Dlaczego oczerniacie tak tego czlowieka co on takiego zrobil nie rozumie pod
2015-02-01, 09:52 ----- cytat z innego wątku.
"Zastanawia mnie jedna rzecz: w innym wątku ktoś pisał, że nowa Pani Prezes była protokolantką kiedyś, wklepałem więc imię, nazwisko i spółdzielnię i mi wyskoczyło:
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&ved=0CCIQFjAA&url=http%3A%2F%2Fwww.smdomator.pl%2Fdokumenty%2Fkolegiumwz.doc&ei=NufNVIfMHon4UNelhIAJ&usg=AFQjCNEFYYG19BP2Or6WsMiSOmagtX-JNQ&bvm=bv.85076809,d.d24
Czyli Pani była tam z-cą kierownika działu ogólnego. Poszperałem w necie i co mi się pojawiło:
"Jeżeli pracownik kieruje wyodrębnioną komórką organizacyjną i jednocześnie wykonuje pracę na równi z pozostałymi pracownikami tej komórki, nie zajmuje stanowiska kierowniczego w rozumieniu przepisów kodeksu pracy (por. wyrok SN z 17 listopada 1981 r., I PR 92/81; OSNC z 1982 r. nr 5-6, poz. 82)".
W wymaganiach konkursowych było, że osoba na prezesa miałaby mieć doświadczenie na stanowisku kierowniczym lub samodzielnym. Czyli w tym przypadku (w rozumieniu tego, co podałem) wychodzi, że ten wymóg nie zostaje spełniony.
Czy ktoś z RN czy p.o. zarządu mógłby się do tego odnieść? I jeśli ewentualnie ta osoba ma faktycznie doświadczenie w zarządzaniu i spełniła wymagania konkursowe, to mógłby napisać o tym?
Nie piszę tego absolutnie w złej wierze, chciałbym tylko, żeby wszystko było jasne i klarowne, bo faktycznie pojawiają się wątpliwości i jak poszukać w starszych wątkach tu na forum to internauci pisali jakiś czas temu, że akurat ta osoba obejmie to stanowisko.
Gość"
"w innym wątku ktoś pisał, że nowa Pani Prezes była protokolantką kiedyś"
"Pomijam panią Prezes, która jest w tym parasolowym towarzystwie najbardziej kompetentną osobą"
No widzicie proszę Państwa, cud. Od 01.02.2015 r. "protokólantka" jest najbardziej kompetentną osobą.
Jakie są jej osiągnięcia?
To może naszą panią protokólantkę na v-ce, wie dużo, wykształcenie odpowiednie, pracuje długo.
Znam odpowiedź: dopóki RN cię nie uczyni wice bez "p.o.". A teraz ty odpowiedz: czy to prawda, że wczoraj wygrał w sądzie pracy były pracownik któremu wypowiedziałeś umowę i SM będzie musiała zapłacić tej osobie horrendalne pieniądze? Można powiedzieć, że tyle, co jakieś 60 czynszów mieszkańców? I dlaczego odszkodowanie mamy płacić my, a nie ty?
Moja odpowiedź:
http://temidacontrasm.info/prokuratura-i-sad-uwiarygadnia-przestepstwo/
pożyjemy zobaczymy.
Jest coś takiego jak mentalność Kalego.
Kto pisał o wyroku w sprawie wyborów do RN, że wyroków Sądu się nie komentuje? Przypadkiem nie miało być tak, że po wyroku nie mieli prawa podejmować żadnych uchwał i pobierać wynagrodzenia, a zarządowi zabraniano się odwoływać? Po co nabijać koszty, czy po to, żeby nagonić kasy kancelarii?
Mirek (play4), nie uda Ci się rozbić tych kosztów na spółdzielców i kancelarię.
13:53 odszkodowanie zapłaci ze swojej prywatnej kieszeni m24 i jego RN. Jeśli okaże się, że pieniądze na odszkodowanie są zapłacone ze wspólnego majątku zgromadzonego na koncie SM przez wszystkich spółdzielców, m.in. i moich, mój pozew do Sądu przeciwko m24 i RN, o sprzeniewierzenie moich pieniędzy bez mojej zgody będzie pierwszy. Czy ktoś będzie następny?
Zrobimy pozew zbiorowy członków spółdzielni gościu 19:51.
21:30 zgadzam się. Podpiszę jako pierwszy, bo nie zgadzam się i nie daję przyzwolenia na to, żeby moje pieniądze wrzucane do wspólnego worka SM K były zagarniane i wyrzucane łopatami, czyli dziesiątkami tysięcy, za nieprzemyślane decyzje m24. Sam zawinił, a teraz swoją winę przypisuje spółdzielcom. Jest wina (bezzasadne wypowiedzenie pracy pracownikowi) - jest kara ( zapłaci ze swojej kieszeni, nie z kieszeni spółdzielców). Są jeszcze chętni do pozwu zbiorowego?
Twoja arogancja, pycha i chamstwo sięgają zenitu. Na szczęście Walne już całkiem niedługo.
Ale zostaną dla nas pieniądze, ogromne pieniądze, które mirek i RN zaoszczędziłe i znalazła. Dotąd bezkarnie nas strzyżono, teraz wełna w cenie więc się odkujemy.
zaoszczędział - na czym, na kim? Znalazł? - gdzie znalazł? na chodniku?
Gdzie te "ogromne pieniądze" dojrzałeś?
Dręczy mnie fakt: porzucenia przez cały stary Zarząd stanowisk pracy i korzystanie ze zwolnień lekarskich i pozostawienie Spółdzielni na łaskę losu po to aby w póżniejszym czasie domagać się odszkodowań od spółdzielni. Przecież to jest dyscyplinarka!.
To dlaczego wygrali w sądzie?
12;24 No właśnie , może ktoś da odpowiedż.