jak z delikatesami bo ja po wczorajszej wizycie w nich uważam że są dużą konkurencją dla biedronki.
przewagą jest to że jest stoisko z wędlinami i mięsem :) ale z moich obserwacji wynika że nie ma tam tłumów ludzi niestety, szkoda, bo szkoda ze by mieli zamknąć z powodu braku klientów.
Aniu - tłumy ludzi to były przy stoiskach mięsnych w czasach, gdy na mięso były kartki, ale Ty pewnie młoda jesteś i tego fenomenu kartkowego nie doświadczyłaś - i bardzo dobrze - teraz jest po prostu normalnie. Kupuję w tym sklepie i ruch jest jak w każdym innym. Mam nadzieję, że się utrzyma.
A ja uważam, że ani Biedronka ani Delikatesy nie są dla siebie konkurencją. Te sklepy były bardzo potrzebne w tej części miasta, żeby mieszkańcy szczególnie starsi nie musieli daleko robić zakupów.