Proszę o radę kogoś kto zna się na rzeczy, fryzjera lub osobe w podobnej sytuacji.
Jakieś dwa miesiące temu przyszło mi do głowy pomalować włosy ( jestem naturalną blondynką) kupiłam farbę naturalny blond, miały być fajne, przyciemnione delikatnie, chłodne. Wyszły ciemne. Farba po jakimś czasie zeszla, nawet bardzo, miałam takie dziwne, troche mysie. Pomalowałam wtedy na jasny blond, kupiłam najjaśniejszą farbę w sklepie. Wyszły fajne, ale zaraz zrobiły się zółte. Zadzwoniłam po fryzjerke, miała mi zrobic fajny ciemny blond. Wyszły ciemne. Ciemny brąz z czerwono - rudawą poświatą. jest masakra. Mam tendencję do schodzenia farby, więc ten kolor troche zjaśnial, ale nadal są ciemne. I moje pytanie brzmi : Czy jedynym wyjściem jest teraz dekoloryzacja i czy skoro nie malowałam włosów przez lata, tylko ten jeden raz na ciemny to czy bardzo mi to ściąganie koloru zniszczy włosy ? Czy może wybrać naturalne środki, jak szampon przeciwłupieżowy, rumiankowy, czy soda ? PROSZE O POMOC
Szukaj informacji na forum www.wizaż.pl
Wizażanki specjalizują się w tematach fryzjerskich więc powinny Ci coś poradzić ;)
Fryzjerką nie jestem ale wiele lat malowałam włosy farbami począwszy od jaśniutkiego blondu do ciemnych brązów- prawie czarnych. Szkoda, że na etapie zżółknięcia blondu nie zastosowałaś szamponu do włosów blond tzw. fioletowy szampon, można go stosować często. Niweluje żółty odcień włosów. Teraz jak chcesz powrócić do jasnych kolorów musisz "zdjąć" kolor dekoloryzatorem lub rozjaśnić włosy. Ale. Rozjaśniacz zniszczy włosy a dekoloryzator również, jeżeli od razu położysz na niego farbę. Po dekoloryzacji, rozjaśniaczu należy odczekać jakiś czas, gdyż w przeciwnym wypadku włosy będą spalone i nie będzie dało się ich rozczesać...
co ty chrzanisz , dekoloryzator nie niszczy włosów,głupotę też napisałaś ,że po rozjaśniaczu spalone są włosy,że się rozczesać nie da,a to ciekawe bo jakby tak było to by ciężko było spotkać kobitkę w blondzie,a dużo takich,raczej nie umiejętne używanie go może doprowadzić do tego ,że zniszczy włosy tak,że staną się w dotyku po umyciu jak guma i trzeba takie wtedy ściąć włosy,najwidoczniej te lata malowania Cię za wiele nie nauczyły skoro takie głupocizny piszesz. Założycielko wątku najlepiej idź się zapytaj fryzjerki innej niż u tej co byłaś ,i Ci powie czy dekoloryzator taki straszny, a i zależy jaką farbą malowałaś włosy,bo najbardziej ciężkie do zmienienia są z palette.
powiem tak robiłam ostatnio dekoloryzacje na włosach czerwonych rozjaśniaczem, chciałam kupić specjalny zestaw do dekoloryzacji ale to praktycznie jest to samo... i nie ma się tu czego bać włosy nie ucierpiały aż sama byłam zdziwiona bo właśnie każdy mówi że a to się spalą a to po rozdwajają że siano i w ogóle. a jeżeli się boisz sama sobie zrobić to idź do salonu
właśnie dekoloryzacja to nic innego jak agresywne rozjaśnianie włosów :)ściąga ci farbowany kolor rozjaśniaczem. Ja robiłam i powiem nigdy więcej!!!robiłam w salonie i włosy wypadały mi garściami. Były przesuszone, spalone.
Witam jestem fryzjerka. w sumie sa dwa wyjscia zależne od oczekiwanego przez pania efektu. albo farba pojaśniająca (nie rozjaśniacz) albo dekoloryzator (umiejętnie użyty nie zniszczy włosów) później gdyby efekt był za jasny i niezadawalający koloryzacja ton w ton ;) jeśli chciałaby pani jeszcze czegoś się dowiedzieć podaje maila motylek188@onet.pl