Do Gość 20:16 Masz Absolutną racje zgadza sie tym co napisałaś. pozdrawiam
Nie ma,lecz trzeba umieć żyć w "stadzie",zrozumienie,lojalność względem drugiej osoby.Wymagać nie tylko o kogoś lecz stawiać je również sobie
Z lekkim niepokojem ale i podekscytowaniem postanowiłam napisać kilka słów od siebie. Podobnie jak i wielu osobom piszącym w tym wątku dokucza mi samotność. Ja 30+, 173 cm wzrostu, włosy do ramion, kilka kilo ponad stan, bez zobowiązań alimentacyjnych ;), panna, poznam mężczyznę odpowiedzialnego, ale nie nudziarza, samodzielnego, ale nie milionera, Pana z poczuciem humoru, gotowego na trwały związek, ale nie za wszelką cenę. Miło byłoby gdyby mężczyzna ten był w podobnym wieku do mojego. Nie szukam księcia z bajki, bo sama księżniczką nie jestem, interesuje mnie zaś mężczyzna ciekawy, taki, z którymi czas można spędzić nie patrząc ze znudzenia na zegarek, który ponad luksusowe, modne wakacje ceni sobie nasze polskie góry i jeziora, w którym jest odrobina szaleństwa pomimo twardego stąpania po Ziemi. Po prostu kogoś przy kim czuć będę się swobodnie i kto tak samo poczuje się przy mnie :-)
Wciąż jeszcze nie straciłam wiary w przyspieszone bicie serca i motyle w brzuchu ;)
Jeśli zainteresowałam Cię swoim "anonsem" zapraszam do kontaktu za pośrednictwem gg: 55728763
Korzystając z okazji wolnej chwili pozdrowie całą grupe udzielająca się tu i zycze udanego tygodnia:) a nóż widelec czy tez łyżka ktos w tym tygodniu juz nie bedzie sam:) nie wiadomo co Nam przyniesie nowy dzień i prośba taka ogolna, duzoo usmiechu bo nie wiadomo kto się w nim zakocha i jeszcze wiecej szacunku:)) Pozdrawiam
Też pozdrawiam wszystkich i jak ma być muzycznie i romantycznie to dla Was:
Dla wszystkich dziewczynek i chłopców,baja na dobranoc...
Byliście dziś wyjątkowo grzeczni,dla Was największy (dosłownie),
samotny chłopak dzisiejszego wieczoru ;(
Dobranoc ☺
http://youtu.be/v4tYJdDj3_8
Moze jest w tym miescie kobieta ok 45 lat zainteresowana stalym zwiazkiem,
Samotka, życzę Ci powodzenia, może i ja się odważę na taki wpis jak Twój, ale z czasem...
Dziękuję seb :) i wzajemnie.
Gość _paweł w jakim jesteś wieku? Czy ze ślubem kościelnym?
Jeżeli tak to jestem poważnie zainteresowana ze względu na moje przekonania. Konkubinaty i związki na "kocią łapę" nie dla mnie zdecydowanie.Uważam że uwłaczają takowe godności człowieka i upadlają go w pewien sposób.
hm...no jestem jestem zainteresowana...hm..może podaj jakiś nr do siebie...czy e-maila...hm...
23:28 jeżeli chodzi o staż samotności to mnie nikt nie przebije-25 lat :):):) Ale ja mam poprzeczkę bardzo wysoko ustawioną i przez te 25 lat nie zniżyłam. I nie zniżę.
Po prostu znam swoją wartość i jeżeli bym miała być z kimś kto w jakiś sposób mi nie odpowiada,to zdecydowanie wolę sama zostać, choćby do końca życia.
Pozdrawiam poszukujących i życzę szczęścia.
a może mnie się jaki trafi oto moje wymagania niezbyt wgorowane i moja posesja w calej krasie
18.43 powiem Ci szczerze ..przeraził mnie Twój post ...mało tego ja jestem nim ..przerażona :( i myślę że większość tu piszących będzie wiedziała dlaczego... ale jak dla nie musisz zmienić priorytety jeśli chcesz kiedyś odnaleźć szczęście ... i nie wnikam tu w Twoje przekonania które szanuje ..no ale ..jak dla mnie jest duże ale ...konkubinaty Cię upadlają a rozwody po szybkich ślubach nie? to też nie jest dobrze widziane w wierze katolickiej ... a czy można na szybko poznać kogoś na stałe aby wziąć z nim ślub ? no nie ...to wymaga czasu szczególnie gdy ludzie są już dojrzali i mają swoje przyzwyczajenia...
Nie ma nic złego w poznawaniu się na "kocią łapę ".. ważne aby poznając się być w stosunku do siebie uczciwym i szczerym ... i dawać a nie jedynie oczekiwać ...A jeśli ludzie pomieszkają razem i poznają się dobrze -wtedy ślub jako przypieczętowanie ich szczerej miłości i związku ..ok super ...no ale nie na odwrót...
Sorki wklejam tu jeszcze raz z poprawkami bo jakieś pozjadane zdania mi wyżej powychodziły ...nie wiedzieć czemu ...
18.43 powiem Ci szczerze ..przeraził mnie Twój post ...mało tego ja jestem nim ..przerażona :( i myślę że większość tu piszących będzie wiedziała dlaczego... ale jak dla mnie musisz zmienić priorytety jeśli chcesz kiedyś odnaleźć szczęście ... i nie wnikam tu w Twoje przekonania które szanuje ..no ale ..jak dla nie zero konsekwencji dla przekonań ...konkubinaty Cię upadlają a rozwody po szybkich ślubach nie? to też nie jest dobrze widziane w wierze katolickiej ... A czy można na szybko poznać kogoś na stałe aby wziąć z nim ślub ? no nie ...to wymaga czasu szczególnie gdy ludzie są już dojrzali i mają swoje przyzwyczajenia...
Nie ma nic złego w poznawaniu się na "kocią łapę ".. ważne aby poznając się być w stosunku do siebie uczciwym i szczerym ... i dawać a nie jedynie oczekiwać ...A jeśli ludzie pomieszkają razem i poznają się dobrze -wtedy ślub jako przypieczętowanie ich szczerej miłości i związku ..ok super ...no ale nie na odwrót...
Wiesz olga mnie sie wydaje że po 40 to już niestety czasu coraz mniej na pomieszkiwanie,poznawanie.
Tacy 20+ to i owszem i bardzo wskazane bo życie jest jedno i rozwód to niestety porażka życiowa największa.
Ci co już taka porażkę zaliczyli mają pół życia za soba to na eksperymenty już czasu nie mają.
Takie moje zdanie może się mylę.
Rety 20.09 piszesz jakbyś miała przynajmniej 80 lat i już jedną nogą była po drugiej stronie ... Ja myślę że zawsze warto kogoś poznać bliżej/lepiej zanim się zdecydujemy na kolejny krok . Z porażek powinnaś wyciągać wnioski i owszem ..ale powinny być one połączone z większą rozwagą -a tą jest dla mnie czas na lepsze poznanie się - a nie poznanie kogoś w wieku dojrzałym po to aby brać ślub ....to jest dopiero dla mnie extrim . Niezależnie od wieku czy to 20 + czy 50+ tzw kocia łapa;) to jak dla mnie przejaw rozsądku przed dalszym wspólnym życiem i decyzjami .... Ja nie odbieram tego w złych kategoriach uwłaczających mi jako kobiecie ..bo i niby czemu ?? nie widzę w tym totalnie nic złego ...Lepiej żyć szczęśliwie nieformalnie z kimś kto zasługuje na nasze zaufanie i uczucie niż być po ślubie z kimś kto nas oszukuje i ciężko go później wymazać z naszego życia ...Nie żyj dla oczekiwań innych żyj dla swojego szczęścia ..
Hej ;)
Ten wspaniały poniedziałek może się wreszcie skończy kiedyś,nic tak nie motywuje na początek tygodnia jak opieprz od szefa :/
Porady jakiegoś portalu,że najlepiej gdy się jest „na dywaniku” wyobrazić sobie przełożonego w bieliźnie,mało pomogły... :P
ehhhh...poniedziałek...
@Zosia Samosia
-jestem podobnego zdania,poprzeczka nie do przesady wysoko raczej u mnie,ale odpowiednio umiejscowiona i wsparta na moich doświadczeniach i oczekiwaniach.
Wiele osób tak myśli jak my i tym kieruje się w życiu,single trzeźwo patrzące na świat,to nie jest rzadkość. Wiele i wielu z nas, posiada już stabilne podstawy do następnego związku,ale niepewność i zwykły lęk przed pomyłką wiodą prym nawet przed pożądaniem i chęcią fizycznego zbliżenia. Nie ma co ukrywać,za zdrowy rozsądek płacimy wysoką cenę :/
Znając życie i różnorodność ludzkich charakterów,cytując wieszcza w życiu niektórych singielków z pewnością „się dzieje” ;-) i chwilami tęskno za jakąś piękną Femme fatale,przynajmniej na starość by się powspominało.
Trochę smutno z drugiej strony przejść to życie solo, jeżeli kiedyś,będąc starszym panem zacytuję „Zaprzyjaźniłem się z samotnością,lecz ona sie we mnie zakochała”,to też nie będzie happy. Każdy z nas ma swoje zdanie,każdy może je napisać i każdy żyje wg. swoich zasad.Nie wydaje mi się to wszystko tak proste,mnie osobiście. Nie ma złotego i uniwersalnego przepisu na nic w tym ziemskim grajdole.
Ktoś mi kiedyś wspomniał o ostrowieckim Casanowie.Wpisałem do wyszukiwarki i znalazłem ten wątek.Pamiętam że na 22-ej kartce zaczęła się jakaś „akcja”,a na 32 (?),już nie pamiętam nawet,autentycznie zasnąłem i już do tego nie mam zamiaru wracać.
Jakoś mało mnie kręci zaglądanie do sypialni innych,nawet jako anonim. Jeśli kogoś rajcuje kochać się na dachu urzędu miasta,to spoko,jeśli wasze buty nie spadną mi na głowę i wy sami,to jaki problem?
Dziewczyny dzięki za muzykę ;* Pozdrawiam
-a.... ktoś z Was się może „zabujał” w kimś dzisiaj? ...był błysk w oczkach? ;)