Oj zle sie to skonczy dla ciebie... Jestem prawie pewien, ze on postrzega Ciebie jako super przyjaciolke, a sex jest bonusem. Jak tak jest to nawet i z czasem mozecie byc razem oficjalnie, ale on nadal nie bedzie widzial prawdziwego zwiazku z Toba w przyszlosci. Tu nie chodzi o to, zeby wiedziec czy bedziecie razem w przyszlosci, ale to zeby nie wiedziec, ze to ma swoj koniec w przyszlosci. On bedac z Toba zalozy odrazu, ze to bedzie mialo koniec, a to wiele zmienia.
Taka relacje mozna ciagnac baaaaardzo dlugo, a Ty bedziesz przez wiekszosc czasu nieszczesliwa.
Wiem jednak co wybierzesz, bo zazwyczaj tak to sie konczy, nie szukasz tutaj kogos, kto by Ci uswiadomil jak to naprawde wyglada, a pocieszenia, tych komentarzy ktore podkarmia Twoje tezy o tym ze "on jest niesmialy", "nie jest dokonca pewny", "nie chce mnie zranic", "nie chce zepsuc tego co juz jest, czyli przyjazni" itp
Uwierz mi, ze jakby czul cos wiecej do Ciebie, cos wiecej niz przyjazn czy pozadanie, to juz dawno bylibyscie razem. Wiem to, bo kazdy zaryzykowalby przyjazn w momencie w ktorym uczucia by sie przerodzily w milosc, zauroczenie... i dobrze.
Jakby byl taki w cudowny i w pozadku chlopak z zasadami, to po tej rozmowie skonczylby wszystko co wykracza po za relacje przyjacielskie i dal Ci jasno do zrozumienia, ze nic z tego nie bedzie. Nikt raczej nie mowi prawdy po wyznaniach drugiej osoby na temat uczuc, bo jakby niby mial Ci powiedziec, ze nie jestes dla niego atrakcyjna fizycznie i podobaja mu sie inne dziewczyny? Watpie zeby ktokolwiek byl w stanie powiedziec te slowa, zazwyczaj wlasnie klamie sie mowiac o "niepewnosci uczuc", "chemia" itd... Dobrze ze tak jest, bo po co kogos dobijac? ale trzeba byc zawsze w pozadku wzgledem drugiej osoby i nie zachowywac sie jakby nic sie nie stalo - bo tak najlepiej.
Zycze Ci abys szybko poznala kogos kto bedzie czul to co Ty czujesz do tego chlopaka i vice versa. To jest jedyna opcja szczesliwej przyszlosci dla Ciebie:)
No ale zawsze moge sie mylic...
Jesli tego ostatniego mojego zdania najbardziej sie chwytasz, to jest juz za pozno na kogokolwiek i cokolwiek co by mialo Cie przekonac do tego co napisalem.
Takie uczucie az wyskakuje z majtek przy pierwszym spotkaniu .
brniesz w bagno obudź się !!!!!!!!!!!!!! ty już coś do niego czujesz on to widzi wykorzystuje uwierz wiem co mowie,będziesz cierpiała i tyle,daj sobie spokój
Zgadzam się z Gościem z 21:02 , daj sobie spokój. Sama miałam podobnie, tylko, że nie byliśmy przyjaciółmi, a znajomymi, był seks, ja się zaczynałam zakochiwać , jak mu powiedziałam , że chce czegoś więcej to on mówił, że on nie dla mnie bla bla bla.. cierpiałam, ciężko mi było, bo on chciał się spotykać, bo wiedział, że skończy się spotkanie seksem. OBUDZIŁAM SIĘ i kiedy pierwszy raz powiedziałam mu , że nie , nie spotkamy się bo nie, było tak ciężko , ale dałam radę, cierpiałam.. ale teraz nie żałuje, poznałam naprawdę fajnego faceta :) czuję się tak dobrze, to takie uczucie i on też do mnie coś czuje więcej niż do zwykłej koleżanki , ach jak w skowronkach :) więc Like głowa do góry , na początku jest ciężko, ale naprawdę nie znasz dnia ani godziny a poznasz innego i będzie Ci z nim o wiele lepiej, trzymaj się! przemyśl i zastanów się, nie pozwól się sobą bawić.
Mam przyjaciela od 10 lat, rozmawiamy o wszystkim, znamy sie lepiej niż nasze połówki, ale nie sypiamy ze sobą - WTEDY NIE BYŁA BY TO PRZYJAŹŃ.
Moim zdaniem nie zostawisz Go, podnieca Cię ten układ ale pamiętaj facieci z regóły się nie zmieniają - BĘDZIESZ CIERPIAŁA.
Alfred uwodzisz mnie ? Masz czym ? 25 cm min
nieszczczęśliwa miłość jest okropna