Dzisiaj miałam okazje poznać Dr. Kultys i szczerze mówiąc nie było to miłe spotkanie, byłam w przychodni z moim dzieckiem, które skarżyło się ból zęba i właśnie w gabinecie stomatologicznym zastałam doktor Kultys, która gdy weszłam zapytać czy nas przyjmie na wizytę skwitowała sytuacje w taki sposób, iż zapytała czy nie mogłam jechać do innego stomatologa bliżej mojego miejsca zamieszkania, a mieszkam 20 minut od przychodni, a co najgorsze w jej zachowaniu nie przyjęła mnie i mojego dziecka, bo ważniejsze było przeczytanie porannej prasy i wypicie kawy, niż zainteresowanie się pacjentem. Zachowanie wobec pacjenta karygodne, zamiast być stomatologiem, powinna może pracować w kiosku jak gazety są ważniejsze od pacjentów.....
Znam Panią doktor osobiście już kilka dobrych lat. Z tego co wiem, nigdy nie czyta prasy w pracy. Zawsze miła, grzeczna uśmiechnięta i do jej gabinetu zawsze są chętni, nawet jeśli mają czekać na zapis dłużej.
Ja również mam bardzo dobre zdanie miła i dokładna w swojej pracy.
A gdzie ta pani doktor przyjmuje?
O Boże! To straszne. A czy doktor zawsze wydaje paragon? Proszę pilnie o informacje na ten temat.
Twój paragon to haracz ,, zdrowotny" na NFZ.