciągać wnioski.
Sylwia próbuje poznac prawde
Wow, sylwia29 wie jaka jest prawda ! Najwięksi filozofowie od tysięcy lat się spierają o to jaka jest prawda a tu taka sylwia29 z Ostrowca wie:))
zapewne to SYLWIA29 chodzi z mezem ANIKANY na kawke
O kurcze...a o tym nie pomyślałam :)
Wielkie ukłony dla gościa z godz.09.44,bo to prawda i człowiek,to nie zwierzę i ZOO będzie go dusiło;(
Odpowiedz prosta - bo kobiety też nie mówia prawdy. Więc oko za oko , ząb za ząb.
No na tym forum to nawet ze świętej , co niektórzy k.. .zrobią
facet czasami kłamie bo kobieta go do tego zmusza. Gdy mówi prawdę to "kochana" żona mu nie wierzy, i jeszcze zrobi awanturę, i gada i gada. Odechciewa się na nią patrzeć. Natomiast gdy okłamie żonkę to wtedy ona mu uwierzy. Ot takie są baby. :-)
Bogus@ wszystko zależy od kobiety.
Jedna jest taka, że przyjmie nawet najgorszą prawdę i spróbuje porozmawiać spokojnie, wyjaśnić sytuację bez nadmiernych emocji.
Druga jest taka,że trzeba jej mówić tylko to co chce usłyszeć, wówczas będzie spokój , a mała iskra niepewności i awantura na całej lini, aż okolica huczy. I takiej kobiecie trzeba mówić tylko to co chce wiedzieć.
Ot i cała prawda o mówieniu prawdy.
I tu się z tobą zgodzę w 100% magiku. Ale dodam ,że z facetami jest dokładniej tak samo.
