Nie powiedział bo z zasady uznał że zrobisz awanturę,moja by mnie udusiła,jakby wiedziała że byłem na kawie z koleżanką z pracy,co innego jakby byli z nami kumple,wtedy ok..ale koleżanka?
Bo to jest domena facetów zdradzają a w oczy twierdzą ze tego nie robią.
Nie przejmuj sie, chyba tacy faceci już są. Mój też ;/ , nie mówie o jakiś kłamstwach,oszustwach czy coś , ale też czasmi woli powiedzieć, że nigdzie nie był, nic nie robił (sama nie rozumie dlaczego). Najśmieszniejsze jest to, że programy o jakiś dziewczynach przy mnie nie chce oglądać, tzn, włacza gdy mnie nie ma, a jak jestem,czy wyjde zdrugiego pokoju, to nagle przełącza...Oo. Tutaj chciałby obejżeć, a tu udaje, że Go to nie intersuje,dlaczego się tak boi? hehe. Żadnych wojen nie robie.
mój facet też miał takie wymówki i jak się okazało te spotkania były jednoznaczne , przykro mi jeśli twój tez się tak będzie zachowywał bo jeśli ma coś do ukrycia i wymiguje się od prawdy to znaczy że kłamie a resztę to już się sama domyśl
"bo to jest domena facetów"Hahaha rozśmieszyłaś mnie do łez.Mnie często koleżanka zaprasza do siebie do domu kiedy jej mąż jest w pracy,a co wtedy robimy to domyśl się sama.Zrozumiałem przy niej jedno że jeśli kiedyś nie będę dbał o swoją kobietę i nie będę potrafił jej dogodzić to znajdzie sobie kogoś kto zrobi to za mnie.Jest nie pierwszą która zdradza swojego męża ze mną. Pamiętam jak taka inna koleżanka opowiadała w moim towarzystwie że kiedyś znalazła coś dziwnego pływającego po kiblu i zapytała się męża co to jest to powiedział że musiał sobie dogodzić, a kiedy powiedziała że przecież ma ją to powiedział że przecież ciągle jest zmęczona i zajęta co ona wtedy potwierdziła że taka jest prawa a od tego do zdrady to już jest bardzo blisko. Niestety ale działa to w dwie strony więc zastanów się ty a także inne żalące się tutaj na facetów czy czasem z tobą jest wszystko ok i czy ty też czasem nie jesteś winna tej sytuacji.
Taak i Kaśka pewnie też wszystko mówi,....już to widzę
gości_Gosia: Tu nie chodzi o pilnowanie, uwiązywanie czy cokolwiek. Tylko o mówienie prawdy. Prawda przeciez nie boli. Ja wiem,że mój facet mnie nie zdradza, ale jakieś kłamstewka mu się zdarzają.. Po co, na co i dlaczego?!
Ja wiem o co Ci chodzi Anikana, przecież gdyby Ci powiedział: "Kochanie ide z koleżanką na kawe, nie martw się, wrócę na godzinke, bedziemu tutaj w kawiarni na ul tej i tej, jak coś by się działo to dzwoń" . O własnie, nie lepiej poprostu powiedzieć prawdę, Ja osobiście sama tego nie rozumiem... ehh
wlasnie na facetow tylko gadac a wy jakie jestescie tez klamiecie i oszukujecie moja mnie dwa lata zdradzala z kolega pozniej sama sie przyznala
Po takiej informacji ,żadna nie wypuściłaby faceta z domu. Znalazła by pretekst choćby nawet miała zawał serca udawać. O to jest kobieca natura.
Koleżanka a koleżanka to jest różnica. A poza tym moim zdaniem normalny facet nie chodzi z koleżanką na kawę po pracy. Ja sobie tego nie wyobrażam..
Moher, gościu 14:25, jak już coś.
Oczywiście wszystko ok, jeśli także żona używa życia i przy okazji robi z Ciebie rogacza :) No i powinieneś cudze dzieci chować jako swoje własne i nie wiedzieć o tym. Tak jest nowocześnie!
Ja bym się oparł i to z co najmniej kilku powodów:
1) Kocham swoją żonę i nie wyobrażam sobie abym mógł ją skrzywdzić
2) Atrakcyjność to rzecz względna, a na pewno ulotna i nie warto dla chwili uniesień psuć sobie ustabilizowanego życia, zwłaszcza gdy jest ono względnie szczęśliwe..
3) Przysięga małżeńska znaczy dla mnie bardzo wiele, nie potrafiłbym jako facet spojrzeć sobie w twarz, choćby i w lustrze po czymś takim. Honor znaczy dla mnie bardzo wiele, jeśli coś przysięgałem to zrobiłem to z miłości, natomiast złamanie przysięgi (obojętne jakiej) to dla mnie porażka i chyba wybrałbym śmierć niż życie z myślą, że nie udało mi się dotrzymać słowa danego wobec świadków i Boga!
"Która kobieta oparłaby się atrakcyjnemu mężczyźnie"... taka, która kocha swojego faceta , ma poczucie własnej wartości i trochę oleju w głowie. Oprócz hormonów Bozia dała nam również rozum abyśmy go używali. Miałam parę takich okazji - atrakcyjny facet, sprzyjające okoliczności, niedwuznaczna propozycja i jakoś nie miałam najmniejszych problemów, żeby dać jasno do zrozumienia, że nie jestem zainteresowana.
A ja powiem tak- są faceci którzy nie kłamią, jednak na takich zwykle żadna nie zwraca uwagi. Ot i tyle.
Trzeba szukać troche wnętrzem człowieka a nie tylko wyglądem drogie Panie...
Zara, zara, a kto powiedział, że mówienie prawdy, to jest spowiadanie się ze wszystkiego? Chyba przegapiłem ten wpis. Odpowiem na pytanie, albo nie, ale jak mówię to prawdę.
Mówią,mówią tylko okrężną drogą
Uciekam , bo jak by moja zobaczyła to , nie chce nawet myśleć co by mi zrobiła.